reklama
majorka_p
Zaangażowana w BB
witam
Kurde moje dziecko nie przestaje mnie zaskakiwać. Dzisiaj się pokapowałam że moje dziecko sobie podkłada poduszkę jak chce po coś sięgnąć. Musze jej chyba obnizycz podłogę w łóżeczku na najniższy poziom bo mi małpa wypadnie. Przez cały dzień tachała tą poduszke z jednego końca łożeczka w drugi w zależności od tego co chciała, a jak nic nie chciała to sobie ją pod tyłek podkładała. Musze ją zacząć częściej krecić bo czasem sama nie wierze w to co widze.
Kurde moje dziecko nie przestaje mnie zaskakiwać. Dzisiaj się pokapowałam że moje dziecko sobie podkłada poduszkę jak chce po coś sięgnąć. Musze jej chyba obnizycz podłogę w łóżeczku na najniższy poziom bo mi małpa wypadnie. Przez cały dzień tachała tą poduszke z jednego końca łożeczka w drugi w zależności od tego co chciała, a jak nic nie chciała to sobie ją pod tyłek podkładała. Musze ją zacząć częściej krecić bo czasem sama nie wierze w to co widze.
pieszczoszka1988
Jestem mamusią
Olisia no troche za ciepło nie kiedy.. teraz jest 24 :-)
ja nie jestem przyzwyczajona do takich temp, kiedys bylismy u znajomych to oni tez taka temp mieli do tego okna pozamykane i w pokoju smród papierosów, zreszta jak w całym mieszkaniu. kopcą papierosy w kuchni a i tak wszedzie zaduch i to ich malenstwo w tym siedzi. W sumie nie wiem czemu sie dziwie jak w ciazy nałogowo paliła a raczej kopciła niczym lokomotywa.
Kugela, bardzo chętnie bym coś poleciła, tylko, że ja mam taki problem , że nie potrafię zapamiętać ani tytułu ani autora książek, które czytałam:-( A na dodatek te erotyki czytałam dość dawno temu i jedynie właśnie pamiętam odczucia jakie mi towarzyszyły podczas czytania. Strasznie mnie to wkurza, już chciałam kiedyś stworzyć sobie listę, na której bym zapisywał co i kiedy przeczytałam, ale jakoś się za to nie zabrałam. Ja również czekam na Wasze opinie o greyu.
Flaurka nic dodać nic ująć. Jak zwykle popłynęłaś z postem ;-)
Aleee dziś było zimno - ostatnie metry prawie biegłam do pracy z parkingu bo myślałam, ze zamarznę. Jeszcze, głupia, nie wzięłam szala
Zanetaa - ja na pewno już więcej nie wrócę do greya, ale przeczytam do końca, bo jestem ciekawa jak to się wszystko skończy i już nawet nie chodzi mi o głównych bohaterów, ale wątki poboczne :-) Wiem co przeczytam następne - po raz setny chyba Dumę i uprzedzenie ;-)tak mnie teraz naszło :-)
Ubrałam dziś choinkę - specjalnie dla mojej kruszynki - a ona ma ją w nosie ;-) i jeszcze na dodatek bała się łańcucha :-) I to by było na tyle z przygotowań do świąt - zarówno mama jak i teściowa nie kazały nic przygotowywać (nie zamierzam nalegać ;-)). A posprzątane mam jedynie zetrę kurze. Przede mną ponad tydzień nicnierobienia.
Pieszczoszka - super , że Laura wstała sama - zdolna dziewczynka :-) Mojej małej się na razie nie spieszy
Fiore - nigdy w życiu, nikt by mnie nie zmusił do takiego gotowania jak Ty uskuteczniasz :-);-) Jak ty znajdujesz na to czas i chęci??:-);-)
Olisiaa powaliłaś mnie tą ilością karpia.
Spróbuję doczytać tego greya - hahah pamiętam, ze koleżanki, które to czytały kazały mieć przy sobie męża podczas czytania... taaaa :-) nie wiem po co... :-)chyba, że to ja jestem jakaś zimna i nieczuła ;-)
Flaurka nic dodać nic ująć. Jak zwykle popłynęłaś z postem ;-)
Aleee dziś było zimno - ostatnie metry prawie biegłam do pracy z parkingu bo myślałam, ze zamarznę. Jeszcze, głupia, nie wzięłam szala
Zanetaa - ja na pewno już więcej nie wrócę do greya, ale przeczytam do końca, bo jestem ciekawa jak to się wszystko skończy i już nawet nie chodzi mi o głównych bohaterów, ale wątki poboczne :-) Wiem co przeczytam następne - po raz setny chyba Dumę i uprzedzenie ;-)tak mnie teraz naszło :-)
Ubrałam dziś choinkę - specjalnie dla mojej kruszynki - a ona ma ją w nosie ;-) i jeszcze na dodatek bała się łańcucha :-) I to by było na tyle z przygotowań do świąt - zarówno mama jak i teściowa nie kazały nic przygotowywać (nie zamierzam nalegać ;-)). A posprzątane mam jedynie zetrę kurze. Przede mną ponad tydzień nicnierobienia.
Pieszczoszka - super , że Laura wstała sama - zdolna dziewczynka :-) Mojej małej się na razie nie spieszy
Fiore - nigdy w życiu, nikt by mnie nie zmusił do takiego gotowania jak Ty uskuteczniasz :-);-) Jak ty znajdujesz na to czas i chęci??:-);-)
Olisiaa powaliłaś mnie tą ilością karpia.
Spróbuję doczytać tego greya - hahah pamiętam, ze koleżanki, które to czytały kazały mieć przy sobie męża podczas czytania... taaaa :-) nie wiem po co... :-)chyba, że to ja jestem jakaś zimna i nieczuła ;-)
Witajcie, w końcu mam chwilę, żeby coś napisać.
Ninka już śpi od jakiejś dobrej godziny, i o dziwno zasnęła be problemu, bo przez to ząbkowanie (górne jedynki) bywa różnie.
Zębów jak na raie nie widać, ale objawy są, targanie się za ucho, nos, włosy, marudzenie.
Dziś miałam ambitny plan, aby posprzątać łazienkę i wcale nie dlatego, że Święta, tylko po prostu już by należało sprzątnąć, ale nie dałam rady, bo Ninka cały czas coś chciała, poza tym dwa razy byłam w mieście i w sumie zdążyłam tylko obiad ugotować. Mój R. jak wyszedł do pracy o 7.30 tak nadal go nie ma, bo dziś mają wigilię służbową, jak ja tego nienawidzę. Znów wróci w stanie nieużywalności i jutro będzie marudził przez cały dzień, że nie ma siły się zająć małą.
U nas choinka ubrana już od poniedziałku, przy okazji wieszania girlandy na balkonie ubraliśmy naszą jodełkę, jest piękna i cudnie się srebrzy. Ninkę choinka nie interesuje.
Za to dzisiaj dorwała opakowanie po wit. D i zjadła kawałek kartonika.
Greya czytam, bo zakupiłam w Biedronie, ale też mnie rozczarował język, a raczej tłumaczenie, w kółko powtarzające się zdani, które są dość płytkie są jak dla mnie bardzo irytujące, ale sam wątek dość ciekawy. Czytam po parę stron dziennie w łóżku, więc idzie mi to pomału. Ale już przez Was negatywnie się nastawiłam do II tomu. Zobaczymy. Moja sąsiadka już nie może się doczekać, kiedy skończę I część, bo się już nakręciła na niezły seks. oczywiście nie ze mną, chce pożyczyć książkę
A mój R. się śmieje, że czytam czytam i go nie atakuję. A ja już wieczorem padam na twarz.
W dodatku boli mnie tak kręgosłup, że momentami nie wiem jak się nazywam.
