reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2012

reklama
Fiore – buziaki dla Leosia, niech szybko wraca do zdrówka.

My wstaliśmy dzisiaj o 5.30 – więc nie powiem Pieszczoszka – zazdroszczę Ci:tak: Jakoś tak ostatnio na nic nie mam ochoty i ciągle zmęczona chodzę. Wściekam się dodatkowo na to, że teraz ostatnio taka ładna pogoda, a jak przyjdzie weekend, że mogłabym z młodym pół dnia na dworze siedzieć to ma padać śnieg podobno:angry:

Wikasik zazdroszczę Ci tego karmienia :tak: Jak młody sam się odstawił to nawet byłam zadowolona trochę bo tak bezproblemowo mogłam wrócić po urlopie macierzyńskim do pracy, ale teraz tęsknie za tym przytulaniem się do cyca w nocy ;-)
 
Zaglądam do was z pracy bo umieram dzisiaj z nudów. Podopieczni się relaksują a że ja mam dokumentację uzupełnioną to się lenię. Fb doczytałam, bb też.
U nas spanie do 6:30 ale ja i tak wstałam pół godziny wcześniej więc żadna różnica. Noc bez szału- też się przyzwyczaiłam.
W weekend wybieramy się z mężem na zakupy odzieżowe głównie dla nas, bo Ula ma tyle ciuchów, że brakło miejsca w komodzie :szok: No i jeszcze ubezpieczenie samochodu muszę zapłacić więc wypłata ledwo przyjdzie a już pójdzie.

Zazdroszczę wam tych spacerów. My wyjdziemy dopiero koło 16 jak już ze żłobka wrócimy. Ale może chociaż godzinny spacer uda nam się zaliczyć.

Tyle u nas. Zdrówka dla Leo.
 
Pogoda faktycznie super, az sie chce cokolwiek robic.

Widze, ze Wasze maluchy maja jakas magiczna godzine ~5.30 zakodowana i wstaja;) Nie zazdraszczam. Moj jak zaprogramowany - spać 19-19.30 i pobudka 6.30 - normalnie jedzie do babci, ale jak dzis np. mama ma wolne, to moglby pospac choć do 7, lajza mala. Ale nie - nie narzekam. Sama jestem sobie winna, bo poszlam spac do jego pokoju, zamiast z L w duzym, ale ten zasnal na nierozlozonym narozniku i nie chcialam juz go budzic. A moje dziecko jak sie przebudzi i widzi, ze ktos jest z nim w pokoju to od razu wstaje i gada glosno, zeby obudzic...

Heh - dalam dzis mlodemu cyca;) Poszczypal, pokrzyczal do niego, ale nie chcial do buzi - zdrygal sie wrecz;)) Taki z niego niewdziecznik:)))

Dzis w domku, mlody dopiero raczyl iśc spac, ja zrobilam sobie pol-drzemke jak on w kojcu sie bawil - zloooote dziecko mam:))


A teraz: pranie wywiesic na balkon, pozmywac, posprzatac, liste zakupów zrobic i wioz mlodym na miacho jak wstanie:))
 
Hej,

witam z kawką. Czekam aż Krzyś wstanie i śmigamy w miasto, nie ma co się lenic w domu ;)

Pieszczoszka - u mnie też strasznie wieje, momentami mam burzę piaskową przed oknem...

My pospaliśmy do 9 dzisiaj, nie narzekam, a że niewyspana trochę jestem, to tylko moja wina, bo poszłam spać o 1 w nocy... I hmm podtopiłam dziecko herbatą... W nocy - obudził się na picie o 3, a ja byłam tak masakrycznie zmęczona, że wyjęłam je z podgrzewacza, odkręciłam (!!!) i oblałam Młodego... Miał boską pobudkę...

Natalka - miłego wypadu w weekend :) Ja mam nadzieję, ze pogoda dopisze, bo my się wybieramy w góry, brać się za remont... :(

Piękny mój wstał - jemy zupkę i idziemy :)

Fiore - &&& za Leo.
Miłego dnia :)
 
