anik.
Mama Krzysia :)
Hej,
my po spacerku, piękna pogoda była więc wykorzystałam i zabrałam dzieciaka trochę przewietrzyć. Przy okazji kupiłam składniki na jutrzejszy obiadek. Krzysiek zasnął mi pod blokiem i śpi do tej pory - rozebrałam śledzia na śpiocha, włożyłam do łóżeczka i czekam - obiad ugotowany, trzymam w miseczce nad garnkiem z gorącą wodą, co by nie zamarzł...
U nas pogoda piękna, w górach śnieg po kolana i mega mroźne powietrze.
Nuta - cieszę się, że Hanusi nic się nie stało... Wierzę, że bardzo to przeżyłaś... Pasy owszem - ratują życie, ale w wielu przypadkach niestety działają odwrotnie - i skutek wypadku bywa śmiertelny. Tak źle i tak nie dobrze, ale najważniejsze, że wszystko jest ok. Co do rączki - mój Krzyś też bardziej lewą preferuje, od samego początku... Nawet w odruchu moro przytulał tak bardziej lewą rączką właśnie - nawet znajomy lekarz nam na to zwrócił uwagę... ale jak to będzie to zobaczymy. Co do extra pomysłów - moje dziecko też je ma... Wstaje przy wszystkim, raczkuje wszędzie gdzie nie wolno - normalka...
Annte - kochana - powielę to, co napisały już dziewczyny - TO NIE JEST TWOJA WINA. Mój Krzyś spadł z łóżka... Obudził się i schodził twarzą w dół - uderzył gdzieś w dziąsełko - bo aż krew się polała... też sobie wyrzucałam, że nie dopilnowałam, że moja wina, ale mama mnie postawiła do pionu i nie pozwoliła obarczyć poczuciem winy... Nie jeden upadek przed nami, nie jeden siniak, starte kolano itd. Na szczęście nic się nie stało i to jest najważniejsze.
Fiore - mój jak się wkurza, to wygina się albo rzuca do tyłu... Staram się bardzo mocno z tym walczyć - gdzie on się tego nauczył? I robię podobnie jak Ty - mówię mu nie wolno, grożę palcem, udaję, że się gniewam... Albo po prostu nie zwracam na to uwagi - udaję, że nie robi to na mnie wrażenia i ubieram go dalej (bo to głównie przy ubieraniu takie atrakcje...) Ale on tego nie rozumie chyba jeszcze, bo następnym razem jest to samo... Nie wiem - czy dać na przeczekanie? Czy jakoś inaczej próbować? Brak mi pomysłów....
Ach - miałam spytać - czy u Was przewijanie/przebieranie też stało się walką wręcz prawie na pięści? Mój syn za wszelką cenę stara się zrobić bieg z przeszkodami, jak tylko chcę zapiąć mu pieluchę, założyć rajstopy czy śpiochy... Gonię go po całym przewijaku, a on a to na boczek, a to na brzuszek, albo na czworaka i on idzie... Nieraz napocę się przy nim zanim go ubiorę... To taki wiek?
Czytam dalej tego Crossa... Powiem, szczerze, że tu opisy seksu robią na mnie dużo większe wrażenie niż w Greyu... To mogę śmiało powiedzieć - czytam wszystkie, bo pobudzają wyobraźnię, w Greyu od II części je po prostu omijałam - nic specjalnego i tyle...
Pogoda zaczyna się psuć, cieszę się więc, że zaliczylismy spacerek - słońce zachodzi zbierają sie chmury... Co do Walentynek kupiłam Maćkowi czekoladki w kształcie serduszek - na pewno się ucieszy
Nie bardzo miałam pomysł na cos innego, a kupić cokolwiek, byle drogie to bez sensu - tym bardziej, że teraz kasa przyda sie na remont.
Życzę miłego popołudnia![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
my po spacerku, piękna pogoda była więc wykorzystałam i zabrałam dzieciaka trochę przewietrzyć. Przy okazji kupiłam składniki na jutrzejszy obiadek. Krzysiek zasnął mi pod blokiem i śpi do tej pory - rozebrałam śledzia na śpiocha, włożyłam do łóżeczka i czekam - obiad ugotowany, trzymam w miseczce nad garnkiem z gorącą wodą, co by nie zamarzł...
U nas pogoda piękna, w górach śnieg po kolana i mega mroźne powietrze.
Nuta - cieszę się, że Hanusi nic się nie stało... Wierzę, że bardzo to przeżyłaś... Pasy owszem - ratują życie, ale w wielu przypadkach niestety działają odwrotnie - i skutek wypadku bywa śmiertelny. Tak źle i tak nie dobrze, ale najważniejsze, że wszystko jest ok. Co do rączki - mój Krzyś też bardziej lewą preferuje, od samego początku... Nawet w odruchu moro przytulał tak bardziej lewą rączką właśnie - nawet znajomy lekarz nam na to zwrócił uwagę... ale jak to będzie to zobaczymy. Co do extra pomysłów - moje dziecko też je ma... Wstaje przy wszystkim, raczkuje wszędzie gdzie nie wolno - normalka...
Annte - kochana - powielę to, co napisały już dziewczyny - TO NIE JEST TWOJA WINA. Mój Krzyś spadł z łóżka... Obudził się i schodził twarzą w dół - uderzył gdzieś w dziąsełko - bo aż krew się polała... też sobie wyrzucałam, że nie dopilnowałam, że moja wina, ale mama mnie postawiła do pionu i nie pozwoliła obarczyć poczuciem winy... Nie jeden upadek przed nami, nie jeden siniak, starte kolano itd. Na szczęście nic się nie stało i to jest najważniejsze.
Fiore - mój jak się wkurza, to wygina się albo rzuca do tyłu... Staram się bardzo mocno z tym walczyć - gdzie on się tego nauczył? I robię podobnie jak Ty - mówię mu nie wolno, grożę palcem, udaję, że się gniewam... Albo po prostu nie zwracam na to uwagi - udaję, że nie robi to na mnie wrażenia i ubieram go dalej (bo to głównie przy ubieraniu takie atrakcje...) Ale on tego nie rozumie chyba jeszcze, bo następnym razem jest to samo... Nie wiem - czy dać na przeczekanie? Czy jakoś inaczej próbować? Brak mi pomysłów....
Ach - miałam spytać - czy u Was przewijanie/przebieranie też stało się walką wręcz prawie na pięści? Mój syn za wszelką cenę stara się zrobić bieg z przeszkodami, jak tylko chcę zapiąć mu pieluchę, założyć rajstopy czy śpiochy... Gonię go po całym przewijaku, a on a to na boczek, a to na brzuszek, albo na czworaka i on idzie... Nieraz napocę się przy nim zanim go ubiorę... To taki wiek?
Czytam dalej tego Crossa... Powiem, szczerze, że tu opisy seksu robią na mnie dużo większe wrażenie niż w Greyu... To mogę śmiało powiedzieć - czytam wszystkie, bo pobudzają wyobraźnię, w Greyu od II części je po prostu omijałam - nic specjalnego i tyle...
Pogoda zaczyna się psuć, cieszę się więc, że zaliczylismy spacerek - słońce zachodzi zbierają sie chmury... Co do Walentynek kupiłam Maćkowi czekoladki w kształcie serduszek - na pewno się ucieszy
Życzę miłego popołudnia
Ostatnia edycja: