reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2012

reklama
andav - teraz już nie jest źle. Nutka była dzieckiem planowanym - to jednak jest ważne. i od początku nastawiałam się na powtórkę z rozrywki - krzyki, kolki, płacze, ból, ból, ból, ale miło się zaskoczyłam. już sam poród był marzeniem, jeśli tak można powiedzieć o porodzie. nastawienie od razu inne - dzień po wyjściu ze szpitala SAMA zaprosiłam teściową i nawet umyłam podłogi plus zwykłe sprzątanie. sam poród i połóg dał mi pozytywnego kopa do działania. już w ciąży ustaliłam zasady, więc nikt mi nie powiedział jaka ze mnie zła matka, choć wzrok mówił za siebie:) Misiek miał więcej wolnego - 2 tygodnie, oczywiście pomagał, nawet wstawał w nocy. Hania - anioł, spała cały czas, musieliśmy ją budzić co 4h na mleko. karmienie też sobie szybko odpuściłam - 2 dni karmiłam, później mieszanie, a później nie chce - to nie, choć jeden dzień przepłakałam. mm to nie morderstwo, nie daje takiej odporności, ale nie czarujmy się - żeby mleko matki było wartościowe musi ona mieć zbilansowaną dietę - a nie bułka z szynką i gotowany kurczak - co takie mleko daje dziecku? no właśnie. dzisiaj też jestem sama, też bywa ciężko, ale dzięki przygotowaniu psychicznemu i doświadczeniu mogę to ogarnąć - nawet prasuję wszystkie prania, mam czas na internet, książkę.. nie wariuję ze sprzątaniem, a jak jestem zmęczona to śpię z Hanią. do wszystkiego się człowiek przyzwyczai, najgorzej jest na początku nowość i hormony. wielkie znaczenie ma temperament dziecka i to, czy ma problemy brzuszkowe. nie jestem ideałem, kiedy Hanka się drze kilka dni pod rząd, bo ząbkuje to nerwy mi puszczają, muszę wyjść, przewietrzyć się, rozwiązać krzyżówkę na kiblu udając potrzebę:) ciągle jestem zmęczona i niewyspana (jak dziś), ale kurczę.. to minie:)
 
Hanulka wszystkiego NAJ

czarnula a on przypadkiem kogos nie ma?

mama dołoży sie do dentysty uff ale sie ciesze!!!!! ;-)

andav wlasnie nie wiem co z ta agresją :baffled: Bo nawet jak się już kłócę z Sebą to staramy sie tego nie robić przy niej, krzyczeć tez na nią nie krzycze...Czasem jedynie powiem do niej poważniejszym tonem i wie ,że cos robi nie tak..
Jak sie grzecznie chwile bawi to zostaje sama w pokoju a ja np ide myc butelki albo podleje kwiatki wtedy nie ma problemu...
Ale czasem ma takie dni ,że musze wszędzie sie z nią ruszac.
Jak znajoma mi mówi,że idzie sie kapać a dziecko spokojnie w łóżku leży dla mnie to kosmos!

ej to nie sprawiedliwe bo ja na fb nie wejde:zawstydzona/y: fajne tematy mnie ominą noszzz kurde :-p
A swoją drogą my to juz chyba o wszystkim pisałyśmy.. wiec chyba nic nie jest tabu
 
andav ciekawska babo! ;-) Chodziło mi o charakter, ale jak już TAK ciekawa jesteś to na fb mogę popisać, a nie tak otwarcie tu :-p
yolanta no wiem, przepraszam:zawstydzona/y:- ale tak napisalas ze we wszystkim ci go przypomina ze az mnie skrecalo- ale toc to nic zlego- z piprzykiem, fajnie;-) i do tego ten wpis na fb zes rozbita na milion kawalkow.... ech ale przyznam ze troszke cie rozumiem bo i moje wspomnienia sie obudzily grrr


Zaneta- dla Hanulki :******** zlote dziecko ci sie trafilo i to na pewno ukoronowanie twoich przejsc z Bartim!

Pieszczoszka- albo rosnie ci mala zlosnica i newusek ;)



moj synek nareszcie zalapal i ciagle gada mamamamamamama- oczywiscie nie wiedzac ze ja to mama ;) ale zawsze juz cos :)


oki biegne na fb bo Yolanta zes mnie zaciekawila :p
 
Ostatnia edycja:
yolanta musze zapytac:-)- mowisz ze twoj ex przypomina greya- to znaczy ze on tez lubil taki ostry seksik?:zawstydzona/y::zawstydzona/y::-p

Yola, Yola, Yola
a może zaczniesz pisać powieść w stylu greyowskim? (chociaż nie wiem co tam u Ciebie z tym byłym było, bo ja nie posiadam bb na fb) :-)
i zbijesz fortunę?
wszystkie będziemy się zaczytywać...
 
Hej hej :)

Krzyś dziękuje za życzenia :)

Yolanta - ja po tej książce, też momentami czuję się rozbita na milion kawałków, w takim pozytywnym sensie ;)

Z Krzysiem już jest dobrze, całe szczęście przeszło mu wiec i ja jestem szczęśliwa, bo naprawdę zrzędził mocno podczas choroby. Dzisiaj mam w planach wyjazd do biblioteki niezbyt mi się chce, ale muszę po książki do obrony jechać...). Co do siedzenia przy Krzysiu... Ech... No powiem tak - jak idę do wc wrzucam go do łożeczka i trudno - wiem, że marudzi, ale ja muszę kiedyś sikać (spoko - musiałam do tego dojrzeć...). Jak się myję, to albo czekam aż on zasnie, albo go biorę ze sobą do łazienki. Jak gotuję obiad - to wtedy kiedy śpi, albo znów wędruje ze mną do kuchni. Nieraz kładę go na macie, włączam laptopa i czytam - marudzi, więc mówię do niego, podaję zabawki, ale nie biorę od razu na rączki. Jak zaczyna płakusiać kładę się obok niego na podłodze i przytulam - czasami pomaga, czasami nie i właśnie wtedy muszę utulić w pionie. I zgadzam sie z Wikasik - wyspane dziecko jest inne. Pieszczoszko miałam dokładnie ten sam problem, jak pospał pół godziny, to się kopałam po tyłku ze szczęścia! A teraz samo mu się odmieniło i potrafi spać nawet 2 godziny... Nie wiem, co mu do tego potrzebne - może cisza, spokój, wytulenie i wycałowanie przed snem - no nie mam pojęcia...
 
andav - trafiłaś w samo sedno - milion razy myślałam, że Hania to nagroda po Bartim:)

Pieszczoszka - jakby Nutka spała tylko pół godziny w ciągu dnia to miauczała by całą resztę doby. ona musi się wyspać, teraz będzie 1,5h jak śpi.

anik - jak to dobrze, że jest.. dobrze:) całuski dla Krzysia:*
 
reklama
Haneczko :*:*:*:*:*

Pieszczoszka - ja Krzysia w pewnym momencie usypiałam na siłę i na siłę dosypiałam, zrzędził, marudził, popłakiwał - brałam na ręce, uspokajałam i dawaj od nowa. I może się nauczył - próbuj! Bo pół godziny snu to zdecydowanie za mało... Krzysiaczek pospał właśnie pół godziny i za jakieś 15-20 minut usypiam go dalej, bo będzie miauczał.
 
Do góry