annte - ale bezsensu - ileż można się gniewać, już pomijam, że to dziecinne, ale, że im nie brakuje kontaktów z rodziną i nie mają potzreby pochwalić się dzieciątkiem. Ja po porodzie nawet do swojego ginekologa w euforii zadzwoniłam ;-).
andav - można by książkę napisać :-), ogólnie od poczatku (nawet mnie nie znając) była przeciwko mnie, buntowała mojego Ch., ubzdurała sobie kobieta, że "lecę" na jej mieszkanie (ona mieszka z mężem - ojczymem mojego Ch we wspólnym mieszkaniu, a jak się zaczeliśmy spotykać, to Ch. mieszkał sam w jej "panieńskim" mieszkaniu i tam własnie spędzaliśmy czas kiedy się spotykaliśmy - często tam nocowałam i takie tam - ale daleka byłam od chęci przejęcia czy wprowadzenia się tam na stałe). Zresztą czas pokazał, że w nosie mam jej mieszkanie, bo teraz mieszkamy w zupełnie innym mieście i guzik mnie obchodzi co się z tamtym mieszkaniem dzieje . Potrafiła np. przyjść bez zapowiedzi do tego mieszkania i poprzewracać moje/nasze z Ch. zdjęcia . Albo wyrzuciła moje rzeczy do śmieci, które tam były ... ojjj dużo tego było. :-)Są jeszcze poważniejsze sprawy, ale nie lubię o tym myśleć, mówić czy pisać. Na pewno jej tego nie zapomnę.
andav - można by książkę napisać :-), ogólnie od poczatku (nawet mnie nie znając) była przeciwko mnie, buntowała mojego Ch., ubzdurała sobie kobieta, że "lecę" na jej mieszkanie (ona mieszka z mężem - ojczymem mojego Ch we wspólnym mieszkaniu, a jak się zaczeliśmy spotykać, to Ch. mieszkał sam w jej "panieńskim" mieszkaniu i tam własnie spędzaliśmy czas kiedy się spotykaliśmy - często tam nocowałam i takie tam - ale daleka byłam od chęci przejęcia czy wprowadzenia się tam na stałe). Zresztą czas pokazał, że w nosie mam jej mieszkanie, bo teraz mieszkamy w zupełnie innym mieście i guzik mnie obchodzi co się z tamtym mieszkaniem dzieje . Potrafiła np. przyjść bez zapowiedzi do tego mieszkania i poprzewracać moje/nasze z Ch. zdjęcia . Albo wyrzuciła moje rzeczy do śmieci, które tam były ... ojjj dużo tego było. :-)Są jeszcze poważniejsze sprawy, ale nie lubię o tym myśleć, mówić czy pisać. Na pewno jej tego nie zapomnę.