reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2012

Dzień dobry dziewczyny!

Aga, kondolencje..

Pieszczoszka, to strasznie drogo za kanałowe. Ja dałam 220zł z znieczuleniem, zaklejaniem i w ogóle, a musiałam chodzić aż 7 razy. Znieczulenie było tylko za pierwszym razem, w trakcie nic nie czułam, ale później myślałam że z bólu odjadę, więc następnym razem musze sobie przygotować coś naprawde mocnego, poprzednio pomógł ten ketonal najsilniejszy, nawet tramadol nie dawał rady.

Co do jednakowego kochania dzieci; do 6 roku życia byłam oczkiem w głowie rodziców, poświecali mi niesamowicie dużo czasu, uczyli samodzielności itd itp. później rodzice zaczęli budować dom i urodzil się mój młodszy brat, więc zostałam odstawiona na boczny tor. Miałam się zawsze dobrze uczyć, ale cokolwiek zrobiłam, było niewystarczające. Całe dnie w wakacje kreciłam sie po budowie bo nie wolno mi było nigdzie chodzić samej i zdychałam z nudów. Prawie nie miałam zabawek i nigdy nie miałam nic co było w danej nchwili modne.

Mój brat z kolei jest nieziemsko rozpuszczony. Dostaje wszystko to co chce, a teraz, w wieku 15 lat nadal najchetniej śpi z rodzicami. Jest na tyle niesamodzielny że nie jest w stanie zrobić sobie nawet herbaty. Nie wiadomo czy zda gimnazjum, a moi rodzice są nadal z niego zadowoleni.
A mi nie potrtafią wybaczyć, że zaszłam w ciążę zamiast iść na studia...
Mam strasznie dużo żalu do rodziców, a twierdzą przecież że kochają nas jednakowo...
 
reklama
little same kanałowe cos koło 250zł mówiła ale musi mi najpierw zęba wyleczyć czy coś bo jest tam jakis torbiel:baffled: i pewnie dla tego takie koszta..
a jak cie bolało po zabiegu skoro już nerwa nie było:? bo nie czaje
 
No bo jak mi zatrtuła, to trrucizna, czy co tam wkłada, nie zadziałało od razu. Więc zdychałam z bólu ;)

A konkretniej koszt to był:
Leczenie kanałowe 130zł
Znieczulenie: 20zł
Odbudowa: 70zł
 
Ostatnia edycja:
Pieszczoszka- jak ząb jest dobrze zatruty to nie boli bo wyciąga się martwy nerw. Ja kanałówek miałam kilka- nie bolało ale nie było to też jakieś super przyjemne, rwanie zęba też przeżyłam. Jak się nakręcisz teraz to faktycznie będzie ci ciężko.

U nas noc o niebo lepsza od poprzedniej. Teraz korzystając z ostatniego niepracującego dnia gotuję obiad i robię inne "przyjemne" domowe czynności.

Wracam więc do kuchni :-)
 
a ja się zgodzę z Flaurką (nadszedł ten dzień) - dzieci kocha się inaczej. nie mniej lub bardziej, ale inaczej. jedno jest łatwiej kochać, inne trudniej. oczywiście - są rodzice, którzy kochają jednakowo, ale są i tacy, którzy się nie przyznają. mi jest łatwiej z Hanią, anioł, do rany przyłóż, a Bartek? diabeł wcielony. może to się zmieni kiedy nie będę Hani tak potrzebna, kiedy zacznie chodzić, sama jeść, mówić, teraz potrzebuje mnie niemal 24/7. widzę, że Misiek też już nie ma cierpliwości do Bartka, a z Hanią przebawi się pół dnia. to oczywiście źle, bo mimo, że się staramy to okazujemy mu mniej.. zainteresowania? uwagi? cierpliwości?
nic na to nie poradzę mimo, że się staram. po prostu po jego półgodzinnym płaczu i histerii, bo nie ma w tv duszka kacperka (ściągam, szukam na necie, a jemu nie pasuje, bo to nie ten) szlag mnie trafia i na kolejne pół godziny krzyków ląduje w swoim pokoju. i w tej chwili kiedy Hanutka grzecznie się bawi i dodatkowo uśmiecha do mnie co chwilę to mogę powiedzieć, że kocham ich inaczej.

Pieszczoszka - nie miałam dużo zębów leczonych kanałowo, chyba ze 2, czasem bolało wyciąganie nerwów, a czasem nie. ja też mam ciężkie przeżycia z dentystami, więc strasznie się ich boję - zdarzyło mi się zemdleć na fotelu.
Mój organizm bardzo się wyniszczył przez te dwie ciąże - w ogóle ciało mam jakieś dziwne - brzuch wisi, a palce u rąk, nogi ręce mam chude jak patyki. zęby, kręgosłup, kolana, włosy, skóra, mięsnie, samopoczucie i jestem wiecznie umęczona - dzień bez dolegliwości jest świętem. do tego nerwy mi puszczają, nabawiłam się nawet kilku tików -ostatnio w dupę mi daje "skakanie oka" - i nie jest to brak magnezu, bo zaraz jak się zacznę denerwować to ono też zaczyna, ale to w mniejszym stopniu przez dzieci niż rodzinę. najgorzej mam z kręgosłupem i kolanami - z tym walczyłam od dziecka, bo mając 7 lat zajmowałam się trójką rodzeństwa - 4,1 i 0 lat - karmiłam, przewijałam, bawiłam, nosiłam, zaprowadzałam do przedszkola, po prostu pełny etat opiekunki. kiedy były starsze było lżej, nawet jeśli doszło robienie obiadu i kanapek do szkoły/pracy (dla rodziców). i tak zgrabnie wchodzę na temat rodziny..
moja sytuację już z grubsza znacie, więc nie będę już smucić, ale dodam, że w każdej rodzinie są kłótnie, afery, zawiść i po prostu różnice charakterów. Suzi - dziewczyny dobrze Ci mówią - masz teraz wspaniałą rodzinę, może kiedyś się powiększy? na pewno dojdzie synowa i wnuki, za 30 lat święta u Ciebie będą pełne dziecięcego śmiechu i tupotu nóżek:) zresztą już te będą magiczne i rodzinne:)nigdy więcej samotności:)

zasypały nas słodycze:) aż do końca stycznia planuję nie kupować ani jednej czekoladki.
i wiecie co? uwielbiam słodycze, nie potrafię żyć bez czekolady, ale przez ostatnie 3 miesiące było ciężko, więc słodyczy było bardzo mało i.. odzwyczaiłam się. nadal je lubię, ale mam ich masę, a jakoś nie jem. czasem małą pralinkę lub cukierka.
zęby dalej dają popalić - tą wiadomość piszę od 8 rano! w końcu dałam Hani viburcol, bo nie mogę na nią patrzeć jak się męczy, płacze, krzyczy.
 
Aga -najszczersze kondolencje,przytulam Was serdecznie,badzcie silni!

Majoweczki nie mam czasu na wieksze udzielanie sie.Wyczerpuje limit sil,ale sie nie poddaje.Dzieje sie jedna rzecz za druga i czasem,az nie mam sil wierzyc.Zaczynam jednak wierzyc,ze ktos rzucil na nas jakas klatwe,wiec trzeba sie "odklatwic".
Aktualnie jestem po nocy na e.r. z V.Pokazywala ze boli ja "serce" i byla biala jak sciana.Pediatra olewala kazdego,ale ekg nam zrobila(tylko)i odeslala do naszego pediatry,z sercem ok,trzeba porobic badania na "zoladek".Gratuluje podejscia pediatry z e.r. ... zabraklo mi slow na jej "olewczy stan".
Dzieci mi pospaly w wozku-V i "jajku" Leo,a potem w domu dzis do 10 spali(w domu bylismy przed 5),teraz siedza i tv ogladaja.S spi,dostal zwolnienie bo mial miec dzis 12h,ja przespalam 4h po 26h "na nogach",potem dospie reszte.Krzyz mi dopala,ale jest o wiele lepiej z bolem,mam oszczedny tryb zycia,ale juz nie lezacy,za pare tyg mam wizyte u nuerochirurga.W pt mam gina,zobaczymy co bedzie ze sprawa jajnikowa.
Leo czuje sie dobrze,coraz czesciej sie podnosi di stawania,spi dobrze w nocy,w dzien marudzi bo babcia go przyzwyczaila do "stalej bliskosci",a ja go oduczam.Wiem,ze to jeszcze za wczesnie,ale on naprawde mowi mama patrzac na mnie i papa(tata) patrzac na S.,za to V.dla niego to "ej" i ciagniecie jej za wlosy.
Aha...przeprowadzamy sie,wilgoc wyszla gdzie indziej w ilosciach nie do opanowania.Dzis mial przyjsc obecny wlasciciel i mielismy porozmawiac o dokumentach do rezygnacji z wynajmu mieszkania,czas,oplaty,etc...ale wczoraj spotkalismy go lezacego na e.r. po wypadku w pracy,calego z ranami na glowie,twarzy i plecach,bo wypadl z maszyny budowlanej.Wiec sie troche odwlecze w czasie.Jutro za to mamy ogladanie 3ech mieszkan.Co ma byc to bedzie.
Koncze.Zyjcie dobrze,w spokoju i radosci.Moc buziakow dla maluszkow :o*
 
Zaneta nie wiem jak można kochać nie taką samą mocną miłością ,a że dzieci sa inne ,a my niedoskonali to z tego wychodzi popaprane życie.Np ja dziś poszłam z Małą na spacer tzn konkretnie do śp Zbysia na cmentarz i śliczne słoneczko brak wiatru no spacer jak ta lala.Do cmentarza wsio OK ,a powrót dziecko się drze ja się denerwuję najpierw na siebie potem na nią potem się mocno skoncentrowała i sama siebie spytałam czemu.No ze mnie to się prawie pot lał było mi ciepło ona też ciepło ubrana ale ja nie zabrałam jej rękawic rąk nie schowała i jej zmarzły .No i co głupia mama ze mnie? zła? nie po prostu jestem tylko człowiekiem.Ludzie za krótko żyją ,a nie każdy z mądrością sie rodzi czasu nie cofniemy ,a kochamy tylko tak jak potrafimy.Pieszczoszka nic sie nie bój i zęby lecz:-):tak::-D
 
reklama
Do góry