gia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Grudzień 2011
- Postów
- 312
Witajcie.
Nadrobiłam Was trochę siedząc na poczekalni i czekając na Starszaka. Był an 3 i ostatnim już spotkaniu w poradni psychologiczno- pedagogicznej. 18.12. idę na podsumowanie. Zobaczymy co mi powiedzą.
Czytałam przez kom. i dlatego nie odpisywałam, a teraz nie wszystko pamiętam :/ wiec wybaczcie. Coś jednak zostało w tej pustej głowie.
Aga przyjmij kondolencje.
Pieszczoszka całkowicie rozumiem Twój strach, bo u mnie w szkole leczenie wyglądało tak samo. Przez wiele lat miałam paraliżujący strach przed stomatologami, ale nie prowadziło to do niczego innego jak popsutych zębów i bolesnego leczenia. Niektóre z Was piszą, że znieczulenie nie działało - jak ząb podejdzie ropą, to nie ma szans żeby zadziałało.
Ale jak już lekarstwo zadziała i "zatruje" nerwa to nie ma się czego bać. Na szczęście ja od jakiegoś czasu mam spokój. Siostra mojego B jest stomatolożką i regularnie robię sobie przegląd.
Suzi, little nina przykro mi z powodu tego co przeszłyście.
Suse nie słyszałam o czymś takim co opisujesz, ale ja ostatnio mniej śledzę co oni (politycy) wymyslają. Zauważyłam, ze jestem szczęśliwszym człowiekiem nie oglądając wiadomości
Co do zasypiania, to u mnie bywa różnie, ale jak się rozedrze to nie ma zmiłuj. Trzeba wziąć na ręce i uspokoić, bo by się dziecię zapłakało.
Nie wiem co jeszcze komu miałam napisać.
Aha - ostatnio pisałam, że Hubo nie gada. a więc informacja nieaktualna Gada sobie całkiem nieźle. Nie są to co prawda "mama, tata" tylko jakieś jego twory słowne. Robi to z takim zapałem jakby opowiadał niezwykle ciekawe historie (i tak zabawnie wygląda).
Dobra lecę robić naleśniki na kolację.
Nadrobiłam Was trochę siedząc na poczekalni i czekając na Starszaka. Był an 3 i ostatnim już spotkaniu w poradni psychologiczno- pedagogicznej. 18.12. idę na podsumowanie. Zobaczymy co mi powiedzą.
Czytałam przez kom. i dlatego nie odpisywałam, a teraz nie wszystko pamiętam :/ wiec wybaczcie. Coś jednak zostało w tej pustej głowie.
Aga przyjmij kondolencje.
Pieszczoszka całkowicie rozumiem Twój strach, bo u mnie w szkole leczenie wyglądało tak samo. Przez wiele lat miałam paraliżujący strach przed stomatologami, ale nie prowadziło to do niczego innego jak popsutych zębów i bolesnego leczenia. Niektóre z Was piszą, że znieczulenie nie działało - jak ząb podejdzie ropą, to nie ma szans żeby zadziałało.
Ale jak już lekarstwo zadziała i "zatruje" nerwa to nie ma się czego bać. Na szczęście ja od jakiegoś czasu mam spokój. Siostra mojego B jest stomatolożką i regularnie robię sobie przegląd.
Suzi, little nina przykro mi z powodu tego co przeszłyście.
Suse nie słyszałam o czymś takim co opisujesz, ale ja ostatnio mniej śledzę co oni (politycy) wymyslają. Zauważyłam, ze jestem szczęśliwszym człowiekiem nie oglądając wiadomości
Co do zasypiania, to u mnie bywa różnie, ale jak się rozedrze to nie ma zmiłuj. Trzeba wziąć na ręce i uspokoić, bo by się dziecię zapłakało.
Nie wiem co jeszcze komu miałam napisać.
Aha - ostatnio pisałam, że Hubo nie gada. a więc informacja nieaktualna Gada sobie całkiem nieźle. Nie są to co prawda "mama, tata" tylko jakieś jego twory słowne. Robi to z takim zapałem jakby opowiadał niezwykle ciekawe historie (i tak zabawnie wygląda).
Dobra lecę robić naleśniki na kolację.
Ostatnia edycja: