suzi - jak mozesz myslec, ze nie kochasz Alego wystarczajaco???? Przeciez zrobiliscie wszystko jak nalezy! Wszyscy zareagowali blyskawicznie - wlacznie ze straza i lekarzami. I skonczylo sie na szczescie "tylko" na strachu. Rozumiem nerwy i lek, bo ja tez latalam po scianach, jak mi grozili, ze zatrzymaja Olivera w szpitalu z powodu zoltaczki niemowlecej. A synek byl wystarany i poczety 3 tygodnie po stracie Pamietaj, ze nie masz nic sobie do zarzucenia! Najwazniejsze ze Wasza historia skonczyla sie happy endem! Musisz dojsc do siebie psychicznie, bo Ali potrzebuje szczesliwej mamy. No i oczywiscie trzeba cos zaradzic, zeby sie to wiecej nie powtorzylo!
reklama
pieszczoszka1988
Jestem mamusią
suzi kochana dobrze,że jesteś w domku i z małym wszystko dobrze.Oby problemy już was unikały... ile ty sie musisz nacierpiec nie sprawiedliwe to jest !!!
Suzi nawet tak nie mysl, jestes najewspanialsza matka ,martwisz sie o synka i chcesz dla niego jak najlepiej. Dobrze ze zabrali go do szpitala i porobili badania bardziej bys sie stresowala jak bys z nim w domku zostala. Sciskam mocno i glowa do gory , musisz byc szczesliwa dla Aliego.;-)
anik.
Mama Krzysia :)
Suzi - płacz, to pomaga, byle nie za dużo Z Alim już jest wszystko ok! I to jest najważniejsze :*:*:*
nie ogarne tych wszystkich stron więc nawet nie próbuje tydzień czasu mnie nie było( sesja poprawkowa sprawy urzedowe chrzest) i czesto gdzieś w drodze
co do ulewania moja tez ulewa i tak jak aga wychodząc kiedyś musiałam brac tone ciuchów i co drugi dzień pralka ciuchów małej bo nie było w co ubrać teraz zagęszczamy nutritonem i jest ok czasami uleje a bardziej bym powiedziała ze zwrci ale już nie tak jak kiedyś pocieszam się że po 6 miesiącu powinno minąc ale ile nocy nie spałam i ile razy w ciągu wieczoru i nocy wkładam ręke do łóżeczka żeby sprawdzić czy oddycha to moje ciagle się boje ze się zachłyśnie i w nocy jej nie pomogę. Ale ulewanie można zminimalizować choćby tym nutritonem ja go daje tak dużo 3-4 miarki na mleko ze jest tak gęste że prawie jak kaszka odkąd zaczełam go dodawać więcej przyznam że problemy się zmniejszyły
suzi jesteś kochaną mamunia dobrze ze z Alim wszystko ok to najważniejsze. mam nadzieje że problemy będa już was omijać :***** i za to zaciskam mocno kciuki
dziewczyny tesknie za leżacym dzieckiem od kilku dni Emila opanowała obracanie się na brzuch i z brzucha na plecy nigdzie nie jest już bezpieczna z leżaczka o malo mi nie wypadła w pasach siedzieć nie chce mata jest dla niej zamała bo tak się nieraz rozkręci że idąc do kuchni ( mam aneks łącznie z salonem niespełna 20 m2) odwracam się a ona pod suszarką (musiała się obruci z dobre dwa razy plecy brzuch ) teraz mamy własny plac zabaw zrobiony z wielkiego puchatego koca na którym młoda szaleje a zajmuje on ostatnią wolną przestrzeń w salonie i tym sposobem mam wolną chwile jak spi (ostatnio w dzień spi po 1,5 h łacznie i pada po 19) Boze co bedzie jak zacznie raczkowac jej jest już teraz wszedzie pełno nawet pieluchy nie mogę zmienić bo mi się obraca często o karmieniu już nie wspomne no i zeby u nas chyba ida pełną parą bez żelu jest taki skowyt jak przykładam butelke ze mi jej szkoda ale jeść musi.
