reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

U nas jak chrzciliśmy pierwsze dziecko, to chrzest musiał być w sobotę, bo w niedzielę grzeszników w kościele nie ochrzczą..., po drugie mieliśmy kategoryczny zakaz pójścia do komunii mimo odwiedzenia spowiednika. Teraz już jesteśmy po kościelnym, więc wszystkie problemy jak "ręką odjął" - śmiech na sali, zupełnie jakby od tego dalsze życie zależało...:cool:

m.in. dlatego my "byle dalej od kościoła!"
ale oczywiście każdy ma prawo wyboru....
 
reklama
Co za gnoje :-D Niech mi się więc nikt nie dziwi, że się dupą odwróciłam od tej kościelnej hipokryzji :sorry2: Dziecka w ich szpony nie oddam, choć jestem prawie pewna, że ojciec W. będzie wojował.
 
Rysia my nawet do spowiedzi isc nie mozemy bo rozgrzeszenia nie dostaniemy.dla mnie to jest po prostu chore w swietle prawa malzenstwem jestesmy wkoncu.ale coz kosciol ma swoje reguly i nieraz ksieza sa gorszymi grzesznikami niz ludzie bez koscielnego.
 
wszystkie macie racje i sie z tym zgadzam :) ja też nie mam ślubu a jestem w 27 tyg ciązy i jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza tyle tylko że pózniej chrzest jestciężko załatwić no i żyję się w grzechu ale nie mam zamiaru robić czegoś na szybko tylko ze względu na dziecko . oczywiscie kocham swojego faceta ale nie tak wyobrazałam sobie ślub . nie pod przymusem "bo jest dziecko" dziecka nie moge się juz doczekać ale z slubem mi się nie śpieszy. :D
 
Jak miałam być chrzestną i poszłam do spowiedzi do takiego starego księdza, mówiąc że opuściłam kilka razy msze w niedzielę to powiedział, że "kto 3 razy opuści mszę świętą z powodu lenistwa, jest wykreślony z listy katolików i nie dostanie rozgrzeszenia" to wybuchnęłam śmiechem przy konfesjonale i powiedziałam że jak mi nie da rozgrzeszenia to już w ogóle przestane chodzić kiedykolwiek do kościoła bo i po co?
Wtedy wymięknął i jednak mi udzielił..., ale teraz też omijam kościoły z daleka. Jak moja teściowa to powiedziała "przymuszony pacierz Panu Bogu niemiły" :-)
 
a u nas ślub wygląda jak ślub przez dziecko hehe, a wcale tak nie jest.... zresztą to nasza 3cia próba walki o dziecko!
a co do chrztów i komunii, my się w to bawić nie zamierzamy. Nie wierzę w gadanie że dziecko będzie palcami wytykane bo w dzisiejszych czasach nie ukrywajmy - pozycja kościoła słabnie, ludzie już mniej zabobonnie i maniakalnie podchodzą do tematu. Znam mnóstwo dzieci nie ochrzczonych i bez komunii i żyją i mają się całkie dobrze. Powtarzam, nie neguję tych co chrzczą, każdy ma prawo wyboru - my dokonaliśmy takiego.
 
Witki opadają...
Nie dziwi mnie, że coraz więcej ludzi od kościoła odchodzi, chrzci dzieciaki i coraz mniejsza ilość deklaruje przynależność do tej wspólnoty...

Ja mam inny egzystencjalny problem (poza kurzajką). Myślicie, że jak do ciasta naleśnikowego dodam jakąś fantę to naleśniki będą smaczne?
 
A czym się różni ślub cywilny od kościelnego ( poza oprawą oczywiście)?

A sposób ze słoniną wypróbuję jak cytryna z octem nie dadzą rady.
Ciekawa jestem gdzie ja się zaraziłam :dry:
noo przysięgą przed Bogiem a przed urzędnikiem? niby kościół dziś też jest tylko instytucją ale mimo wszystko jest miejscem w którym jest "moc"?
 
reklama
Dla mnie sprawa jest jasna i wyznaję taką zasadę - jeżeli jesteś wierzący/a i uczestniczysz w życiu kościoła, chodzisz na msze, do spowiedzi i robisz wszystkie te rzeczy, których kościół wymaga - chrzcij sobie dziecko, bierz ślub kościelny, itd. itp. Robisz to, bo w to wierzysz. Wiadomo, że dziecko wychowasz w wierze.
Ale jeżeli bierzesz ślub BO WYPADA, chrzcisz dziecko BO WYPADA, posyłasz do komunii BO WYPADA, a nie jesteś aktywnym członkiem życia kościoła, to jest to zwyczajna hipokryzja. Nikt się nie musi ze mną zgadzać, to są moje przemyślenia powstałe po latach doświadczeń, latach lektury, przemyśleń i dyskusji z przedstawicielami różnych wyznań.

Noirel, znalazłabym parę cytatów w PŚ odnośnie ślubu i miejsca, jakim jest kościół. Nie chce mi się wstać, ale powiedz tylko słowo, a przytoczę, bo wcale nie do końca jest tak, jak mówisz ;)

Zapominajka, Fantę do naleśników? Ja bym chyba nie ryzykowała... Nie przypalą się od cukru zawartego w Fancie?
 
Ostatnia edycja:
Do góry