Natalka, ja mam tak samo, biorę małą w nocy do łóżka, ale tego nie pamiętam, później się budzę, patrzę a ona wtulona we mnie słodko śpi. Nie powiem, lubię z nią spać, ale ona już nie daje się odłożyć z powrotem do łóżeczka, więc dla świętego spokoju biorę ją do siebie i tak śpimy w 3 do rana. Muszę zacząć nad tym panować, tylko jak skoro robię to bezwiednie.
Pieszczoszka, ja w ogóle dziś nie myślałam o tym końcu świata.
Szał świątecznych zakupów już za mną, prezenty już czekają na zapakowanie, a jutro ostatnie zakupy świeżych warzyw i zabieram się za gotowanie. W tym roku Wigilia u nas, obym dała radę i ogarnęła wszystko. Właśnie, muszę zrobić listę zakupów, bo nawet o pierdołach zapominam.
Dziś Ninka jadła bananka, gryzła sobie swoimi dwoma zębami, raz ona raz ja i zakrztusiła się, zaczęła się robić czerwona i nie mogła złapać tchu, więc odwróciłam ją głową do dołu i poklepałam o pleckach aż zwymiotowała, boję się jej dawać jedzonko nawet z grudkami,a jak przeczytałam co się przytrafiło Gabrysiowi Mysiowemu to już w ogóle zamarłam.
W tym tygodniu u nas w mieście był pogrzeb dziewczyny 25 lat - tętniak mózgu. Miała 4 miesięcznego synka i starszą córeczkę. Świat jest niesprawiedliwy.
Ok nie smęcę. Poza tym u nas wszystko ok. Ninka nadal jest leniuszkiem i sama nie siada, płacze też jak leży na brzuszku, ale za to uwielbia przebierać nogami jak trzyma się ją pod paszki.
Ninka już śpi od jakiejś dobrej godziny, i o dziwno zasnęła be problemu, bo przez to ząbkowanie (górne jedynki) bywa różnie.
Zębów jak na raie nie widać, ale objawy są, targanie się za ucho, nos, włosy, marudzenie.
Dziś miałam ambitny plan, aby posprzątać łazienkę i wcale nie dlatego, że Święta, tylko po prostu już by należało sprzątnąć, ale nie dałam rady, bo Ninka cały czas coś chciała, poza tym dwa razy byłam w mieście i w sumie zdążyłam tylko obiad ugotować. Mój R. jak wyszedł do pracy o 7.30 tak nadal go nie ma, bo dziś mają wigilię służbową, jak ja tego nienawidzę. Znów wróci w stanie nieużywalności i jutro będzie marudził przez cały dzień, że nie ma siły się zająć małą.
U nas choinka ubrana już od poniedziałku, przy okazji wieszania girlandy na balkonie ubraliśmy naszą jodełkę, jest piękna i cudnie się srebrzy. Ninkę choinka nie interesuje.
Za to dzisiaj dorwała opakowanie po wit. D i zjadła kawałek kartonika.
Greya czytam, bo zakupiłam w Biedronie, ale też mnie rozczarował język, a raczej tłumaczenie, w kółko powtarzające się zdani, które są dość płytkie są jak dla mnie bardzo irytujące, ale sam wątek dość ciekawy. Czytam po parę stron dziennie w łóżku, więc idzie mi to pomału. Ale już przez Was negatywnie się nastawiłam do II tomu. Zobaczymy. Moja sąsiadka już nie może się doczekać, kiedy skończę I część, bo się już nakręciła na niezły seks. oczywiście nie ze mną, chce pożyczyć książkę
A mój R. się śmieje, że czytam czytam i go nie atakuję. A ja już wieczorem padam na twarz.
W dodatku boli mnie tak kręgosłup, że momentami nie wiem jak się nazywam.
