Flaurka
Fanka BB :)
Hej Laski
Co do adopcji - w Polsce Domy Dziecka faktycznie pełne, problem jest niestety w tym, że dzieci te mają rodziców zazwyczaj i nie mogą być adoptowane, bo rodzice wciąż maja prawa rodzicielskie - np. w trakcie spraw sądowych, a te się ciągną... Mało kiedy dziecko jest sierotą - zazwyczaj rodzina takie dziecko bierze.
Co do ślubu: w grudniu 2010 rozwiodłam się z mężem, więc żoną już byłam, potem byłam kochanką mojego obecnego Pana a teraz mam zamiar być matką - tak więc komplet: żona, matka i kochanka
Poznałam L w grudniu, w lutym zamieszkaliśmy razem a w czerwcu już staraliśmy się o dzidzię
Z poprzednim "chodziłam" 6 lat, 5 lat małżeństwa a dzieci mi się nie śniły
Bez ślubu czuję, że jest mi bliższy niż legalny mąż
Ale jak się oświadczy to się zgodzę - choćby ze względu na nazwisko - zostawiłam po mężu i to się L nie podoba
A ja znowu na L4 - gardło, katar i opryszczka - lekarka rodzinna nakrzyczała na mnie - kazała iść na L4 ciążowe bo strasznie wszystkie infekcje łapię i się zastanawiam właśnie nad tym - planowałam pracować tak długo jak się da, ale najwyraźniej jednak się nie da... W przyszłym tygodniu mam wizytę u gin - pogadam i niech ona się jeszcze wypowie.
Co do adopcji - w Polsce Domy Dziecka faktycznie pełne, problem jest niestety w tym, że dzieci te mają rodziców zazwyczaj i nie mogą być adoptowane, bo rodzice wciąż maja prawa rodzicielskie - np. w trakcie spraw sądowych, a te się ciągną... Mało kiedy dziecko jest sierotą - zazwyczaj rodzina takie dziecko bierze.
Co do ślubu: w grudniu 2010 rozwiodłam się z mężem, więc żoną już byłam, potem byłam kochanką mojego obecnego Pana a teraz mam zamiar być matką - tak więc komplet: żona, matka i kochanka
A ja znowu na L4 - gardło, katar i opryszczka - lekarka rodzinna nakrzyczała na mnie - kazała iść na L4 ciążowe bo strasznie wszystkie infekcje łapię i się zastanawiam właśnie nad tym - planowałam pracować tak długo jak się da, ale najwyraźniej jednak się nie da... W przyszłym tygodniu mam wizytę u gin - pogadam i niech ona się jeszcze wypowie.