Fiore, wiesz, że u nas zawsze modlitwa za twoja rodzinie, a szczególnie Leosia!
Czasami to już nie wiem, czy to ja jakaś dziwna, czy mój syn wyjątkowy, tudzież ja też... Lubię go mieć koło siebie w łóżku, choć co parę tygodni może westchnę, że za często się przebudzał. No i tak mi też najwygodniej karmić, bo cycus w nocy to coś, co być musi. Ostatnio Robert zmienił pozycje do zasypiania - kładzie się w poprzek mnie i podczepia do mleka
W nocy potem już normalnie na leżąco, ale przy zasypianiu, czy to wieczorem czy w dzień, inaczej nie chce, szczególnie że wcześniej skacze oparty o mnie, potem raz czy dwa pociągnie i znowu skoki, aż się przyssie na dobre i odplywa
gdyby ktoś powiedział mi jakieś 9 miesięcy temu, że karmienie będzie czymś, co uwielbiam, to chyba bym mu sama odgryzła cyca czy coś
Wtedy leciały epitety w stylu ty wampirze, piranio w stronę Robcia, a teraz zajadaj kochanie, moje dzieciatko, słoneczko najdroższe, mój tulasku
Ostatnio mu się jedzenie dość wyregulowało, je koło 21, potem 23, następnie ok. 2:30 i 6. Parę razy sprawdziłam, bo normalnie przecież na zegar nie patrzę. Wstaje o 7 rano, wtedy najczęściej jeszcze podaje mu pierś w pozycji jak przy zasypianiu i często udaje mi się jeszcze z poł godzinki dospac, no i nie ma takiego parcia n śniadanie, wiec czasem jeszcze maluch buszuje na podłodze, a ja obok drzemie na wyrku.