reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

aaaaa!!!!!!!!!!!!
jeszcze godzina i jadę .....

zajadam się własnie gotowaną marchewką w kosteczkę i zaprawiana mąką ....
ale..... chyba nie pomaga na mdłości .....
cebula była lepsza - chyba wolę ostrzejsze smaki....

sąsiadeczka pierwsza klasa :-D uśmiałam się
 
Ostatnia edycja:
reklama
lorelain, to dopiero jest skandal!

citrus, ja wcale nie uważam, ze dziadkowie mają obowiązek opiekować sie wnukami. tylko czuje sie urażona sposobem w jaki mnie potraktowali i ich słowami... nie chcą, nie będą... potrafie sobie zycie tak zorganizować, zeby byli niepotrzebni na co dzień do opieki nad dziećmi... tyle...

moja mama wcześnie poszła na rentę, więc od niemal początku podstawówki już była w domu... jak byłą w moim wieku, to już byłą na rencie... ja osobiscie w domu bym nie wytrzymała na stałe, natomiast faktycznie nie jest nam łątwo to wszystko zorganizować (głównie ze względu na alergie Zosi, częste wizyty po innych lekarzach, itd.), no np. odwiedziłam kilka żłobków, a teraz przedszkoli i w okolicy gdzie moglibyśmy ja prowadzić był problem z jej żywieniem...
stąd pomoc rodziców spadła nam niemal z nieba, ale byłam gotowa również zatrudnic opiekunkę, chociaż to straszne obciążenie finansowe... trudno... jakoś sobie poradzimy
 
nanulinka wspolczuje w taka pogode isc jeszcze jak pada brrr no ale jak trzeba to sie idzie...

Noelle tak kruszynka a waze 55 kg:/

minervaa trzymam mocno kciuki za wizyte:) wspolczuje wymiotow

citrus kuruj sie mnie tez lekki kaszel wzial na szczescie nie musze nigdzie wychodzi z domu...

Asia hihi ale pewnie wygladala taka pileczka:D ale dla mnie to nie wstyd:)kciuki zacisniete za jutrzejsza wizyte

dzewelajna nie bedzie pusto bedzie malutki szkrabek z bijacym serduszkiem:)

Kinga nie mam pomyslu na obiad a tutaj juz 12 ech

Nia witaj :)opowiedz cos o sobie:)

Zapominajka ja na dole mieszkam Chrzanow kolo Krakowa:)

mamolinka jestes dzielna trzymaj sie wszystko sie niedlugo wyjasni..

Lori moje M tez gardlo boli a ja lekko kaszle grr dam mu jakies tableteczki:D

kora no nie za fajnie powiedzieli ale pewno jak sie urodzi to zmienkna:)

Ja podobnie jak Lori wole tez miec swoje pieniadze ale sa realia jakie sa ja opiekuje sie malutka ZUzia ma ponad 2 latka ona najwiecej rodzicow widzi tylko w weekendy zadne nie pracuje na miejscu musza do jechac i rodzice wracaja po 19 nie raz po 20 wiec to dziecko bylo wiecej ze mna niz z rodzicami...
 
perelka - ja na szczęście mam ten "komfort" że mąż zawsze kończy prace o 15:00, ja różnie, ale staram się wychodzic o 16:00. Przy drugim dziecku chciałabym w czasie macierzyńskiego rozglądać się za inna pracą, spokojniejszą i na pół etatu, ale jednak ją mieć. Rewelacyjnei byłoby znaleść pracę na pół ettau za te same pieniądze które mam teraz :laugh2:

kora - może i skandal, ale takich naciągaczek na listość jest bardzo dużo. Najbardziej mnie wkurzało że ona nie zamierzała pracować, jak mała miała rok mogła ją dać do żłobka i iść do pracy, no ale najwazniejsza jest rodzina, więc łatwiej jest wyciągać kase od tych co pracują.
 
To faktycznie nieslychane Lorelain...
Ale coz,tacy sa ludzie... dasz palec,obetna reke...

A ja? Chce do domu! Zasypiam na stojaco! Buuuu:(((
 
Lorelain, to co napisałaś o sąsiadce, to masakra jakaś.
Wiadomo, pieniądze zarabiać trzeba. Ja mam ten komfort, że mogę dorabiać pisaniem, ale o emeryturze to nawet teraz nie myślę. Nakradnie się ZUS mnóstwo pieniędzy, a emerytury da grosze (jeśli w ogóle dożyję). Albo nie będzie emeryturki, jak wszystko się w tym kraju rozpadnie w piguły, co jest bardziej prawdopodobne :-)
 
Oj Lori chcialoby sie:D;-)a ta sasiadka nie docenila nic nawet pomoc ktorej wcale nie musialas udzielac jedynie dziecka zal bylo...
 
ja mysle ze to indywidualna decyzja kobiety jak chce sie realizowac i o ile jest ze swoim wyborem szczesliwa to jest ok, szczesliwa mama to szczesliwe dziecko, moj synek poszedl- nie dlatego ze chcialam ale musialam- do zlobka majac 10 miesiecy. tez na poczatku plakalam czulam sie jak wyrodna matka- to pod presja wiekszosci chyba spoleczenstwa, ale po miesiacu zauwazylam ze moj synek super sie czuje w zlobku, wybralam najlepsze- moim zdaniem- z super paniami i domowa atmosfera, moje dziecko ma bon na 8 godzin dziennie w przedszkolu, staralam sie go odbierac po 7 maksymalnie, w piatki po 5. W chwili obecnej mam super rozwijajacego sie synka ktory jest naprawde szczesliwym dzieckiem, nie kupuje jegho milosci zabawkami prezentami itp. jak jestesmy juz razem poswiecamy czas z m naszemu dziecku. Mysle ze przedszkole/zlobek nie jest wcale zlym rozwiazaniem- mieszkam w niemczech nie wiem jak to w polsce wyglada. We francji kazda kobieta po porodzie wraca do pracy i tez nie zauwazono by dzieciom w przedszkolach zlobkach dziala sie jakas wielka krzywda. Kazdy musi podjac wlasna decyzje dla siebie i swojego dziecka ale to co medialnie jest opisywane jako tak wielkie zlo jest bzdura. przeczytalam nawet kiedys ksiazke pod tytulem "madrzy rodzice" gdzie sie dowiedzialam ze ci "madrzy" oddaja dziecko do przedszkola najwczesniej od 3 roku zycia :crazy: no coz jako ze wedlug tej ksiazki do tej grupy sie nie zaliczam zamierzam pisac moja magisterke na temat zlobkow i mitow z nimi zwiazanymi :)

mysle ze wielu ludzi mysli stereotypowo, ja z perspektywy czasu wiem ze nie bylo bledem poslanie dziecka do zlobka i drugie tez tam pojdzie gdyz ja tez chce sie realizowac co nie znaczy ze przez to bede zaniedbywala moje pociechy
minusy przedszkola- choroby, niestety tak jest ale kazde dziecko inaczej to przechodzi niektore sa bardzo odporne- moje bylo mniej :)
w pl- cena, u mnie doplaca panstwo ja grosze place

dzewelajna- ja tez mam 2 aniolki, tez sie balam, trzymam kciuki za wizyte

przykro jesli rodzice tak reaguja na wiesc o dzieku, moijeszcze nie wiedza, my postanowilismy wszystklich poinformowac dopiero po tych 3 miesiacach, ostatnio powiedzielismy za wczesnie i pozniej kazdy byl smutny nie chcemy tego

sharpnowaja- u noworodkow nie wiem... ale u dzieci doroslych napewno nie, moze sie zmienic ale pod wplywem medycyny a nie samo z siebie a pisalas ze mialas robiona badanie majac 9 lat wiec raczej nic sie nie zmienilo, prawde mowiac musze zapytac jak to jest u noworodkow bo podczytalam troche na ten temat na roznych forach ale informacje od "internetowych ekspertow" nie zawsze sa przekonujace
piszac ze moze sie zmienic masz na mysli przejsc z grupy matki na ojca lub byc mjieszanka ich czy jak? gdyz krew jest uwarunkowana genetycznie i tak z jednej do drugiej sobie nie przeskoczy, musze poczytac na ten temat z noworodkami lub zapytac lekarzy

Lorelain- co za bezczelna sasiadka
 
dzewelajna trzymam kciuki.koniecznie daj znac po

ja mam ogrom pracy w pracy ,że nie mam czasu Was nadrobić.

tralala segegator się znalazł ,który ja podobno zgubiłam:angry:
 
reklama
proszenie o pomoc to jedno, a cięcie opon to całkiem inna sprawa:no: dla mnie to nie do pojęcia... bo znam troche osób, które żyją z pomocy czy to społecznej czy sąsiadów a same jakoś w d... mają zarabianie, ale bez przesady żeby niszczyć mienie innego człowieka jak przestanie pomagać... no bez jaj, to obowiązek jakis czy co???
 
Do góry