reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2012

Co do tego masowania shantala to mam jedno 'ale' - mały dalej jest żywy i radosny i nijak mu do spania :-D A masowaliśmy się przed kąpielą, czyli koło 20...
Zwykle po 21 już mu się do spania zbiera.

Ale tak poza tym to świetna zabawa i dla niego i dla mnie, fajny kontakt z dzieckiem :-)
Ten masaż nie działa na dziecko usypiająco ;-):-):-)
Ten masaż pomaga i dziecku i mamie zrelaksować się i wyciszyć.
Jak go troszkę porobisz i dojdziesz do wprawy to wtedy będą efekty :tak::tak:
I masz rację tu głównie chodzi o najlepszy lek na świecie dla naszego malucha jakim jest dotyk .:tak::tak:
Dotyk to cudowny lek miłości dla naszych maluszków.

AS czytam ze masz duza wiedze na ten temat to moze i mi pomozesz
mała jak jest na rekach strasznie wygina sie do tyłu i za chiny nie chce inaczej jak jest przodem do mnie to jest koszmar bo mysle ze sobie kregosłup uszkodzi a jak jest tyłem to juz troszke lepiej bo staram sie ja prosto trzymac a ona sie prezy i mostek robi na przewijaku łóżku to samo- mostek paluszki u stóp zagina ale to ma pomnie bo ja jak stoje i leze to palce zaginam
jak zasypia to raczki wszedzie lataja wszedzie i to samo jest przy cycu od jakiegos czasu karmienie to udreka bo sie denerwuje macha łapkami itd
I tu też jest niestety wina napięcia mięśniowego.
Robienie mostków i podwijanie paluszków to wzmożone napięcie mięśniowe.
To samo z machaniem łapkami.
Napięcie nie pozwala małej się rozluźnić .
Polecam masaż shantala ,ćwiczenia obrotowe ,zawijanie w kocyk i lekkie dociskanie do podłoża w ułożeniu na brzuszku .
Można też przytulać do siebie.
Zawinięcie w kocyk spowoduje ,że mała Ci się tak mocno nie będzie wyginać do tyłu...
Ja bym koniecznie wzmocniła jeszcze przód czyli leżenie na brzuszku i uczenie czucia własnego ciała .
Z takimi maluszkami więcej się zrobić raczej nie da.
Są jeszcze fajne ćwiczenia na wałku .
Służą do nauki podporu przy foczce i samolocie ,ale również ładnie korygują mostkowanie.
Proste i fajne .
Wałka wcale nie trzeba kupować ,bo można go zrobić samemu za nieco ponad 10 zł i człowiek się jeszcze napije ;-):-):-)

Dziewczyny a może utworzyć nowy wątek o korygowaniu tych złych nawyków i wspomaganiu rozwoju ?
Szkoda ,żeby gdzieś to się zatraciło.
Co Wy na to?
Te kilka postów można śmiało przenieść. ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
AS dziki ci kobietko jestes wielka
te lekkie dociskanie do podłoża w ułożeniu na brzuszku to poprostu całe ciałko lekko dociskac tak ?
jeszcze jedno pytanko jak biore mała za raczki to wcale główki nie dzwiga tylko jej do tyłu leci nie przewraca sie choc zdarzyło sie ze sie przewróciła ale ona strasznie głowe do tyłu i do góry brała za głowa ja przeciazyła i poprostu fikneła jeszcze zabawek tak sama nie chwyta jak jej włoze to potrzyma ale bez rewelki cos ja zabawki nieinteresuja
 