co do ulewania moja tez ulewa i tak jak aga wychodząc kiedyś musiałam brac tone ciuchów i co drugi dzień pralka ciuchów małej bo nie było w co ubrać teraz zagęszczamy nutritonem i jest ok czasami uleje a bardziej bym powiedziała ze zwrci ale już nie tak jak kiedyś pocieszam się że po 6 miesiącu powinno minąc ale ile nocy nie spałam i ile razy w ciągu wieczoru i nocy wkładam ręke do łóżeczka żeby sprawdzić czy oddycha to moje ciagle się boje ze się zachłyśnie i w nocy jej nie pomogę. Ale ulewanie można zminimalizować choćby tym nutritonem ja go daje tak dużo 3-4 miarki na mleko ze jest tak gęste że prawie jak kaszka odkąd zaczełam go dodawać więcej przyznam że problemy się zmniejszyły
suzi jesteś kochaną mamunia dobrze ze z Alim wszystko ok to najważniejsze. mam nadzieje że problemy będa już was omijać :***** i za to zaciskam mocno kciuki
dziewczyny tesknie za leżacym dzieckiem od kilku dni Emila opanowała obracanie się na brzuch i z brzucha na plecy nigdzie nie jest już bezpieczna z leżaczka o malo mi nie wypadła w pasach siedzieć nie chce mata jest dla niej zamała bo tak się nieraz rozkręci że idąc do kuchni ( mam aneks łącznie z salonem niespełna 20 m2) odwracam się a ona pod suszarką (musiała się obruci z dobre dwa razy plecy brzuch ) teraz mamy własny plac zabaw zrobiony z wielkiego puchatego koca na którym młoda szaleje a zajmuje on ostatnią wolną przestrzeń w salonie i tym sposobem mam wolną chwile jak spi (ostatnio w dzień spi po 1,5 h łacznie i pada po 19) Boze co bedzie jak zacznie raczkowac jej jest już teraz wszedzie pełno nawet pieluchy nie mogę zmienić bo mi się obraca często o karmieniu już nie wspomne no i zeby u nas chyba ida pełną parą bez żelu jest taki skowyt jak przykładam butelke ze mi jej szkoda ale jeść musi.
Flaurka
Fanka BB :)
No Suzi - nawet nie wiadomo co powiedzieć. Gdzies przeczytałam - chyba na tym forum, cos co mnie za serce chwyciło i w Waszym przypadku tez ma sens - że Bóg wie na kogo nieszczęścia zsyłać - Wy sobie z nimi radzicie i wychodzicie z tego lepsi i silniejsi.
Kugela - co do znajomych to wiesz - ostatnio było tu Winobranie, cała paczka umówiła się na 18 na deptaku w sobotni wieczór - 18-ta, że niby dla tych z dziećmi, żeby mogli sobie przyjśc. Nie poszlismy, bo to masakra by była - z wózkiem bysmy się tam nie wepchneli a w nosidełku on długo nie wytrzyma - no i ogromny hałas - tam kilka tysięcy ludzi pije) No i zaraz telefony - że dlaczego nie przyszlismy, że jak juz dziecko to nie wychodzimy... Za to teraz w sobote o 16tej będą poprawiny Winobrania - u kolegi na wsi - ognisko, grill - co kto woli - oni sami maja dwójke dzieci, więc wiedza o co chodzi - w zeszłym roku jakaś 5-ka dzieci sie tam zebrała, z moim w brzuchu licząc)
Kugela - co do znajomych to wiesz - ostatnio było tu Winobranie, cała paczka umówiła się na 18 na deptaku w sobotni wieczór - 18-ta, że niby dla tych z dziećmi, żeby mogli sobie przyjśc. Nie poszlismy, bo to masakra by była - z wózkiem bysmy się tam nie wepchneli a w nosidełku on długo nie wytrzyma - no i ogromny hałas - tam kilka tysięcy ludzi pije) No i zaraz telefony - że dlaczego nie przyszlismy, że jak juz dziecko to nie wychodzimy... Za to teraz w sobote o 16tej będą poprawiny Winobrania - u kolegi na wsi - ognisko, grill - co kto woli - oni sami maja dwójke dzieci, więc wiedza o co chodzi - w zeszłym roku jakaś 5-ka dzieci sie tam zebrała, z moim w brzuchu licząc)
fiore
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Wrzesień 2011
- Postów
- 1 902
Dorka spelnienia wszystkich marzen,zrealizowania snow i zycia w szczesciu o bogactwie milosci *
Suzi * * * przytulam Cie jak najbardziej moge,modlilam sie za Was przez te wszystkie dni,ale chyba o tym wiesz ;-) Dobrze,ze tak sie tylko skonczylo,ale ja bym sprawe zaczela i zglosila.Ja to robie.
Doris witaj
Przepraszam,dzis malutko.Mam zly dzien,V.Leo przespal kolejna cala noc,zjadl o 18,zasnal o 20:30 i wstal na jedzenie o 5 Podana butla o 21 byla "be" z placzem,ze obudzony zostal.
Vanessa nie daje mi dzis odpoczac,a ja musialam poprzestawiac nie wiem ile mebli,bo krolik sobie urzadzil "party podgryz-sik".Z racji tego oberwalo sie mezowi,ale niepotrzebnie po prostu sama siebie dzis wkurzam.
Z tego powodu pozdrawiam Was i do uslyszenia jutro.
Suzi * * * przytulam Cie jak najbardziej moge,modlilam sie za Was przez te wszystkie dni,ale chyba o tym wiesz ;-) Dobrze,ze tak sie tylko skonczylo,ale ja bym sprawe zaczela i zglosila.Ja to robie.
Doris witaj
Przepraszam,dzis malutko.Mam zly dzien,V.Leo przespal kolejna cala noc,zjadl o 18,zasnal o 20:30 i wstal na jedzenie o 5 Podana butla o 21 byla "be" z placzem,ze obudzony zostal.
Vanessa nie daje mi dzis odpoczac,a ja musialam poprzestawiac nie wiem ile mebli,bo krolik sobie urzadzil "party podgryz-sik".Z racji tego oberwalo sie mezowi,ale niepotrzebnie po prostu sama siebie dzis wkurzam.
Z tego powodu pozdrawiam Was i do uslyszenia jutro.
reklama
justynamika84
Fanka BB :)
Witam po raz kolejny, my byłyśmy prawie 3h na spacerku wróciłyśmy na butlę i teraz moja mama poszła z Julią na spacer a ja odpoczywam, wypadało by chatę ogarnąć ale mi się nie chce:-) przełożę to na jutro:-)
Suzi bardzo współczuje przeżyć ale najważniejsze że to już za wami i że straż i pogotowie tak szybko i dobrze zareagowali. Jesteś bardzo dzielna i silna bo waszymi przeżyciami można by obdzielić kilka rodzin. Jesteś wspaniałą matką która kocha bezgranicznie swojego syna i dlatego tak to wszystko przeżywasz. Płacz a to oczyści emocje. Mocne kciuki za Was żeby już te wszystkie nieszczęścia poszły precz. Będzie dobrze trzeba w to wierzyć:-)
Miłego popołudnia wszystkim życzę:-)
Suzi bardzo współczuje przeżyć ale najważniejsze że to już za wami i że straż i pogotowie tak szybko i dobrze zareagowali. Jesteś bardzo dzielna i silna bo waszymi przeżyciami można by obdzielić kilka rodzin. Jesteś wspaniałą matką która kocha bezgranicznie swojego syna i dlatego tak to wszystko przeżywasz. Płacz a to oczyści emocje. Mocne kciuki za Was żeby już te wszystkie nieszczęścia poszły precz. Będzie dobrze trzeba w to wierzyć:-)
Miłego popołudnia wszystkim życzę:-)
Podziel się: