Ja wczoraj wyłam cały dzień, a w końcu wzięłam męża i w końcu porozmawialiśmy o wszystkim. Powiedział mi mądrą rzecz, że faceci są bardzo prosto skonstruowani i jeśli coś od nich chcemy to musimy im to powiedzieć, bo sami się nie domyślą. Poza ty jeśli chodzi o ciążę, to on wie, że będziemy mieli dzidziusia, ale póki on nie pojawi się na świecie, to facet jakby nie dopuszcza tej myśli i nie będzie nigdy czuł tego co kobieta, więc należało by i ich trochę zrozumieć.
Litlle nina nie zmuszaj swojego TŻ do wizyty razem z Tobą u gina. U mnie jest to samo, wejdzie najdalej do poczekalni i ani kroku dalej, nie wiem jaki jest na prawdę powód, ale wolę go nie przymuszać, bo się zacina jeszcze bardziej i dochodzi do kłótni. Może sam się w którejś chwili przełamie. Jasne, że bardzo bym chciała, żeby poszedł ze mną, ale trudno. To nasze pierwsze dziecko i każde z nas inaczej odbiera to wszystko. Facet nie ma od początku takiej więzi z dzieckiem jak kobieta i chyba na początku szczególnie w ciąży nie ma takiej potrzeby.
Litlle nina nie zmuszaj swojego TŻ do wizyty razem z Tobą u gina. U mnie jest to samo, wejdzie najdalej do poczekalni i ani kroku dalej, nie wiem jaki jest na prawdę powód, ale wolę go nie przymuszać, bo się zacina jeszcze bardziej i dochodzi do kłótni. Może sam się w którejś chwili przełamie. Jasne, że bardzo bym chciała, żeby poszedł ze mną, ale trudno. To nasze pierwsze dziecko i każde z nas inaczej odbiera to wszystko. Facet nie ma od początku takiej więzi z dzieckiem jak kobieta i chyba na początku szczególnie w ciąży nie ma takiej potrzeby.