AS dziki ci kobietko jestes wielka
te lekkie dociskanie do podłoża w ułożeniu na brzuszku to poprostu całe ciałko lekko dociskac tak ?
jeszcze jedno pytanko jak biore mała za raczki to wcale główki nie dzwiga tylko jej do tyłu leci nie przewraca sie choc zdarzyło sie ze sie przewróciła ale ona strasznie głowe do tyłu i do góry brała za głowa ja przeciazyła i poprostu fikneła jeszcze zabawek tak sama nie chwyta jak jej włoze to potrzyma ale bez rewelki cos ja zabawki nieinteresuja
Tak dociskasz całą do podłoża .
Najbardziej plecki i uda .Na to właśnie bym zwróciła uwagę .
Taki docisk dobodźcuje ją czyli dokarmi mózg i da mu zajęcie na jakiś czas.
Trzeba te bodźce w odpowiednie szufladki poukładać ,więc mózg ma wtedy co robić .;-)
Tak to dzieciom w naszej fundacji tłumaczymy ,żeby zrozumiały :-D:-D:-D

U mnie z tą główką też tak było ,ale już lepiej .:tak:
Na to są te ćwiczenia obrotowe i prawidłowy podpór.
Jak to poćwiczycie to reszta sama się naprostuje .
Jak mała jest spięta wzmożonym napięciem to ją najzwyczajniej w świecie boli .
Sama spróbuj naciągnąć mięsień u nogi (łydka) i tak potrzymaj przez kilka minut ,to będziesz wiedziała o czym piszę .
Twoja mała jest właśnie tak naciągnięta .
Nie dziwne jest więc ,że przy karmieniu łapie łapkami i się denerwuje .

W tym wieku z dziećmi niewiele więcej można zrobić .
Do ćwiczeń wykorzystuje się zabawki,wałek i piłkę .
Pozostałe i najważniejsze elementy to cierpliwość i dobra zabawa ,a na efekty długo nie trzeba czekać .

Inna metoda to Vojta ,ale to bolesne jest i ja nie polecam.
Zresztą coraz więcej fizjoterapeutów rezygnuje z Vojty na rzecz NDT BOBATH i PNF :tak::tak:
 
Elcia tu jeszcze na temat napięcia mięśniowego wg Pawła Zawitkowskiego .
Dla mnie guru NDT BOBATH ;-)

Napięcie mięśniowe u niemowląt - czy to słuszna diagnoza?
I jeszcze więcej o napięciu mięśniowym
http://babyonline.pl/niemowle_zdrowie_artykul,3618.html

Aha dziewczyny proszę nie wpadajcie w panikę ,bo do końca 3 miesiąca (pseudo)wzmożone napięcie mięśniowe jest naturalne .:tak:
Dopiero po tym czasie obserwuje się czy ono ustępuje samo czy można mu nieco pomóc.;-)
Pseudo na pewno szybko minie ,ale przy typowym napięciu mięśniowym to sporo pracy jest ,żeby to naprostować .

Mam sporo artykułów na ten temat ,ale myślę ,że już wystarczy. :-D:-D
Idę z psami na spacer
 
Ostatnia edycja:
Wszystko na temat ćwiczeń skopiowałam do wątku o wspomaganiu rozwoju .;-)
Idę budzić mała na karmienie ,bo mlekiem płynę ,a mała nie ma zamiaru się upomnieć o jedzenie:rofl2:
Dobranoc:-):-)
 
Moja też już przesypiała... Ale te zęby jej chyba idą i przez to się tak budzi bo wkłada pięści do buzi i tak nimi mocno jeździ po dziąsłach i sie drze.. a wczoraj tak sobie paluchy włożyła do buzi ,że o mało nie zwymiotowała..
 
reklama
czesc dziewczyny! ja teraz tylko na chwilke przywitac sie bo moj Maly paskud zaraz bedzie drzemal i juz marudzi :)
zaczelam dzis segregowac rzeczy malego zeby juz powoli sie pakowac na wyjazd i jestem przerazona jak duzo rzeczy musialam odlozyc bo za male i ze musialam siegnac do kupki z rzeczami, ktorych myslalam ze jeszcze dlugo nie rusze. masakra jak te maluszki szybko rosna...

pozniej postaram sie Was doczytac i napisac cos wiecej :*
 
Do góry