Heloł:-)
u nas nocka przyzwoita ale maly dal tylko pospac do 7:-( i nawet nie wiem jak sie znalazł u mnie w łózku no nie pamietam zebym go brała
Mrozisko u nas okropne ale za to bezwietrznie i słoneczko świeci wiec moze wybyjemy na spacerek , a musze i tak jeszcze dokupić jakieś prezenty bo nic nie mam wiec wyjsc trzeba dzisiaj
no wiec miłego i "cieplutkiego" dnia zycze ;****
Natalka, ja mam tak samo, biorę małą w nocy do łóżka, ale tego nie pamiętam, później się budzę, patrzę a ona wtulona we mnie słodko śpi. Nie powiem, lubię z nią spać, ale ona już nie daje się odłożyć z powrotem do łóżeczka, więc dla świętego spokoju biorę ją do siebie i tak śpimy w 3 do rana. Muszę zacząć nad tym panować, tylko jak skoro robię to bezwiednie.
Pieszczoszka, ja w ogóle dziś nie myślałam o tym końcu świata.
Szał świątecznych zakupów już za mną, prezenty już czekają na zapakowanie, a jutro ostatnie zakupy świeżych warzyw i zabieram się za gotowanie. W tym roku Wigilia u nas, obym dała radę i ogarnęła wszystko. Właśnie, muszę zrobić listę zakupów, bo nawet o pierdołach zapominam.
Dziś Ninka jadła bananka, gryzła sobie swoimi dwoma zębami, raz ona raz ja i zakrztusiła się, zaczęła się robić czerwona i nie mogła złapać tchu, więc odwróciłam ją głową do dołu i poklepałam o pleckach aż zwymiotowała, boję się jej dawać jedzonko nawet z grudkami,a jak przeczytałam co się przytrafiło Gabrysiowi Mysiowemu to już w ogóle zamarłam.
W tym tygodniu u nas w mieście był pogrzeb dziewczyny 25 lat - tętniak mózgu. Miała 4 miesięcznego synka i starszą córeczkę. Świat jest niesprawiedliwy.
Ok nie smęcę. Poza tym u nas wszystko ok. Ninka nadal jest leniuszkiem i sama nie siada, płacze też jak leży na brzuszku, ale za to uwielbia przebierać nogami jak trzyma się ją pod paszki.
Ostatnia edycja:
a ja jestem ciepłolubna. uwielbiam lato i wysoką temperaturę, opalam się niemal całe lato - ba! już na wiosnę przesiaduję w słońcu. u nas teraz zimno, koło 20 st. chodzę poubierana i dzieci też zafutrzyłam, a raczej zawelurowałam łapki mam zmarznięte, na szczęście mam na nogach wełniane skarpety;p
karp? bleee, u nas tylko Misiek je, jako, że dzieci nie mogą, Nutka zje za to suma na wigilię
dokupiliśmy dziś brakujące produkty i prezent dla Bartka (puzzle i auto z "Auta 2"), a Hani tylko pluszowy młotek, bo nic ciekawego nie było.. jutro jedziemy do matki, naprawić komputer i lampę to może wpadniemy do sklepu, ale nie wiem, bo masakra co się dzieje z ludźmi..
choineczka ubrana, Hania też nią jakoś szczególnie się nie zachwyca...
ładnie sprytne są Wasze dzieciaki, moja nie staje sama, choć jak się ją przytrzyma za rączki to się podniesie na nóżkach, sama przy innych przedmiotach (meblach, łóżeczku) niet.
karp? bleee, u nas tylko Misiek je, jako, że dzieci nie mogą, Nutka zje za to suma na wigilię
dokupiliśmy dziś brakujące produkty i prezent dla Bartka (puzzle i auto z "Auta 2"), a Hani tylko pluszowy młotek, bo nic ciekawego nie było.. jutro jedziemy do matki, naprawić komputer i lampę to może wpadniemy do sklepu, ale nie wiem, bo masakra co się dzieje z ludźmi..
choineczka ubrana, Hania też nią jakoś szczególnie się nie zachwyca...
ładnie sprytne są Wasze dzieciaki, moja nie staje sama, choć jak się ją przytrzyma za rączki to się podniesie na nóżkach, sama przy innych przedmiotach (meblach, łóżeczku) niet.
Martusia22267
Fanka BB :)
Witajcie
nie ma nawet zbytnio co nadrabiać na bb hehe
u mnie już luz wysprzątane, okna pomyte, choinkę ubraliśmy w środę mamy żywą jak co roku (mały też ma na nią olew a myślałam że będzie bardziej zainteresowany zachwycony jest tylko jedną bombką złotą z koralikami a resztę ma głęboko gdzieś hehe), jedzenia za dużo nie robię bo i tak mało będziemy w domku więc nie ma sensu.
Greya obie części skończyłam mi się fajnie to czytało są co prawda denerwujące momenty właśnie z tym rumienieniem się, przekręcaniem oczami i wiecznym nieświadomym przygryzaniu wargi...no ileż można no hehe ale ogólnie pochłonęłam dwa tomy migiem więc ok i czekam na trzecią część;-) aa i jeszcze niektóre sceny seksu jakoś do mnie nie przemawiają ja to bym nie chciała żeby S mi ciągle gadał pytał się co teraz ma zrobić, a teraz jak, a jak Ci jest no szlag by mnie trafił!! hehe albo dojdź dla mnie Ana a ta jak zakodowana 2 s i już się rozpływa baaaardzo mało realistyczne to jak dla mnie..... no ale to typowy idealny pogląd kobiety na związek, na życie takie marzenie bab hehe
pieszczoszka to nie zazdroszczę temp w domu dla mnie to też zdecydowanie za ciepło ja w nocy ustawiam na 19 stopni tylko i jest w sam raza w dzień to tak 22-23 stopnie góra.
Olissia zaskoczyłaś mnie ilością karpia hehe szacun dla taty ja to przez całe święta zjadam tylko jeden kawałek przy wigilii bo nie cierpię wybierać ości
ja to o tym końcu świata nawet zapomniałam dopiero mi się przypomniało jak was poczytałam;-)
nie ma nawet zbytnio co nadrabiać na bb hehe
u mnie już luz wysprzątane, okna pomyte, choinkę ubraliśmy w środę mamy żywą jak co roku (mały też ma na nią olew a myślałam że będzie bardziej zainteresowany zachwycony jest tylko jedną bombką złotą z koralikami a resztę ma głęboko gdzieś hehe), jedzenia za dużo nie robię bo i tak mało będziemy w domku więc nie ma sensu.
Greya obie części skończyłam mi się fajnie to czytało są co prawda denerwujące momenty właśnie z tym rumienieniem się, przekręcaniem oczami i wiecznym nieświadomym przygryzaniu wargi...no ileż można no hehe ale ogólnie pochłonęłam dwa tomy migiem więc ok i czekam na trzecią część;-) aa i jeszcze niektóre sceny seksu jakoś do mnie nie przemawiają ja to bym nie chciała żeby S mi ciągle gadał pytał się co teraz ma zrobić, a teraz jak, a jak Ci jest no szlag by mnie trafił!! hehe albo dojdź dla mnie Ana a ta jak zakodowana 2 s i już się rozpływa baaaardzo mało realistyczne to jak dla mnie..... no ale to typowy idealny pogląd kobiety na związek, na życie takie marzenie bab hehe
pieszczoszka to nie zazdroszczę temp w domu dla mnie to też zdecydowanie za ciepło ja w nocy ustawiam na 19 stopni tylko i jest w sam raza w dzień to tak 22-23 stopnie góra.
Olissia zaskoczyłaś mnie ilością karpia hehe szacun dla taty ja to przez całe święta zjadam tylko jeden kawałek przy wigilii bo nie cierpię wybierać ości
ja to o tym końcu świata nawet zapomniałam dopiero mi się przypomniało jak was poczytałam;-)
Ostatnia edycja:
aha nie dodałam ze ja zawsze jem kawalki gdzie sa te długie osci a tato reszte i jak ktos patrzy na niego jak je to jest w szoku ze prawie z ośćmi zjada tylko te wieksze wybiera, a ja znowu zapluje cały talerz dookoła
reklama
Podziel się: