reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2012

A ja od dłuższego czasu witaminki podaję co 2-3 dni bo jak podawałam codziennie to Ula strasznie się prężyła w w nocy, stękała i kwękała i męczyła się bardzo. Odkąd zmieniłam dawkowanie problem zniknął. Co do tego jak długo podawać witaminę D. to zależy od dziecka. Była u mnie ostatnio koleżanka z 8 miesięczną córą, która dalej ją dostaje bo ma duże ciemiączko (rodzinne u nich).

Noc u nas spokojna, pominąwszy rzyganie podczas wieczornego karmienia. Spała od 21:20 do 7:20 z jedną przerwą na karmienie więc i ona i ja wyspane. Po najbliższym karmieniu chyba na spacer wyskoczymy puki słonko świeci bo jakaś dziwna ta pogoda dzisiaj. Może się trochę w plenerze jeszcze pouczę bo jak wrócimy to jakiś obiad trzeba zrobić. Mąż dzisiaj w pracy do 18 więc prawie cały dzień same urzędujemy. No chyba że koleżanka wpadnie, bo jak nie to musimy się zadowolić towarzystwem pana który po południu przyjdzie modem wymienić (samemu nie można bo się gwarancję traci).
 
reklama
Czesc dziewczyny!

Chrzciny wyszly super - od zachowania maluszka poczynajac, poprzez pogode, gosci, oprawe w kosciele i potem poczestunek w sali na parafii dla znajomych i wspolparafian, a konczac na obiedzie w domu w chrzestnymi i potem jeszcze niespodziewanych gosciach, ktorzy nie mogli byc rano na chrzcinach :)

Jakies fotki prawdopodobnie bede miala dopiero w niedziele, znajomy robil w czasie chrztu.

Takze szczesliwi i zadowoleni i my i goscie, ktorych w sumie bylo ok. 60 osob! :) Jedzenia starczylo i jeszcze troche zostalo. No i wszystko smakowalo, a w sumie szykowania nie bylo az tak wiele, choc i tak zdolaly mnie te przygotowania mocno zmeczyc :p

No, ale wszystkim smakowalo - torty gotowe mrozone, tzn rozmrozone, 3 michy salatki warzywnej (zrobilam z mrozonki + ogolrki i jaja, no i majonez z jogurtem i przyprawami oczywiscie), kilo polskich wedlin + chleb.

Dostalismy mase upominkow, prawde mowiac zupelnie sie tego nie spodziewalam. Jaka mialam frajde rozpakowujac :)

Wrzuce wam jeszcze zawiadomienie, jakie wysylalismy do Polski, zaproszenia byly podobne, ale po angielsku i troche inny tekst.

chrzest_pl_small.jpg

Robercik byl bardzo dzielny. Chrzczony byl wg starych formularzy, gdzie obrzed chrztu jest nieco bogatszy. Ksiadz np. daje dziecku szczypte soli do ust, no i niechcaco ziarenko wpadlo maluszkowi do oczka, a on nic, tylko dwie lezki bokiem wylecialy i obmyly oczko, potem solidnie woda go ksiadz polewal po glowie uzywajac muszli i nie dosc, ze woda zimna, to jeszcze muszla oberwal (ksiadz juz starszy w poczatkami parkinsona :( ).Takze spisal sie na medal, po chrzcie go nakarmilam, wiec szczeliswy i najedzony mogl robic furore wsrod gosci rzucajac usmiechami na prawo i lewo :)

Dzis tez dzien udany, wiosna nadchodzi wielkimi krokami. Bylismy dzis u pielegniarki - wazy niemal 5kg (brakuje mu jakies 30g) i niemal 60cm mierzy (pol centymetra zabraklo). Znalezlismy tez dobrego lekarza i mysle bedziemy sie go trzymac. Zrobil na nas bardzo dobre wrazenie, no i ma jeszcze ta zalete, ze mozna pojsc z domu na pieszo, a jesli trzeba to zamowic wizyte domowa albo skonsultowac sie telefonicznie.

Na wizyte z pielegniarka szlismy na pieszo, takze fajny spacer nam wyszedl - w sumie blisko 8km z godzinna przerwa, Wigor grzecznie czekal przywiazany do plotu :p W dzien bylo 17 stopni, a na sloncu na pewno wiecej, jutro 18, a w srode kolejny stopiej wiecej :) Na weekend zapowiadaja 21 stopni! I wtedy tez zaczyna sie u nas kalendazowa wiosna - 1 wrzesnia.
 
hej hej:-)
Pragne poinformowac ze AS ma problem z monitorem w zwiazku z powyższym nie ma dostepu do internetu...

A my zyjemy, z wycieczki wrocilismy cali i zdrowi:tak: bylo super:-D

Odezwe sie pozniej:* cmok
 
Wikasik- super że chrzciny udane. I zazdroszczę formy chrztu. U nas niestety będzie już "nowocześnie" i nie tak indywidualnie.

Piszczoszka- nawet w Polsce można imię Maria dać chłopcu ale tylko jako drugie. Tak ma np. Jan Maria Rokita, Bronisław Maria Komorowski i tak miał Maksymilian Maria Kolbe. Więc to raczej ic aż tak niezwykłego.
 
Nasz Robercik byl dlugo oczekiwany i wymodlony, dlatego zdecydowalismy, ze drugie imie damy po Matce Bozej niezaleznie od plci, bo to Jej zasluga, ze sie pojawil :)

Katasza, u nas chrzest w starym rycie, bo i takie w naszej parafii Msze Swiete - po lacinie, jak to dawniej w kazdym kosciele bylo. Chrzest byl angielsko-lacinski (sama formula chrztu i kilka modlitw musza byc po lacinie, a reszta opcjonalnie, wiec bylo po angielsku). Pierwszy raz w takim chrzecie uczestniczylam i naprawde szkoda, ze okrojono nowa forme ze znacznie bogatszej symboliki i modlitw, zreszta z Msza Swieta podobnie.
 
Wikasik fajnie,że tak ładnie chrzest się udał no i ja też Matce Boskiej wciąż dziękuję za córeczkę śliczną i zdrową i za nawrócenie syna co dzień anioł pański odmawiam jestem wierząca choć jak wiadomo grzeszna ale staram się.Ja wczoraj byłam na chrzcinach wnuka.U nas w parafii szczerze przyznam jakiś taki uroczystszy ,a tam to niestety:-(.Chrzci jak leci rodzice bez ślubów na 5 chrzczonych dzieci tylko jedni rodzice poszli do komunii poubierani co niektórzy jak na plażę .Jak będę mieć jakieś foty to wrzuvc(zapomniałam swojego aparatu).
 
wikasik fajnie że wszystko się udało i jesteście zadowoleni:):-D
Azula to widać że się pogodziłaś już z synem ..?
Pieszczoszka to ty chyba pisałaś że Laura miała stan podgorączkowy To ile miała tem ?? bo mój mały tez ostanio miał 37.3 ale nic nie podawałam...
 
reklama
Wikasik - super chrzest mieliście no i Ci wszyscy goście - na dobrą sprawe mieszkając tak daleko od bliskich macie więcej bliskich osób niż niejedna z nas tutaj. Zresztą - Polonia zawsze była zgrana ze sobą, warunkiem jest chyba jednak by od Polski dzielił ocean, bo o europejskich Poloniach nic fajnego jeszcze nie słyszałam. Mam nadzieje, że dostałas duzo dobrej energii i Ci czarne chmury z duszy znikną.

Coraz częściej łapię doła myśląc o chrzcie Huberta - w naszej sytuacji nie będzie to łatwe. Aż mi się pisać o tym nie chce.

Ja dzis postapiłam jak rasowa blondynka i poleciałam z nim na zakupy bez smoczka :szok:. Efekt był taki, że cała droge niosłam go na ręku i pchałam wózek. Jak go na chwilke odkładałam płacąc przy kasie to był wielki protest. A jak przyszlismy do domu, położyłam do łóżeczka, dałam smoczek a młody... zasnał w 8 sekund. I sobie spi a mama robi gołabki - tatus sobie zażyczył po wczorajszej imprezie z jedzeniem od Kół Gospodyń Wiejskich:))
 
Do góry