lepiej sobie odpuścić cięższe roboty, albo robić je na raty. kiedy ja się narobię, to zaraz brzuch twardy i rwie jak cholera.. i oczywiście szczęsliwy tatuś staje się nieszczęśliwy i jedzie po mnie równo
a co do tatusia.. rozchorował mi się biedak - w nocy miał chyba ze 40 stopni! (przesadziłam..) przed spaniem miał 38,3; ale normalnie wydaje mi się, że mnie parzył, kiedy tylko się przytulił... a co do przytulania.. nie chce się do mnie zbliżać, bo boi się, że zarazi.. a mi się tak chce;-):-( mogę tylko liczyć na przytulaka przez sen, bo wtedy nad sobą nie panuje:-(
Martaik - wszyscy radzą "nie przejmuj się", ale wiem, że potrafi to zepsuć radość (choć tylko chwilowo). ludzie zawsze będą gadać - nie zmienimy ich, jedyne co mogę powiedzieć, to że w końcu im przejdzie i nie będą tego komentować, zwłaszcza jak zobaczą, że świetnie sobie radzisz ze swoją dwójeczką
Martaik - wszyscy radzą "nie przejmuj się", ale wiem, że potrafi to zepsuć radość (choć tylko chwilowo). ludzie zawsze będą gadać - nie zmienimy ich, jedyne co mogę powiedzieć, to że w końcu im przejdzie i nie będą tego komentować, zwłaszcza jak zobaczą, że świetnie sobie radzisz ze swoją dwójeczką
Ostatnia edycja: