reklama
fiore
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Wrzesień 2011
- Postów
- 1 902
Witajcie,
przepraszam ze nie wchodzilam,a 40stron to juz napewno nie nadrobie.
Jestem juz w domu od piatku.W PL nie moglam wejsc na internet,bo po prostu nie mialam kiedy.Dni wydawaly mi sie o wiele,wiele za krotkie.Do tego "rozlala" mi sie bateria w komorce i polski nr pooooszedl,lacznie z danymi na sim.Z tego powodu nie moglam sie skontaktowac z duza iloscia moich przyjaciol,ale i tak nie mialabym czasu na spotkania.Moze za parenascie tygodni to sobie odbije,bo byc moze trzeba bedzie wrocic.
Wyjazd w 3/4 sie udal,nie moglam zalatwic wszystkiego,a musialam do IT wracac,bo mam tu spotkania/wizyty u lekarzy w tym szczepienie Leo etc..W Poznaniu bylam tylko niecaly 1 dzien,wiec POZNANIANKI i WARSZAWIANKI wybaczcie,myslalam ze wyjdzie inaczej z tymi spotkaniami(czuje sie bardzo zle,bo nie lubie rzucac slow na wiatr:-()
Co do samej zmiany klimatu :
V byla dosc grzeczna,podejrzewam ze calodzienne wyjscia z domu ja odpowiednio meczyly i nie miala czasu na kaprysy ;-)
Leo byl bardzo grzeczny,non stop usmiechniety,zadowolony i podbijal serca Polek;-)Dotlenil sie i on,wiec zaczal spac w koncu dobrze(tylko sie budzi o 4,bo za wczesnie idzie spac),no chyba ze ten nasz skok skonczyl sie w 5dni.Z nim problemow nie bylo zadnych,az ciezko uwierzyc.Przespal wszystkie dluzsze podroze,w domu bawil sie z babcia/ciociami/wujkami i defekt jeden,ze troche mi go rozpiescili,ale juz po 1,5dnia w domu wrocil do starych przyzwyczajen.
Aktualnie malenstwo,ktore juz takie male nie jest 2x dziennie(rano,wieczor) je kaszke ryzowa z bananem/jablkiem.Marchewka tez nie gardzi,ziemniaczek smakuje,zaczynamy wprowadzac kolejne nowe pokarmy.Odpukac na razie jest wszystko dobrze.W Polsce stracil glos na 2 dni,bo tak wygladalo poruszanie sie pomiedzy upalem a "chlodnia" urzedach itp.,gdzie roznica temperatur wynosila 25'C W piatek mamy szczepienie,wiec oby nic nowego nam sie nie przyplatalo.
A ja...jestem ciut zmeczona,ale to normalne po takim "wariackim wyjezdzie"+powrot do jeszcze wiekszych upalow.Czekam na wiadomosci o rozwoju spraw w Polsce i powoli jakos sie zastanawiam co bedzie dalej.
Teraz uciekam,za chwile S do pracy idzie-trzeba go dobudzic,a ja moze sie poloze ponownie,bo dzis czeka mnie segregacja ubranek,ktore wczoraj przywiezli nam znajomi ok.7wielkich toreb,dla obojga pociech no i trzeba jakies porzadki w domu zrobic,bo meza pod nasza nieobecnosc zaprzegli do mega pracy i nie bylo go tydzien w domu
Zycze Wam spokojnego poczatku tygodnia,niech Wam malenstwa daja duzo pociechy i maja sie dobrze *
przepraszam ze nie wchodzilam,a 40stron to juz napewno nie nadrobie.
Jestem juz w domu od piatku.W PL nie moglam wejsc na internet,bo po prostu nie mialam kiedy.Dni wydawaly mi sie o wiele,wiele za krotkie.Do tego "rozlala" mi sie bateria w komorce i polski nr pooooszedl,lacznie z danymi na sim.Z tego powodu nie moglam sie skontaktowac z duza iloscia moich przyjaciol,ale i tak nie mialabym czasu na spotkania.Moze za parenascie tygodni to sobie odbije,bo byc moze trzeba bedzie wrocic.
Wyjazd w 3/4 sie udal,nie moglam zalatwic wszystkiego,a musialam do IT wracac,bo mam tu spotkania/wizyty u lekarzy w tym szczepienie Leo etc..W Poznaniu bylam tylko niecaly 1 dzien,wiec POZNANIANKI i WARSZAWIANKI wybaczcie,myslalam ze wyjdzie inaczej z tymi spotkaniami(czuje sie bardzo zle,bo nie lubie rzucac slow na wiatr:-()
Co do samej zmiany klimatu :
V byla dosc grzeczna,podejrzewam ze calodzienne wyjscia z domu ja odpowiednio meczyly i nie miala czasu na kaprysy ;-)
Leo byl bardzo grzeczny,non stop usmiechniety,zadowolony i podbijal serca Polek;-)Dotlenil sie i on,wiec zaczal spac w koncu dobrze(tylko sie budzi o 4,bo za wczesnie idzie spac),no chyba ze ten nasz skok skonczyl sie w 5dni.Z nim problemow nie bylo zadnych,az ciezko uwierzyc.Przespal wszystkie dluzsze podroze,w domu bawil sie z babcia/ciociami/wujkami i defekt jeden,ze troche mi go rozpiescili,ale juz po 1,5dnia w domu wrocil do starych przyzwyczajen.
Aktualnie malenstwo,ktore juz takie male nie jest 2x dziennie(rano,wieczor) je kaszke ryzowa z bananem/jablkiem.Marchewka tez nie gardzi,ziemniaczek smakuje,zaczynamy wprowadzac kolejne nowe pokarmy.Odpukac na razie jest wszystko dobrze.W Polsce stracil glos na 2 dni,bo tak wygladalo poruszanie sie pomiedzy upalem a "chlodnia" urzedach itp.,gdzie roznica temperatur wynosila 25'C W piatek mamy szczepienie,wiec oby nic nowego nam sie nie przyplatalo.
A ja...jestem ciut zmeczona,ale to normalne po takim "wariackim wyjezdzie"+powrot do jeszcze wiekszych upalow.Czekam na wiadomosci o rozwoju spraw w Polsce i powoli jakos sie zastanawiam co bedzie dalej.
Teraz uciekam,za chwile S do pracy idzie-trzeba go dobudzic,a ja moze sie poloze ponownie,bo dzis czeka mnie segregacja ubranek,ktore wczoraj przywiezli nam znajomi ok.7wielkich toreb,dla obojga pociech no i trzeba jakies porzadki w domu zrobic,bo meza pod nasza nieobecnosc zaprzegli do mega pracy i nie bylo go tydzien w domu
Zycze Wam spokojnego poczatku tygodnia,niech Wam malenstwa daja duzo pociechy i maja sie dobrze *
Witajcie, chciałam się z Wami przywitać z rana bo potem już znowu czasu zabraknie.Ola ostatnio przechodzi samą siebie, bardzo często płacze, ciągle chce być noszona, całe piąstki pcha do buzi, mało śpi, do tego wszystkiego odechciało jej się spać w łóżeczku - krzyczy jak tylko próbuję ją tam odłożyć
Teraz też już nie śpi i klika ze mną
Dziś tato zabiera Mateusza na 4 dni do Karpacza więc będę miała trochę lżej. ok,nie narzekam od poniedziałku, buziaki dla Wszystkich
Teraz też już nie śpi i klika ze mną
Dziś tato zabiera Mateusza na 4 dni do Karpacza więc będę miała trochę lżej. ok,nie narzekam od poniedziałku, buziaki dla Wszystkich
pieszczoszka1988
Jestem mamusią
katasza ,grzybów masa!!!! w dwa dni pobytu około 200 sztuk znalezlismy-najwiecej moi kuzyni bo oni maja swoje miejsca... ale i tak wszystkie grzyby ja zgarnęłam!w zeszły weekend byli moi rodzice i tez znalezli cos ponad 100sztuk.
Laura caly weekend byla okropna... wszyscy nosili ja na zmiane bo uspokoic sie jej nie dalo.. ciagle sie darla ... a ja psychicznie i fizycznie mialam dosc..
wrocilismy do domu to miala stan podgorączkowy,dalam jej syrop i po 1,5 h temp. juz nie bylo.
W domu jest duzo grzeczniejsza wiec mysle,ze moze tam bylo za duze zamieszanie jak dla niej.
Laura caly weekend byla okropna... wszyscy nosili ja na zmiane bo uspokoic sie jej nie dalo.. ciagle sie darla ... a ja psychicznie i fizycznie mialam dosc..
wrocilismy do domu to miala stan podgorączkowy,dalam jej syrop i po 1,5 h temp. juz nie bylo.
W domu jest duzo grzeczniejsza wiec mysle,ze moze tam bylo za duze zamieszanie jak dla niej.
Flaurka
Fanka BB :)
Hej laski
Własnie wybieram się z młodym na zakupy i miałam w planie kupić kapsułki z vit K i D, ale mnie coś tknęło, że to do 3 mca tylko potrzebne - tak mam w ulotce, bo sprawdziłam. Kurczę - do lekarza idziemy w przyszłym tygodniu a chciałabym sie upewnić, że tego nie trzeba juz dawać juz teraz, zanim wydam kasę. No i zastanawiam się czy nie trzeba teraz dawac tylko wit. D? Zorientowana w temacie jest któraś może?
Własnie wybieram się z młodym na zakupy i miałam w planie kupić kapsułki z vit K i D, ale mnie coś tknęło, że to do 3 mca tylko potrzebne - tak mam w ulotce, bo sprawdziłam. Kurczę - do lekarza idziemy w przyszłym tygodniu a chciałabym sie upewnić, że tego nie trzeba juz dawać juz teraz, zanim wydam kasę. No i zastanawiam się czy nie trzeba teraz dawac tylko wit. D? Zorientowana w temacie jest któraś może?
kugela - a mogłabyś podać jeszcze raz te ćwiczenia
(
Mowisz, masz (to ten drugi link):
Ja troche na inny temat. Mi sie podobaja (na odchudzanie i ogolna kondycje) cwiczenia z maluszkiem ale chyba nasze jeszcze za mlode na to. Na przyklad cos takiego:
Gimnastyka z niemowlakiem: jak ćwiczyć z niemowlakiem - www.mamazone.pl
W wiekszych miastach sa specjalne zajecia (dla ciut starszych dzieci). Oooo, jakby mi sie to podobalo ale przeciez nie bede jezdzic 50km na aerobik Z reszta popatrzcie same:
fitdankbaby-Video in HD! Fitness mit Baby, Sport mit Baby - YouTube
Tak sie smialam z powielania tego linka ale go jednak wstawie do linkowni, na wszelki wypadek ;-)
Pieszczoszka - moj kiedys nie mial nic przeciwko, zeby nieznajomi (mu) go nosili a teraz sie krzywi, potem skrzeczy a jak i to nie pomoze i go nie odloza (a najlepiej: przekaza mamie) to jest krzyk. Krzyk jest tez, kiedy nie widzi mnie zbyt (wg. siebie) dlugo (czas liczy sie w minutach, nie godzinach). To chyba po prostu taki etap rozwoju
pieszczoszka1988
Jestem mamusią
ja daje tylko wit d . No ale ja daje mm a nie pierś. A wit D nie kupuje juz w kapsułkach tylko poprosiłam o receptę i kupuje w takiej fiolce i płace tylko 4zł
kasiula222
Fanka BB :)
Flaurka z czego się orietuje to wit K do 3 mies. A wit D nadal się podaje ale chyba do 6 mies ale czy do 6 to nie mam sto procent pewności...
Flaurka
Fanka BB :)
Dzieki - to lecę do miasta i zapytam w aptece o samą wit D, choć przy tej ilości słońca co mamy w to lato to tez wątpię w jego niedobór...
Jeszcze raz dzieki laski
Jeszcze raz dzieki laski
reklama
Podziel się: