reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

Widzialam juz Alice-jest przepiekna!
Dlugo mnie nie bylo ale dzis przeczytalam misieczne zaleglosci.
Katasza- jeszcze raz gratuluje brzuszka!
Yolanta- dzis przeczytalam ze i ty z brzuszkiem- super!gratulacje!
suse-gratulacje z okazji juz pelnoprawnego synka i szybkiego zarzegnania kryzysu!


a my po miesiecznym pobycie w polsce- bylooooo superrrr- powiem wam ze posiadanie domku albochociaz ogrodka to spelnienie marzen-mlody caly dzienbyl na dworzu- wybiegal sie za wszystkie czasy!
Lot do polski byl super...najardziej umeczylam sie czekajac na podstawienie samolotu bo bylam juz sama,bylo goraco,musialam pilnowac rzeczy i biegac za malym co juz ze zmeczenia dostawal histerii...ale ludzie mi poagali i w samolocie i przy bagazach- beztej pomocy moglobybyc bardzo ciezko.
Synek ma juz 11 zebiszonow- oczywiscie odkupionych mega odparzeniami!! Az mi go bylo szkoda bo juz widzac ze bedzie zmiana pieluchy wyrywal sie i robil mostki-normalnie w dwojke trzeba bylo przebierac!!
mowic za duzo nie mowi- mama,tata,am,papa,kajek (kajtek-imie psa) i to tyle co mi sie przypomina- zato biega z predkoscia swiatla a od niedawna niestety i wspina:-(
Ma tez czesto napady zlosci-a wtedy krzyczy i ucieka przed siebie (mial faze ze rzucal sie na ziemie!!!-alenarazie minela) Jak sobie radzicie z takimi napadami zlosci???

ogolnie jest kochany i coraz bardziej kumaty- nasladuje nas,wynosi smieci,coraz lepiej radzi ze sztuccami.

postaram sie pisac czesciej ale z tym czasem jest roznie- teraz leze bo sie przeziebilam i mezu mnie wyrecza w opiece- zaczyna sie okres chorobowy- synek zalapal pierwszy katar a co za tym idzie zapalenie oskrzeli a ja przez wciaganie tych jego gili przeziebienie:-(

Usciski dla wszystkich majowiatek!
 
reklama
I ja gratuluję Żanetko wpadnę na FB ale watpie bym coś zajarzyła:-(ale znów foty dzieciów zobaczę:-DAndav z napadami złosci robie niewiele po prostu staram się je przeczekać.
 
Ja dzis pierwszy dzień po trzytygodniowym urlopie w pracy - masakra:szok:
Żanetko - gratuluje:tak:
Annte &&& za rozwiązanie problemów małżeńskich.
Miłego dnia dla wszystkich.
 
Dzień dobry,

noc do d***, pogoda do d***, moje samopoczucie też do d*** :-( nadal jestem w kropce jeśli chodzi o ćwiczenia, co prawda konsultowałam się z lekarzem dzisiaj, ale powiedział, że w zasadzie jajnik nie powinien mnie boleć... Niby on odradza tylko siłownie, ale jak już chcę ćwiczyć, to tak, aby się zbytnio nie przemęczać i nie obciążać... no to nie wiem, czy jakiekolwiek ćwiczenia mi zostały, skoro mają mnie nie męczyć?:-( jestem zdołowana od samego rana praktycznie...

Młody w nocy przechodził samego siebie, zasnął dopiero o 13:10, więc ciekawa jestem do której pośpi. W domu mam lodownie - spadł deszcz, więc temperatura w mieszkaniu spadła już o kilka stopni... jak ja się cieszę, że się stąd wynoszę, to jest masakrycznie zimne mieszkanie po prostu! Wiosna i jesień są praktycznie nie do przeżycia :no: ileż mogę grzać farelką, zresztą ja nagrzeję, a za chwilę robi się zimno. Wspomniałam, że o farelkę trzeba jeszcze stoczyć bitwę z babcią, bo przecież jej też jest zimno? No właśnie... Nie powiem bo odda, ale mam dość biegania w te i wewte i odnoszenia na żądanie :baffled:

Młody się z awarią właśnie obudził, chyba ostatnia "3" w natarciu, bo zastałam go siedzącego i płaczącego w łóżeczku, z palcem w buzi...
 
Pogoda smutna i deszczysta po wczorajszym błękitnym niebie ani śladu.Anik bo farelka powinna chodzić cały czas nastawia sie tak by sama co jakiś czas się sama włączała ,a babcia by musiała mieć własną bo takie nagrzanie to moment i znowu jest zimno.A jak będziecie u siebie to sobie napalisz kiedy Ci sie zachce ,a nie w bloku kiedy im sie zachce:-)Dusia pewnie nie ma to jak pourlopowac ,a praca jest fajna po kilkuletnim urlopie ,a nie 3 tygodniowym:tak:
 
Azula - to jest bardzo stara farelka, nastawiam ją ręcznie, tzn. włączam kiedy chcę i wyłączam po ilu chcę. Nie będę kupować nowej, bo u siebie w łazienkach robimy ogrzewanie podłogowe, więc nie będzie potrzeby dogrzewania łazienek.

Leje, wieje i w ogóle... Mały marudny, teraz zjadł na obiad słoiczek (pierogami ze szpinakiem pogardził).
 
Anik oj nie wie Krzysiu co dobre:no:Lubie ze szpinakiem:-)ostatnio naleśniki ze szpinakiem Amelce bardzo smakowały .Z braku serka na śniadanie zrobiłam biszkopty z mlekiem + tarte jabłko Smokusia powiedziała ,że sa MMMM:-DA farelke bym na twym miejscu nabyła bo nie zawsze w CO bedzie Ci sie chciało rozpalać my mamy ale już ciut zużytą więc chyba nabędziemy:tak:
 
u nas juz drugi dzien leje :( wybralismy sie dzis na pieszy spacer miedzy jednym deszczem a drugim- polazilismy po kaluzach, mlody potaplal w nich lapki a teraz spi a ja sie regeneruje psychicznie :tak:

..... i nasze mieszkani zimne- w lecie upal nie do wytrzymania - zima okropny ziab :wściekła/y:
 
reklama
A no leje ale bezusrannie gdyby przestało to tez bym Smokusię zabrała na spacerek.M przepala lekko w CO i jest w domu wzglednie no nie palimy jakos mocno tylko tak zapalić i skończyć ale my mamy specyficzne centralne bo w mieszkaniu ,a nie w piwnicy sa przez to oszczędności ale i więcej kurzu niestety.Amelka miała w nocy koszmar przez kilka minut sie darła nic nie pomagało ani przytulanie ani kołysanie smoczka nie chciała dopiero silne światło aby ja obudzić napiła sie wody ona zasnęła ja juz nie i jestem wykamana no i jeszcze ta pogoda:wściekła/y::-(
 
Do góry