fiore
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Wrzesień 2011
- Postów
- 1 902
Kochane,wszystkie mamy racje w sprawie naszych przyszlosciowych zajmowan sie dziecmi-robimy jak sie czujemy,prosimy o pomoc jak mamy mozliwosc etc...
Ja nie mam zadnej mozliwosci,moze raz na jakis czas tak..np.mama u nas jak byla na "wizytacji" to sie zajmowala V-ale tylko w roli babci tzn."popdpatrze je i dam jesc,zmienie pieluche-jak musicie wyjsc zalatwic cos" i do tej pory tylko 2xna b.krotko sie zdarzylo,ale po porodzie nie bede miala takiego luksusu i nie moglam miec po pierwszym-a raczej nie chcialam miec po pierwszym.Postawilam na lepsze samopoczucie psychiczne,bo fizycznie nawet jakbym chciala dawac rade to nie dawalam.Teraz nie mam doslownie nikogo poza mezem,a u nas tacierzynskiego nie ma i maz tez pracuje czesto po 14-15h na dzien i w nocy.
Jedyna rzecz ktorej po prostu nie znosze,to podrzucanie dzieci babciom,bo chce sie isc do kina,na pizze ze znajonymi,impreze etc...parenascie razy na msc.Albo przedszkole nie,lepiej dac babci(osoby ktore sobie moga na nie pozwolic,ale nie chca specjalnie kasy wydawac).Chcialo sie dzieci,to sie nimi zajmowac,to nie sa zabawki,zywe lalki itp...
U nas z kasa jest zle,ale nie ma takiej pracy ktora by mi zapewnila oplacenia zlobka i przedszkola,wiec nadal bede "kura domowa",a moje kolejne studia musza poczekac...cierpliwosci.
Ja nie mam zadnej mozliwosci,moze raz na jakis czas tak..np.mama u nas jak byla na "wizytacji" to sie zajmowala V-ale tylko w roli babci tzn."popdpatrze je i dam jesc,zmienie pieluche-jak musicie wyjsc zalatwic cos" i do tej pory tylko 2xna b.krotko sie zdarzylo,ale po porodzie nie bede miala takiego luksusu i nie moglam miec po pierwszym-a raczej nie chcialam miec po pierwszym.Postawilam na lepsze samopoczucie psychiczne,bo fizycznie nawet jakbym chciala dawac rade to nie dawalam.Teraz nie mam doslownie nikogo poza mezem,a u nas tacierzynskiego nie ma i maz tez pracuje czesto po 14-15h na dzien i w nocy.
Jedyna rzecz ktorej po prostu nie znosze,to podrzucanie dzieci babciom,bo chce sie isc do kina,na pizze ze znajonymi,impreze etc...parenascie razy na msc.Albo przedszkole nie,lepiej dac babci(osoby ktore sobie moga na nie pozwolic,ale nie chca specjalnie kasy wydawac).Chcialo sie dzieci,to sie nimi zajmowac,to nie sa zabawki,zywe lalki itp...
U nas z kasa jest zle,ale nie ma takiej pracy ktora by mi zapewnila oplacenia zlobka i przedszkola,wiec nadal bede "kura domowa",a moje kolejne studia musza poczekac...cierpliwosci.