reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

witam sie po wczorajszym 13tym :wściekła/y:A wiec informuje jak to z upadkami u dzieci jest, bo moze jeszcze niejednej sie te informacje moga przydac :zawstydzona/y:: lekarka obadala, stwierdzila ze wszystko wyglada dobrze ale zaleca sie obserwacje przez 48 godzin. Na noc podlaczaja dziecko do monitoru, bo matka ma rzekomo w nocy spac i nie wiedziec, jak sie dziecko czuje. Ale ja znam swojego wredziolka i wiem, ze on za nic nie zasnie sam, tzn. musi byc wtulony w piers i nie da sie odlozyc bez rozbudzania a co dopiero jakby mu mieli podlaczac jakies diody (przy ktorych i ja bym wyla, widzac tak popodlaczane dziecko :no:). Ba, sam fakt szpitala juz by wystarczyl dla jego (i mojej) bezsennosci - wszystko nowe, wszystko interesujce i straszne zarazem: jak on sie darl w czasie badania! (zwykle osluchowe, krzywda mu sie nie dziala, lekarka mila, my z nim - dalsza czesc badania dalo sie przeprowadzic tylko kiedy ja go trzymalam przytulonego do siebie) Maz podpisal wiec papiery, ze nie zostajemy w szpitalu (choc torbe mialam juz spakowana) i wrocilismy do domu. W domu oczywiscie po tych wszystkich przezyciach nie mogl zasnac (ja tez spalam moze 5 godzin i to jak mysz pod miotla), tata musial chustowac. Jak zasnal to zasnal, cycal tylko we snie (wszystko zalalam mlekiem, jak nigdy dotad, tak przepelniona byla jedna piers, bo druga oproznil), chrapal do 9.

Lekarka wyjasniala tak: trzeba obserwowac czy dziecko nie wymiotuje (jako wymioty okreslila chlusniecia w ilosci wiekszej niz mozna przypuszczac, ze sie w dziececym zoladeczku pomieszcza) i czy nie jest apatyczne.

Na malza jestem wsciekla i nawtykalam mu wczoraj tak, ze az mial lzy w oczach :angry: - wlacznie z tekstem, ze sie z nim rozwiode, gdyby sie cos mialo stac, bo mu tego nigdy nie wybacze :wściekła/y:Bo to nie byl wypadek tylko jego, jego i jeszcze raz jego egoistyczne, niedojrzale zaniedbanie. Mial na niego uwazac i go troche potulic, zeby zasnal bez cyrkow. A ten go odlozyl na waskiej amerykance (80cm) i... zajal sie zasranym komputerem, choc dziec sie w tym czasie kulgal na wszystkie strony a wychodzac (aby wyszorowac wanne) mowilam, zeby uwazal! Nie moglo sie stac inaczej! :szok: Kilka milimetrow dzielilo Oliego od kantu szafy!! :wściekła/y: Rozbije mu ten zasrany komputer na jego pustej lepetynie, jesli jeszcze raz pudlo bedzie wlaczone przy dziecku :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Ja tez siedze na kompie przy dziecku ale on wtedy jest w lozeczku albo przy cycku (jak zasnie przy karmieniu), nie ma szans spasc.
 
reklama
Kugela najważniejsze,że małemu nic się nie stało i skończyło się tylko na strachu.Szkoda tylko,że mały musiał przejść przez to wszystko. Powiem Ci,że mój też taki nieodpowiedzialny jest i jak się zagapi w komputer to świata nie widzi:wściekła/y:. Nie raz z tego powodu były spięcia między nami:no:.


Olisia jedyne co przychodzi mi do głowy to jak najczęściej zapodawaj mu go do buziulki, żeby się przyzwyczaił. A na przykład pieluszki Ci nie ciamka,bo mój czasami jak nie ma smoka to piela do buzi też jest ok.
 
Olisiaa po co uczyc? ja przez to,że długo miałam smoka mam krzywy zgryz:(
wiadomo teraz sa super smoczki co niby nie szkodzą.. ale na sile uczyc?
Laura np. ssie w nocy ochraniacz od łóżeczka albo pieluche tetrową.. czasem tez poduszke..widze ,że ma potrzebe ssania... ale przy próbie wkladania smoczka naciaga ją.. wiec nie bede jej dawać skoro nie chce. niech sobie ssie dalej to co lubi hehe




kugela biedny ten twój mąż :( Wiadmo nie fajnie się stało ale on na pewno nie chciał aby waszemu dziecku stałą się krzywda... i na pewno mu teraz z tym źle i to dla niego wystarczająca kara :(
 
Tynka ona palec do buzi wkłada i ssie, kurcze moze jej kształt smoczka nie odpowiada? juz nawet wzielam taki po szóstym mies bo sobie mysle moze wiekszy to latwiej bedzie zassac a tu dooopa :(
 
Całkiem możliwe że chodzi o smoczek. Mój na początku miał z canpol babies i nie chciał go ssać.Dopiero zakupiłam mu smoczek z aventu i ten jest ok. Te dwa smoczki właśnie różnią się kształtem.
 
Ostatnia edycja:
pieszczoszka - wcale mi nie jest zal gnoja. On miesiac temu kladl dziecko na fotelu obrotowym w biurze i gapil sie w komputer :wściekła/y: Moje gadanie na nic sie nie zdalo, wiec wynioslam w koncu ten fotel do pokoju obok :wściekła/y:Nie mialabym skrupulow poslac go za kratki, gdyby cos sie stalo przez takie cos :angry: Wiem, ze ma wyrzuty sumienia bo... pozmywal ale nie zamierzam go rozgrzeszac - musi sobie zapamietac, zeby nie bylo powtorki :wściekła/y:

Tynka - nie wiem, czemu te chlopy takie bezmyslne :no:
 
doczytalam:

Olisiaa - zdrowka zycze :happy: U nas tez zaden smoczek nie podchodzi poza... maminym sutkiem. Ale nie narzekam ;-)

Azula - psiaki swietne :laugh2: My mamy lozko 180/200 i tez nie zostawiam w nim synka samego. Dlatego kupilismy kojec do duzego pokoju. To wczoraj bylo z amerykanki w biurze malza :wściekła/y:
 
reklama
Kugela mój też nie raz już dostał zjeb.. za ten komputer i nie raz mówiłam że wywalę go przez okno bo jak on się zajmuje dzieckiem to siedzi na kompie a mały się drze nie raz .. i tak się wpienię że masakra... naprawdę bezmyślne te chłopy...więc wyobrażam sobie twoje zdenerwowanie...
 
Do góry