Cześć dziewczyny, oj widzę, że młodzi dają nam popalić. My od kilku dni śpimy co najwyżej do 6 rano. Młodemu się coś znowu przestawiło i o 6 ląduje u nas w wyrze i sam nie wie co z sobą zrobić. Miota się po całym łóżku i raz chce stać, za chwilę usiąść, potem się kładzie na podusi i tak w kółko z częstotliwością zmiana co 2 sekundy.
No i pojawił się nam pierwszy problem wychowawczy... Młody zaczyna bić i to mocno A bije wszystko - mnie, Krzycha, poduszkę, samochód - wszystko dosłownie. Jak coś jest nie po jego myśli to od razu łapskiem. Dzisiaj rano chciał włączyć żółwia i naciskał akurat ten guzik, którym się nie włącza tylko przełącza programy, a zawsze za pierwszym razem naciskał prawidłowy i żółw świecił. Dzisiaj akurat mu nie wyszło i za chwilę nerwicy dostał i zaczął go bić po skorupie. Ale nie tam, że tak po prostu no normalnie z pełnym zaangażowaniem. Krzychu udawał, że śpi to tak samo dostał po głowie. No nie wiem skąd mu się to wzięło - w domu się przecież nie bijemy :-) Poza domem też nie
Pieszczoszka Lala to wypisz wymaluj tatuś. Aż się napatrzeć nie mogłam tacy podobni
No a temat zębów - ja tam mam dentofobię Do dentysty sadysty chodzę jak muszę i najczęściej jest gorzej niż gdybym poszła od razu, ale nic na to nie poradzę - mam stracha i już. Wszyscy na około się ze mnie śmieją, ale to jest silniejsze ode mnie. Chociaż ostatnio trafiłam w końcu chyba na swoją dentystkę i jak tak dalej pójdzie to i może nawet się przekonam. No zobaczymy, ale ogólnie co do ósemek to nic nie mówcie - ja się już tyle historii nasłuchałam, że jak przyjdzie czasem do wyrwania moich, a na pewno to wcześniej lub później(a raczej wcześniej) nastąpi to bez narkozy nie siadam. I już.
No i pojawił się nam pierwszy problem wychowawczy... Młody zaczyna bić i to mocno A bije wszystko - mnie, Krzycha, poduszkę, samochód - wszystko dosłownie. Jak coś jest nie po jego myśli to od razu łapskiem. Dzisiaj rano chciał włączyć żółwia i naciskał akurat ten guzik, którym się nie włącza tylko przełącza programy, a zawsze za pierwszym razem naciskał prawidłowy i żółw świecił. Dzisiaj akurat mu nie wyszło i za chwilę nerwicy dostał i zaczął go bić po skorupie. Ale nie tam, że tak po prostu no normalnie z pełnym zaangażowaniem. Krzychu udawał, że śpi to tak samo dostał po głowie. No nie wiem skąd mu się to wzięło - w domu się przecież nie bijemy :-) Poza domem też nie
Pieszczoszka Lala to wypisz wymaluj tatuś. Aż się napatrzeć nie mogłam tacy podobni
No a temat zębów - ja tam mam dentofobię Do dentysty sadysty chodzę jak muszę i najczęściej jest gorzej niż gdybym poszła od razu, ale nic na to nie poradzę - mam stracha i już. Wszyscy na około się ze mnie śmieją, ale to jest silniejsze ode mnie. Chociaż ostatnio trafiłam w końcu chyba na swoją dentystkę i jak tak dalej pójdzie to i może nawet się przekonam. No zobaczymy, ale ogólnie co do ósemek to nic nie mówcie - ja się już tyle historii nasłuchałam, że jak przyjdzie czasem do wyrwania moich, a na pewno to wcześniej lub później(a raczej wcześniej) nastąpi to bez narkozy nie siadam. I już.