Goaco sie zrobilo
U mnie sporo stresu w weekend. Zaczelam krwawic
teraz to juz nie wiem, czy malo czy duzo, ale nie bylo to plamienie, ale krotko i konkretniej. Pojechalismy do szpitala, bylo przed 23 w sobote. Zribili mi usg, wydaje sie wszystko ok. Dziecko sie ruszalo, serducha nistety nie slyszam. Wychodza roznice w sprzecie - moj lekarz od usg juz na pocztku 8 tygodnia puscili nam bicie serca, usg tez zewnetrzne bylo i moj tluszcz nie przeszkodzil. W szpitalu nas babka nieco uspokoila. Jeszcze w nocy z soboty na niedziele troszkr krwawilam, teraz minimalne plamienie brunatne.
Mam nadzieje, ze panikuje... Wiele z nas mialo rozne krwawienia, plamienie, ale ja do tej pory nic kompletnie. We wtorek pierwza wizyta u lekarza, usg dopiero w piatek, ale dzis maz bedzie zebral, zeby nas gdzies wcisneli.
Zdecydowalismy, ze do pracy dzis i jutro nie ide, choc lekarka w szpitalu nie uwazala tego za konieczne