Kitka u Ciebie tez burza przejdzie i wszystko wroci do normy.Wzglednej normy przynajmniej...bo przy szalejacych dzieciakach o zadnych "normach" nie moze byc mowy.Chrzesniakowi szybkiego powrotu do zdrowia.I Wy tez sie pilnujcie i w zdrowiu sie trzymajcie.I moze w ramach myslenia o sobie sprobuj sobie zorganizowac jakis czas tylko dla siebie?Zebys za nikim nie biegala,nie martwila sie.Nie wiem sama....goraca,pachnaca kapiel?Spacer po plazy?Robienie zdjec zachodom slonca?No cokolwiek! :-) Zrelaksuj sie,jak Ci sie uda :-)
Czas na relaks to ja mam
tylko głowa za bardzo zawalona problemami z kasą;/ ale wierzę, że niebawem wszystko się ułoży.
Kitka niestety w przedszkolach w Wawie też panuje szkarlatyna! ale z tego co wiem to ma się "płonące "policzki, zgięcia w stawach. błagam Cię dbaj o siebie.
moja kolezanka (która była kiedyś przyjaciółką - Kitka tu takie wtrącenie dot. błędnie dobieranych przyjaciół,którzy tylko pozornie się nimi wydają.) urodziła bliźnięta - wcześniaki - gdzie odpowiednio dostali 1/3/5 punktów. dziś chłopcy maja 4 lata
Staram się dbać jak tylko umiem;-) u młodego to nie szkarlatyna- ufff. Co do przyjaciół...hmmm nie używam już takiego określenia;-)
Kitka- ja mysle ze kazdy rozumie sytuacje ze sis ma prace na umowe na zlecenie... itp, ale tez tak z siebie twoja siostra powinna zrozumiec twoja sytuacje i wynikajace z niej problemy, ja bym w zyciu goraczkujacego dziecka siotrze w ciazy nie oddala... wiem wiem sytuacja itp... nie wiem na 100% i pisze ale sa pewne sprawy ktore kazdy sam w sobie wiedziec powinien, tu chodzi o ciebie i tez twoje dzieci i nie mozna swiadomie zagrazac ich zdrowiu i zyciu- ale moja droga nie gniewaj sie bo ja naprawde nie pisze tego zlosliwie tak z tego co piszesz to masz bardzo dobre i pewnie czasem za dobre serce dla innych
i zycze zdrowka siostrzencowi
dobrze ze badania bedziesz mogla dzis zrobic
Nie gniewam sie broń boże;-)ale to nie jest tak, że moja siostra mnie wykorzystuje. Jak już kiedyś pisałam mieszkamy w wielkim domu z mamą i siostrą, kazdy ma swoje pietro, osobne wejścia itp więc to można nazwac jako 3 osobne mieszkania i rachunkami tez dzielimy sie na 3. Obecnie jest taka sytuacja, że mój mąż jest (miejmy nadzieję chwilowo)bez pracy, mama do końca marca jest na wypowiedzeniu i gdyby jeszcze siostra stracila pracę to poszlibyśmy całą familią z torbami
Nie ma poprostu innej opcji....tatuś pożal się boże....nawet lepiej go tak nie nazywać...nasza mama ma teraz masakre w pracy i nie ma szans na wolne, a siostry teściowa...ta to jest aparatka;/ z 40 stopniową goraczka potrafi ciągnąć dzieciaka do kościoła(bo przeciez trza iść codziennie) bo Bóg ją uzdrowi
patologiiii
Aaaaa Kitka ja tylko chciałabym napisać, że rozumiem i staram się z całych sił. Tylko, że wydaje mi się, że gdyby siostra uprzedziła pracodawcę, że będzie 2-3h później bo jest taka i taka sytuacja - to głowy by jej nie urwał.
Nie bardzo łapię co by miały dać te 2-3 h chyba,, że masz na mysli wyskok na zrobienie badań;-)
Jestem już po glukozie-bleeeeeee
oby tylko wyniki były ok.
Citrus &&&& czekam z niecierpliwością na wieści.
Kajka jak się czujesz? Jak maluszki?
SIostra wybłagała tydzien wolnego w pracy
podkreślali z 5 razy, że to tylko i WYŁĄCZNIE dlatego, że dziecko jest w szpitalu....co za czasy. Kumam, że nie ma jej za bardzo kto zastapic itp no ale do cholery sama szefowa ma dzieci i chyba wie z czym to się je.....No nic dobrze, że się udało. Oby tylko szybko ustalili co dokładnie jest młodemu, bo podejrzewają kilka wersji;/
OMG fiołkowa
nie zaplącz się...
Katargina &&&&&