justyna bo wiesz przy Laurze to ja nic nie moge zrobić... musze czekac aż wróci ktoś do domu żeby iść się umyć czy też zjeść.
Laura jest tak wymagająca,że głowa mała! Cały czas sie zastanawiam gdzie ja pepełniłam błąd?
Najbardziej denerwujące jest to,że ma chwile nie może posiedzieć spokojnie bawiąc się zabawkami tylko od razu wyciąga ręce do noszenia albo jak sie bawi najlepiej żebym wisiała nad nia i obserwowała ją..
Ogólnie zauważyłam ,że Laura robi sie jakas nerwowa.. bawi sie spokojnie a za chwile rzuci grzeczotką i drze sie i kopie inne zabawki ;/
Są dni gdzie mam troche luzu ale takich dni jest na prawde bardzo mało.. i jeszcze to jej spanie 30 min na cały dzień -przecież to jest nic!
Staram się nie nosić jej na jej zawołanie tylko w miare potrzeby a ona ciągle macha rękkami i pokazuje żeby ją brać...
Zachowuje się jak takie typowo rozpieszczone dziecko.. przynajmniej ja mam takie wrazenie...
Ostatnio mówie do mojego Seby: Kochanie i de na chwile do sąsiadki będe do 30 min.
A on: nie nie ja z Laurą nie zostaje bo jej sie wszystko nie podoba tylko sie drzeć potrafi a ja nie będe jej nosił w koło ..
Sebastian bardzo lubi z Laurą spedzac czas nie chce z nią zostawać sam bo wie jak to wygląda...
Wczoraj wyszłam z Sebą (na 2h) i zostawiłam małą mamie.
Jak wrociłam moja mama mówi: przy Laurze to sie nic nie da zrobic...
NO NIESTETY TAKA PRAWDA!! Mam nadzieje,że sie to zmieni bo wiem,że ona była inna..
Ja już pomału mam dość i ciągle mysle o tym,że chciała bym odpoczac od niej ;(
Źle mi z tym,że tak myśle ale ja przy Laurze zaczynam sie zapuszczac,jestem przygnębiona,nerwowa po prostu przerasta mnie to...
Kocham Laurusie całym sercem ale mam prawo byc tez zmęczona.Zazdroszcze dziewczyną które pisze,że przesypiaja noce,spacerują 2 h z dzieckiem tez bym tak chciała ...
Wiem,że dzieci są różne i ja niestety do grzecznych tez nie należałam ;/
( musiałam to z siebie wyrzucić )
Chciałam jeszcze cos napisac ale Laura tak sie drze ,że musze ją wziąźć bo zaraz ktos pomysli,ze katuje dziecko...
Dałam ja na chwile do lozeczka z zabawkami .. było ok a po chwli okropny ryk i wyciaganie rąk i mamaaaa mamaaaaa
ja tak nie potrafie jej olać i słuchac jak płacze bo az mnie serce boli!!!!
Wydaje mi sie ,że to nie kwestia rozpieszczenia ona po prostu taka jest...
Bo nie lece na każde jej skinienie ..czekam az na prawde jest moment kiedy ona nie potrafi sie uspokoic i wtedy ją biore...
Jak nie chce jej brać i zacznie płakac aż sie zanosi i dławi.. no i co ja mam zrobic? wyjść i ją zostawić? nie moge tak zrobic.
I jak według was wygląda rozpieszczanie ???
A to widze,że moja wina według was??? ,że poświecałam dziecku 100% uwagi?? A jak miałam ją zostawiać skoro przy każdej okazji potrafiła ulac i sie dusic?
@ razy karetke wzywałam a 1 raz zostawiłam ja sama na macie i to był błąd bo tak sie zachłysła mlekiem ,że oddychac nie mogła i była juz cała sina
katasza to,ze ty oddajesz dziecko do złobka i nie teskni i jest grzeczne to ok .. Laura jest inna i to nie kwestia rozpieszczenia.... jak niby ja rozpieszczam???
tym,ze pilnuje jej po jedzeniu zeby sie nie ulało? czy moze tym,ze kupie jej cos od czasu do czasu?
Fakt widze ja jako dziecko rozpieszczone bo wymaga wiele czułosci...
ale chyba wole takie dziecko niz takie ktore nie bedzie za mna tesknic nie bedzie wymagac mojej uwagi...
jestem zmeczona i to bardzo i staram sie ze wszystkich sił ogarnąć wszystko!
Teraz Laura drze sie jak oszalała... a ja pisze.. no super moze tak powinno byc?
a moze poczekać aż zaniesie sie tak ,że jej dech chwyci?? super rozwiązanie??
katasza ty tego nie zrozumiesz bo masz całkiem inne dziecko..
Ja byłam oddawana do żłobka,przedszkola.. podrzucana do sąsiadek bo rodzice ciezko pracowali a mimo to byłam jaka byłam... bardzo przywiązana do mamy .