Nie ja nie lubie wyjsciowych imprez,zreszta juz kiedys pisalam.Wszystko w domu robilam zawsze,ale teraz moze sie pojdzie na pizze,ale to taki zalacznik urodziny Leo.W sensie zbiera sie "ekpie",przyjaciol,rodzine,sasiadow i mowi,ze idziemy na pizze wspolnie,kazdy placi za siebiembo idziemy jak na normalne wyjscie,a dolaczymy ze potem postawimy tort i szampana.Choc nie wiem sama,jak to bedzie bo z jednej strony,to meczace dla dzieciakow takie wyjscia,bo niestety ale pol godziny nie trwaja.Mysle ze w domu zrobimy,zmiescilismy sie w 25os w 25m2,zmiesimy sie w ok.20os w wiekszym.
Co do prezentu,to naprawde pojecia nie mam.Nie chce kupowac zabawek,bo tego pelno,duplo safari sa ostatnimi zabawkami,mysle ze wyszyje jakis obrazek do powieszenia i na pamiatke.
Uciekam,malz predko nie wroci,co mnie wkurza bo kolejny dzien mam "niezrownowazony",nie wiadomo co kiedy gdzie.Jest na wizycie lekarskiej z pracy(stres bo kto ich tam wie,chca zwalniac,wiec sie moga o pryszcza doczepic),wyszedl po 16,zajal sie dokumentami,potem na 18ta ta wizyta,jest ostatni z 5tki,a wizyta trwa po min. pol godziny
Zyc nie umierac.
Wiec ide jesc kolacje,bo potem znowu nie przetrawie,jak za pozno zjem