Witajcie Majoweczki,
mam net w koncu przez internt-key,ale jakos tak dziwnie chodzi.
Po pierwsze dziekuje za kciuki za Leo.
Ja padam na ryjek,wrocilam na noc i dzien do domu,zrobilam zmiane z mezem,bo przeciez nie ma sie kto V zajac.Leo czuje sie srednio.Zal mi go strasznie,w zyciu nie widzialam takiego dziecka przylepy,tym bardziej mojego.Jest tylko i wylacznie na rekach,na mnie,na nas,przy nas,dzien i noc.Co chwile mu skacze temperatura,myslalam ze dzis bedzie lepiej juz sie na to zapowiadala,a tuz przed zmiana z S ponownie dostal goraczki.Ma pare zakazen,uklad oddechowy,dorgi moczowe,oskrzela i kij wie czego jeszcze,bo wychodza prawie wszedzie w malych siedliskach,ale jednak sa.Goraczka jest,bo organizm walczy z infkecjami i tylko czasu potrzeba.Strasznie mu zyly pekaja,zlitowali sie,sciagneli motylka i dostaje zastrzyki z antybiotykiem w tylek.Bylam z nim ponad 1,5dnia non stop jak syjamski blizniak i teraz strasznie mi go brakuje.
Pobyt w szpitalu jest ciezki.Leo ma sasiadke 15msc,ktora ma rodzicow "wychowujemy dzieci bezstresowo",dziecko sie drze na cale gardlo a mamuska "ciii spokojnie malenka".No zes cholera,moze by tak wziasc malenstwo na rece,choc na chwile?Poza tym pozwalaja jej bic sie,szarpac i robic kaprysy.Z tego co zrozumialam i widzialam,to jest jedna z blizniaczek,maja o rok starszego brata i rodzicow widza raz od okazji,bo sa rozbici po zlobkach i babciach,tudziez opiekunkach.I tu sie nie czepiam,ze ktos pracuje,sama bym chciala a dzieci musialabym gdziesc umiescic,ale rodzice maja te dzieci za ozdobe.Gdybym nie widziala na wlasne oczy,to bym nie uwierzyla.Przeraza mnie taka rzeczywitosc.
Najgorsze,ze maja w dupie to,ze ja mam dziecko z goraczka,ktore potrzebuje spokoju by moc zasnac i sie przespac,zeby zwalczyc lepiej choroby.Dzis mnie ponioslo po poludniu i powiedzialam salowej,ze musza cos z tym zrobic,bo to sa limity rzeczywistosci.Dalej o spokoj Leo bedzie walczyl S,a on potrafi zawalczyc o swoje,wiec sie nie martwie.Martwi mnie tylko stan zdrowia mojego dziecka.
I niech bedzie,strasznie go rozpieszczam,ale to moj synek,ktory sie tyle nacierpial i dalej musi cierpiec,a tu sie otwiera stara rana i boli,naprawde boli.
Suzi nie wiem co powiedziec,chce zebys wiedziala,ze jestem z Toba i Alim w modlitwie,caly czas.
Majoweczki,te z problemami finansowymi,wiem co to znaczy.Bieda nie jest mi obca,wiem jak jest ciezko.Zycze Wam,zeby sie szczescie do Was usmiechnelo i pomoglo Wam nie tyle stac sie bogaczami,co pozowlic Wam zyc bez martwienia sie o to jak dotrzec do "1go".
Majowki nie wyspane,zmeczone.Duzo sil.Bedzie lepiej,jeszcze sie uda Wam i odpoczac i odespac.
Majoweczki z chorowitkami i same chore,duzo duzo cierpliwosci i zdrowka.
Postaram sie wpasc jutro,albo pozniej,bo jestem na "po" redbull,musze troche w domu zrobic i jak tylko V padnie icze za max.2h,klade sie i ja,bo dlugo nie pociagne bez snu.
Prosze nadal o modlitwe,bo chce miec juz moje dziecie przy mnie (wlasnie dzwonil S,ze Leo mnie wola-serce w rozsypce).V oczywiscie obojetne czy ja jestem,czy Tatus,czy sekretarka z pracy S,bo ona jest lod jak ja bylam,samej jej najlepiej.
Buziaki :o*
 
Beatko oby Leo jak najszybciej wyzdrowiał :tak: &&& :***

Dzieć już chrapię a ja w końcu mam wolne ;-) Dzień minął a ja nie spakowałam się na piątek bo nie było kiedy, :dry: to spacer z małym , to musialam potem isc do Biedry po pieluchy , to mały łobuzował i dzień zleciał .... jedyne co to poszłam po torbę na strych i tyle :sorry2: więc jutro mnie czeka intensywny dzień , od rana jadę na miasto potem pakowanie i szykownie wszystkiego ....ja to zawsze wszystko robię na ostatnią chwilę:sorry2:a później narzekam:-D

Anik dziekuję :*......o to super że pomału ruszycie z remontem:tak:...ale pogod od jutra już ma się psuć i weekend niestety ma być brzydki ja to się modlę co by nie padało za bardzo , o słońcu już nawet nie marzę :no:

Azula
okna niech jeszcze poczekają bo następny tydzień zimowy po co teraz myć i się potem wkurzać jak śnieg napada i znowu będą brudne ;-)
 
No natalka moja siostra mi tez odradziła:tak:Amelcia mi od wczoraj puszcza sie przy staniu i stoi bez trzymanki ciekawe kiedy pójdzie:szok:
 
reklama
Azula mój też już od jakiegoś czasu tak robi ale do chodzenia jakoś widzę mu nie śpieszno ;-) jakoś mam przeczucie że dopiero po roczku ruszy:sorry2: no ciekawe kiedy ...musimy uważnie wypatrywać :-)
 
Do góry