reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2012

annte - ale bezsensu - ileż można się gniewać, już pomijam, że to dziecinne, ale, że im nie brakuje kontaktów z rodziną i nie mają potzreby pochwalić się dzieciątkiem. Ja po porodzie nawet do swojego ginekologa w euforii zadzwoniłam ;-).
andav - można by książkę napisać :-), ogólnie od poczatku (nawet mnie nie znając) była przeciwko mnie, buntowała mojego Ch., ubzdurała sobie kobieta, że "lecę" na jej mieszkanie (ona mieszka z mężem - ojczymem mojego Ch we wspólnym mieszkaniu, a jak się zaczeliśmy spotykać, to Ch. mieszkał sam w jej "panieńskim" mieszkaniu i tam własnie spędzaliśmy czas kiedy się spotykaliśmy - często tam nocowałam i takie tam - ale daleka byłam od chęci przejęcia czy wprowadzenia się tam na stałe). Zresztą czas pokazał, że w nosie mam jej mieszkanie, bo teraz mieszkamy w zupełnie innym mieście i guzik mnie obchodzi co się z tamtym mieszkaniem dzieje :-D. Potrafiła np. przyjść bez zapowiedzi do tego mieszkania i poprzewracać moje/nasze z Ch. zdjęcia :szok:. Albo wyrzuciła moje rzeczy do śmieci, które tam były ... ojjj dużo tego było. :-)Są jeszcze poważniejsze sprawy, ale nie lubię o tym myśleć, mówić czy pisać. Na pewno jej tego nie zapomnę.
 
reklama
oj, DrAsia, nie zazdroszcze tesciuchny :baffled: My sie ze swoja tez nie lubimy ale nie lubimy sie jako ludzie a nie dlatego, ze cos jedna drugie (poki co :-p) zrobila. Ech, ze babom sie tak trudno czesto dogadac :confused2:
 
A moja teściowa jest do rany przyłóż, nie będzie gangreny. Oczywiście czasami mnie wkurzy, jest gadułą i lubi się wymądrzać, ale jest dobrym człowiekiem i wiele mi pomogła, jeśli zachodziła taka potrzeba. Dlatego tym bardziej nie rozumiem Tomka (brata R.), i jego żonki i ich postępowania, bo teściowa nigdy nie robiła wyróżnień i traktowała nas równo.
 
andav - moja teściowa tez jest człowiekiem, którego bym nie lubiła (nawet gdyby mi tych złych rzeczy nie zrobiła w przeszłości). Nie da się jej lubić - to jest typ człowieka " wyżej sra niż dupę ma" (za przeproszeniem ;-)).
Annte - dobrze, że Ty masz fajną teściową :-)
 
annte smutna historia... u nas jest podobne, a dokładniej to przyrodni brat mojego teścia nie utrzymuje z nim kontaktu, - ot czasami ciotka zadzwoni do mojej teściowej... do tego stopnia, że aby nas przypadkiem na swoje wesele nie zaprosić, ciotka najpierw wypytała moją teściową o naszą datę ślubu, a potem nagle dziwnym zbiegiem okoliczności okazało się, że jej córka (kuzynka M) bierze ślub dokladnie w tym samym dniu o tej samej godzinie... chyba nie muszę pisać do kogo na ślub i wesele poszła babcia Maćka i Justyny? Tak, do ukochanego synka i ukochanej wnusi... A jeśli chodzi o bycie cudowną prababcią to swojego prawnuczka jeszcze nie widziała... Fajnie :baffled::baffled: Nawet na chrzcinach nie była... Podobnie jak i ciotka z wujkiem... Zapraszaliśmy młodych do siebie - spławili nas stwierdzeniem, że "kiedyś tam". A szkoda, mieszkamy po przeciwnych stronach ulicy i czasami fajnie byłoby wyjść gdzieś razem, czy wyciągnąć ją na spacer... Krzyś chyba nigdy nie pozna swojej ciotki, smutne to... Czasami psioczę na babcię, która tu mieszka, ale cholera - jak potrzeba to ona mi dziecka popilnuje, zagada - nie bierze na ręce, bo się boi, ale minimalna pomoc i chęci z jej strony są (właśnie - przestała być złośliwa! Cyba teściowa z nią pogadała). Więc jak widać - kolorowo nie jest...

Natalka - ile ta kredka kosztuje? Jak wodooodporna to ja się zrujnuję i kupię :-p:-p

Dobranoc ;)
 
Doczytałam ale sił na pisanie już brak.
Zatem zycze miłej nocki-tym co jeszcze nie śpią i miłego dnia-tym co jutro rano tu dopiero zajrzą.
 
Laura śpi mi ostatnio w dzień w sumie 30 min!! w najlepzym wypadku 1 h. Więc to chyba nie za wiele?
Jak w dzień tak mało śpi to chociaż całe noce by mogla przesypiać ! Ale nie !! Po co? lepiej dobić mnie w nocy !! 4 pobudki i przy każdej cyrk z usypianiem! Wstała sobie o 5 i juz wyspana!
Ja kiedyś padne przy niej na ryj ze zmęczenia..
I jak ja mam iść na sylwestra? przecież ja tam zasne bo nie mam się nawet kiedy wyspac...


dusia może on po prostu się wypalił?.Na pewno też odechciało mu się pracy bo wie ,że zaraz jej nie będzie...
Mam nadzieje,że szybko znajdzie coś nowego i wszystko się jakoś ułoży.


anik dokładnie miss sporty jest super!!! nie droga i rewelacyjna :)
 
Dusia,tak mi bardzo przykro slysze te nowosci po informacji o pracy,ale ja tez mam wrazenie,ze W nie ma juz wogole ochoty pracowac,bo uwaza ze robi to dla innych,w sensie "szefow" i daje im d...za przeproszeniem,a nie widzi obiektywnie ze jeszcze przez ponad pol roku musi pracowac,jezeli chce zarabiac.Zalamal sie biedny i jest mi bardzo przykro z Twojego i Jego powodu,ale musisz z nim porozmawiac i moze mu wytlumaczyc,ze jezeli bedzie chodzil zly i wkurzony,a praca bedzie zle wykonana,to nie dosc ze go zwolnia,to moga mu jeszcze problemy w przyszlosci przy znalezieniu nowej pracy znalezc.Przepraszam,wiem ze to sa ostre slowa i otuchy nie dodaja,ale ja WAM z calego serca zycze,zeby bylo dobrze,zeby sie ulozylo i tego problemu,ani zadnych innych nie bylo.Porozmawiaj moze z nim raz jeszcze i powiedz,jak bardzo go wspierasza-im wiecej tym lepiej....potrzebuje stymulacji pozytywnej :o* PRZYTULAM

Annte smutna jest tak historia,ale wiesz co czasem jest lepiej kogos stracic,niz zyskac.U nas tez jest tak w rodzinie S,z jego siostra przyrodnia.V ma w teroii nawet siostre cioteczna mlodsza o 5msc,ale cala relacja trwajaca pomiedzy S a A tylko pare lat rozwalila sie jak ja zaszlam w ciaze z V.Z innych powodow,ale lepiej zeby ta osoba nigdy wiecej juz nie szukala kontaktu z nami.Sa pewne limity.Tak wiec droga Annte szanuj tych ktorzy Cie szanuja i wiedz,ze czasem najbardziej obca Ci poczatkowo osoba moze byc Twoja Rodzina :o*
Gabrys zdrowka.
Pieszczoszka i inne Laleczki-Majoweczki malowaneczki ;-).Ja rzadko sie makeupuje,lubie nature...co wcale nie jest na moja korzysc,ale jak to mowi S....ze mnie to taki drwal ;-):-p 8.12 mamy bierzmowanie bratanicy S,ja jestem gruba (powiem Wam tylko tyle,ze tyje z powietrze,bo w ostatnim miesiacu mam +4kg,a wiem co jem i ile jem) i jestem tym lekko przytloczona.Przez ponad 2 lata mojego zycia moglam czuc sie dobrze w mojej skorze i teraz mi tego brakuje.Szczerze,chce zeby to byla wina tego czegos na jajniku i zeby sie rozwiazalo jak najszybciej (nie pytajcie,plakac mi sie chce,a nie chce zamieszania robic,jest mi z tym bardzo zle i mam sporo nerwow,znajac historie genetyczna moich rodzin).Wczoraj S kupil mi zestaw ubran.Prezent na Mikolaja i zeby sie moc ubrac na to bierzmowanie jak kobieta,do tego umowil mi fryzjerke i kosmetyczke (drugie zawody znajomyc z pracy,wiec gratis).Wciaz mam buzke otwarta,ale wiem tez ze to dlatego zeby mi humor poprawic,po wczorajszym badaniu.
Wlasciwie to i S wczoraj mial usg jamy brzusznej,na pierwszy rzut oka wyglada,ze nie jest tak zle jak myslelismy,a myslelismy bardzo zle (no,ale nie zawsze sie o tym pisze,wiec sh...),wiec jezeli nie uda mu sie isc dzis do lekarza,to idzie w poniedzialek i moze,moze,moze w koncu po tylu miesiacach mu sie ten jego "brzuch" usystemuje i dowiemy sie co robic dalej i co wlasciwie jest.
ok,wiem dzis pisze duzo...przepraszam,chyba potrzebuje.
Wiec konczac baaaaardzo egoistycznie o mnie,nas.Za jakis czas zabieramy sie za szukanie nowego mieszkania,nie wiem jeszcze kiedy,niestety grzyb wyszedl w innych miesjach,mnie "zalala krew" i choc wlasciciel usunie to co jest,to ja juz z S zdecydowalismy,ze jak skonczymy "chorowanie",to zaczniemy szukac nowego mieszkanka,ale na razie na spokojnie.
I ostatnie.Leo sie podnosi.Powoli,rzadko i na razie oczywiscie chwiejnie,ale "silnie" walczy na nogach przy tapczanie,czy tez w lozeczku stoi.Robi pa-pa raczka,i daje mi buziaki...na razie otwarta buzka,ale to uwielbiam.Smieszek i sympatja z niego tak bija,ze normalnie wychodzi tecza za kazdym razem.Naprawde nie zeby sie chwalic,bo to moj synek,po problemach etc...ale jest po prostu jednym z niewielu dzieci zadowolonych z zycia (na razie :-p).V tez mi sie uspokoila,ale to nie to samo,ona zawsze byla i jest powazna i "madrzejsza" od nas ;-) Ale jak ona kocha swojego "Lele",to mnie najbardziej zadzwia.Jest z nim w kazdej chwili,przy kazdej zabawie,"kaze" nam go przynosic i sadzac kolo niej,lub siada przy nim....po prostu super.
Dziekuje BOGU za te nasze Dwa Aniolki,dopoki beda zdrowe i szczesliwe,a ja S bede zyla w milosci jak do tej pory,to zadne inne rzeczy nam nie straszne beda.
End.Milego dnia,ja ide wziasc poranna dawke "haju":-p i dalej leze :o*
 
Witajcie u nas nocka przyzwoita, młoda nadal śpi. Jeszcze raz dziękujemy ciotkom za życzonka:-) U nas pada coś na kształt śniegu z deszczem więc jak się nie rozpogodzi to ze spacerku chyba nic nie wyjdzie bo moja kurtka i buty są w komórce:-)
Dusia współczuje sytuacji, wydaje mi się że Twój mąż stwierdził że skoro pracy nie będzie to nie ma się po co starać,ale musisz z nim pogadać i może wjechać na ambicję a poza tym może się sytuacja zmieni i firma przetrwa. Nie warto palić za sobą mostów:-)
DrAsia dasz radę z powrotem do pracy, oderwiesz się od codzienności będzie dobrze:-) A lubisz swoją pracę? współczuje teściowej i tego że będzie w weekend, moja też do aniołów nie należy i też wiele łez przez nią wylałam łącznie z tym że stwierdziła z teściem jak Julię wysypała skaza białkowa jak miała msc że chcemy dziecko wykończyć:no:
Annte współczuje sytuacji z rodziną, szkoda że się możecie dogadać bo fajnie jest mieć wsparcie w najbliższych osobach, mogłybyście chodzić na spacery razem:-)
Anik tobie również współczuje, niestety rodziny się nie wybiera:-)
Pieszczoszka jak dla mnie makijaż nr 4 a wyglądem się nie przejmuj mnie baaaaaardzo daleko to figury którą można by gdzieś zaprezentować ale jakbym miała na to patrzeć to powinnam się zamknąć w domu i nawet na spacer z dzieckiem nie wyjść bo wstyd jak na siebie patrzę:-) A co do Laury no niestety takie uroki macierzyństwa, ja też się zastanawiam jak przetrwam sylwestra niewyspana ale jak już się wyjdzie to zmęczenie odejdzie:-)
A wiecie co się dzieje z Zanetta? dawno jej nie było a pisała o problemach ze zdrowiem?mam nadzieję że tylko przerwę sobie zrobiła w bb?
oj ale się napisałam:-) uciekam na razie postaram się wpaść później:-) miłego dnia:-)
 
reklama
Do góry