Heja,
Rodzice pojechali, jak zwykle przy rozstaniu z nimi uroniłam kilka łez, ale przy nich się powstrzymuję żeby im nie było przykro.
W piątek kupiliśmy łóżeczko z załym wysposażeniem, które przerabia się na tapczanik, takie wybrał mąż i nie chciałam mu odbierać radochy.
Rodzicie nawiezli tyle ciuchów do 3 miesiąca (reszta czeka dalej u rodziców), że tak na prawdę poza może kilkoma bluzeczkami na krótki rękwa nie jest nam już nic potrzebne. Mama tak intenstwnie kupowała od momentu jak się dowiedzieli.. Poza tym przywiozła też trochę kosmetyków dla małego i różnych drobiazgów.
Mąż podczas odwiedzin rodziców wziął się za gotowanie, żebym ja miała więcej czasu na przeglądanie i układanie ciuszków. W ten oto sposób upiękł pysznego kurczaka na butelce piwa, na drugi dzień z pozostałego mięska zrobił zapiekankę z makaronem, i sosem domowej roboty pieczarkowo - śmietanowo - czosnkowo -natkowy, na to wszystko ser żółty. Wszystko wyszłu mu wspaniale.
Zapominajka widzę, że dalej nie w sosie, słoneczko na pewno by Cię uleczyło! Może jakieś lody?
Kartagina no rzeczywiście mieliście nie miły wieczór/nocke. Moi rodzice jak są u nas też się sprzeczają ja wtedy mówię głośno i stanowczo: cicho!!!! koniec dyskusji!!!
Mysiak no to szybkiego powrotu do zdrowia dla dzieciaczka i żeby Was nie dopadło.
Nia ważne, że widać poprawę, kciukasy żebyście wytrwały jak najdłużej.
Citrus pewnie podobnie jak z ubrankami zaleca się wyprać przed użyciem.