Dziękuję za wsparcie. Już mnie tak osaczono z tym ślubem... Nie to żebym nie chciała, ale pytania sprawiają tylko, że bardziej mi przykro. Mój partner jest trudny i zachowuje się czasem jak dziecko. Mieliśmy kryzys, zażegnaliśmy go już dawno, bezpośrednio po tym kryzysie wymyślił, że na "zgodę" weźmy ślub
to się nie zgodziłam z tego względu, że dopiero co związek wisiał na włosku. Teraz z kolei ciągle powtarza "przecież nie chciałaś ślubu". Jak przedszkolak :-( ręce mi opadają. A tu jeszcze tłumaczyć się muszę przed wszystkimi. Ehhh
A jeśli chodzi o rodzinkę, która to pyta czy stać kogoś na dziecko to jestem rozłożona na łopatki
Żadna odpowiedz nie jest chyba odpowiednia. Nic tylko odwrócić się i odejść.

A jeśli chodzi o rodzinkę, która to pyta czy stać kogoś na dziecko to jestem rozłożona na łopatki
