już jestem.. nie śpie od 5, bo moja córa stwierdziła, że już się wyspała..dla mnie jest to nieludzka godzina, zwłaszcza, że jeszcze ciemno.. jestem tak zmęczona i śpiąca, że siedzę z półprzymkniętymi oczami..
żeby było zabawniej to Bartek wstał zaraz po nas i skuczał, "bo nie ma skarpetek" (siedział na nich), "bo nie umie ubrać" (ta, jasne) i w ogóle żeby sobie poryczeć - tak się naciągał, że aż go szarpało na wymioty, a ja mam nerwy na niego takie, że zarobił za to zachowanie karę i w perspektywie rozmowę z tatą. nie wiem już sama co mam z nim zrobić..
miałam coś jeszcze napisać, ale mam zero w głowie.. może jak się obudzę..
żeby było zabawniej to Bartek wstał zaraz po nas i skuczał, "bo nie ma skarpetek" (siedział na nich), "bo nie umie ubrać" (ta, jasne) i w ogóle żeby sobie poryczeć - tak się naciągał, że aż go szarpało na wymioty, a ja mam nerwy na niego takie, że zarobił za to zachowanie karę i w perspektywie rozmowę z tatą. nie wiem już sama co mam z nim zrobić..
miałam coś jeszcze napisać, ale mam zero w głowie.. może jak się obudzę..