reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

Hej,

my po spacerku, piękna pogoda była więc wykorzystałam i zabrałam dzieciaka trochę przewietrzyć. Przy okazji kupiłam składniki na jutrzejszy obiadek. Krzysiek zasnął mi pod blokiem i śpi do tej pory - rozebrałam śledzia na śpiocha, włożyłam do łóżeczka i czekam - obiad ugotowany, trzymam w miseczce nad garnkiem z gorącą wodą, co by nie zamarzł...

U nas pogoda piękna, w górach śnieg po kolana i mega mroźne powietrze.

Nuta - cieszę się, że Hanusi nic się nie stało... Wierzę, że bardzo to przeżyłaś... Pasy owszem - ratują życie, ale w wielu przypadkach niestety działają odwrotnie - i skutek wypadku bywa śmiertelny. Tak źle i tak nie dobrze, ale najważniejsze, że wszystko jest ok. Co do rączki - mój Krzyś też bardziej lewą preferuje, od samego początku... Nawet w odruchu moro przytulał tak bardziej lewą rączką właśnie - nawet znajomy lekarz nam na to zwrócił uwagę... ale jak to będzie to zobaczymy. Co do extra pomysłów - moje dziecko też je ma... Wstaje przy wszystkim, raczkuje wszędzie gdzie nie wolno - normalka...

Annte - kochana - powielę to, co napisały już dziewczyny - TO NIE JEST TWOJA WINA. Mój Krzyś spadł z łóżka... Obudził się i schodził twarzą w dół - uderzył gdzieś w dziąsełko - bo aż krew się polała... też sobie wyrzucałam, że nie dopilnowałam, że moja wina, ale mama mnie postawiła do pionu i nie pozwoliła obarczyć poczuciem winy... Nie jeden upadek przed nami, nie jeden siniak, starte kolano itd. Na szczęście nic się nie stało i to jest najważniejsze.

Fiore - mój jak się wkurza, to wygina się albo rzuca do tyłu... Staram się bardzo mocno z tym walczyć - gdzie on się tego nauczył? I robię podobnie jak Ty - mówię mu nie wolno, grożę palcem, udaję, że się gniewam... Albo po prostu nie zwracam na to uwagi - udaję, że nie robi to na mnie wrażenia i ubieram go dalej (bo to głównie przy ubieraniu takie atrakcje...) Ale on tego nie rozumie chyba jeszcze, bo następnym razem jest to samo... Nie wiem - czy dać na przeczekanie? Czy jakoś inaczej próbować? Brak mi pomysłów....

Ach - miałam spytać - czy u Was przewijanie/przebieranie też stało się walką wręcz prawie na pięści? Mój syn za wszelką cenę stara się zrobić bieg z przeszkodami, jak tylko chcę zapiąć mu pieluchę, założyć rajstopy czy śpiochy... Gonię go po całym przewijaku, a on a to na boczek, a to na brzuszek, albo na czworaka i on idzie... Nieraz napocę się przy nim zanim go ubiorę... To taki wiek?

Czytam dalej tego Crossa... Powiem, szczerze, że tu opisy seksu robią na mnie dużo większe wrażenie niż w Greyu... To mogę śmiało powiedzieć - czytam wszystkie, bo pobudzają wyobraźnię, w Greyu od II części je po prostu omijałam - nic specjalnego i tyle...

Pogoda zaczyna się psuć, cieszę się więc, że zaliczylismy spacerek - słońce zachodzi zbierają sie chmury... Co do Walentynek kupiłam Maćkowi czekoladki w kształcie serduszek - na pewno się ucieszy ;) Nie bardzo miałam pomysł na cos innego, a kupić cokolwiek, byle drogie to bez sensu - tym bardziej, że teraz kasa przyda sie na remont.

Życzę miłego popołudnia ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Łeb mi napiernicza ani pisać i czytać nie bardzo mam chęć.Tradycyjnie daję znak życia.U Amelki to jest pare czerwonych plamek nie wiem czy po ubranku czy po kaszce z czekoladą czy po mandarynce no nie wiem na razie zaprzestałam podawać i kaszki i mandarynki jutro jak dożyję chyba jednak pójdę do lekarki:tak:Leo i Laurusia buziaczki
 
Anik. w 99,9% pasy zycie ratuja.Raz zdarzylo mi sie wyjscie,do faceta ktory zawsze pasy zapinal,raz nie zapial i tu mu uratowalo zycie,bo zostall wyrzucony z samochodu,a na miejscu kierowcy znalazlo sie drzewo.Ale! to byl tylko przypadek,no ale on ogolnie byl "cudowny",bo wypadl na kupe siana.Niestety,ale to tylko przypadek.Jak wypadek to przypadek.
W chwili wypadku dziecko znajdujace sie "na wolnosci" bez pasow, staje sie pociskiem.Osoby nie uzywajace odpowiednich zasad bezpieczenstwa,sa dla mnie (bez obrazy nuta) bezmyslne,ryzykujace zycie innych.Idiotyzm i tyle.Przepraszam,za urazenie kogokolwiek,ale to jest moj najcietszy temat :wściekła/y:

Co do zrecznosci.V od urodzenia praworeczna,Leo leworeczny i mu sie nie zmienia.Ogolnie ma bardzo dobrze rozwinieta umiejetnosc chwytu,nie wiem jak to nazwac.Potrafi trzymac ladnie lyzeczke trafiajac do buzki,i inne przedmioty np.w czasie zabawy.
 
Ostatnia edycja:
Fiore masz całkowitą racje dziecko nie zapięte staje się pociskiem, wtedy też wiedziało to ale chwila głupoty.Mnie nie urazisz swoją opinią bo popieram ją całkowicie.
 
Nuta Dla mnie jeden moment to nie glupota,zmeczenie,stres,wszystko,mozna wybaczyc sobie.Ja tego nigdy nie zrobie,ale dlatego ze sie nauczylam na przypadku innych,niestety:-(
Dla mnie glupota,to kiedy czlowiek zna konsekwencje i je olewa.
 
Anik ja dlatego juz przewijaka nie posiadam od dawna bo u nas jego wygibasy mogły spowodować upadek na podłogę ,wiec teraz przebieramy sie albo na podłodze albo na łózku i owszem tez odstawia cyrki i próbuje uciekać ale ja zawsze staram sie go czymś zajać np. dając mu coś do ręki i zreguły pomaga ;-)

Nuta mi chyba sie obiło o uszy ze dzieci nie co pozniej wybieraja "lewa" czy "prawa " strone ale nie wiem ...chetnie sama sie dowiem co i jak . Mój raz lewa robi raz prawa ale chyba z przewaga na lewa reke....ale mi to nie przeszkadza ;-) mój brat jest leworęczny i w niczym mu to nie przeszkadzało :)
 
Nuta mój mały tak samo robi podaje mu coś do prawej rączki to on przekłada do lewej , i mam nadzieję że nie będzie leworęczny , może to przejdzie a co do tych pasów to dobrze że nic się nie stało wyobrazić sobie mogę co przeżyłaś ...Ja zawsze zapinam małego bo jak sobie pomyślę o wypadku to mnie to przeraża
Anik u nas jest to samo czasem to już mi nerwów brak szczególnie gdy jest kupa a on mi się wyrywa i chce raczkować taki ruchliwiec z niego że masakra :szok:

My na walentynki nic sobie nie kupujemy mój mąż powiedział że idziemy na kolacje :-D
 
Dzięki za odpowiedzi co do raczki bo już sama nie wiem, mi to tam obojętne może być leworęczna a na silę na pewno przestawiać nie będę.
Fiore masz racje to nie głupota była tylko ogromny stres, rozdrażnienie tym że mi dziecko nie je ale to i tak nie jest okoliczność łagodząca dla mnie.
 
Dziewczyny dzięki za kciuki przydały się bo dostałam tą pracę i od poniedziałku zaczynam. Stresa mam jak cholera ale cóż, no jeszcze problem z młodą bo chora i nie mamy żłobka załatwionego. Mąż stwierdził że weźmie tacierzyński i 2 tygodnie z nią posiedzi żeby doszła do siebie a potem do żłobka mam nadzieję że się uda załatwić:-) Jula ma cały czas gorączkę i kaszle no masakra nawet nie mogę się cieszyć z pracy:no::no:
Miłego i spokojnego wieczoru:-)
 
reklama
Do góry