reklama
i moze obawiasz sie slusznie, andav, niestety... Tzn. to jest loteria. Droga tam to bajka. Zrobilismy po godzinie postoj w lesie (w sumie droga dwie godziny), zeby Olemu plecki odpoczely, nawet karmic nie musialam (najadl sie przed). Ale powrot byl straszny 35st na autostradzie, korek (zazadalam objazdu i slusznie, bo jak karmic w korku na patelni?), klima na maksa, polewalam malego woda, okladalam mokrym kostiumem kapielowym (gora, nie majtkami!), w kolko przerwy (karmilam w samochodzie w lesie, na lawce w parku w przejezdzanym miasteczku, na srodku drogi (nad jeziorem, odwagi dodala mnie babka, ktora tez wywalila cyca 3metry od nas , moj zazdrosny maz zrobil nam "zaslone" z wozka a psiuta czuwala, zeby obcy z ablisko nie podchodzili ), na parkingu na atostradzie (wrzask byl taki, ze myslalam, ze nie doczekamy tych 6 minut do parkingu). Oliver wierzgal w foteliku (niewygodnie mu bylo), plakal a ja razem z nim No i w kolko klotnie z m, zeby jechal ostroznie Ale sam pobyt byl super :-)
justynamika84
Fanka BB :)
Kasiula u nas było tak, że Julcia od początku była na Nan w pewnym momencie wysypało ją strasznie na całym ciele i na początku myśleliśmy że to jakaś alergia, po wapnie nie przeszło i było coraz gorzej i lekarka kazała zmienić na Bebilon Pepti. Mleko w smaku jest okropne i lekaraka mówiła że po słodkim Nanie może nie chcieć pić Bebilonu ale na szczęście mój łakomczuch łyknie wszystko. Różnica od razu była w wyglądzie skóry, więc powiem tak Julcia za bardzo wyboru nie miała:-) Jedyna różnica jaką widzę po zmianie to w kupach. Przy Nanie robiła 1 - 2 dziennie a na Bebilonie robi 1 - 2 ale co drugi dzień, ale nie widzę problemów z brzuszkiem itd więc myślę, że mleko jej pasuje:-)
hej
u nas narazie spokojnie, też pchamy namiętnie piąstki do buzi i puszczamy bańki ze śliny. Ważne żeby maluchowi nie pozwolić na ssanie piąstek, bo raz że zgryz później no i jak te paluchy wyglądają. I smarownie różnymi świństwami na dłuższą metę nie działa, bo dziecko zliże i kciuk znów smakuje. Także niech się teściowie;-) nie krzywią bo z dwojga złego smok i tak lepszy jest. Alex ma jedną ulubioną zabawkę więc jak się nią bawi to organoleptycznie obślinianie na całego
pieszczoszka oby lepiej było
ja też małego w wózku wszędzie ciągam bo ulewa i nieraz uniknęliśmy porządnego zakrztuszenia
przy ząbkowaniu często używam tantum verde unikałam tak nieraz niepotrzebych infekcji gardła, tylko w przypadku moich szkrabów zęby wychodzą dość późno bo 7 miesiącu
ja kokardek odklinających nie posiadam, nie ma to jak połączenie katolicyzmu i zabobonu;-) a czy ktoś słyszał obracaniu dziecka przed ołtarzem podczas chrztu, żeby dobrze tańczyło
u nas narazie spokojnie, też pchamy namiętnie piąstki do buzi i puszczamy bańki ze śliny. Ważne żeby maluchowi nie pozwolić na ssanie piąstek, bo raz że zgryz później no i jak te paluchy wyglądają. I smarownie różnymi świństwami na dłuższą metę nie działa, bo dziecko zliże i kciuk znów smakuje. Także niech się teściowie;-) nie krzywią bo z dwojga złego smok i tak lepszy jest. Alex ma jedną ulubioną zabawkę więc jak się nią bawi to organoleptycznie obślinianie na całego
pieszczoszka oby lepiej było
ja też małego w wózku wszędzie ciągam bo ulewa i nieraz uniknęliśmy porządnego zakrztuszenia
przy ząbkowaniu często używam tantum verde unikałam tak nieraz niepotrzebych infekcji gardła, tylko w przypadku moich szkrabów zęby wychodzą dość późno bo 7 miesiącu
ja kokardek odklinających nie posiadam, nie ma to jak połączenie katolicyzmu i zabobonu;-) a czy ktoś słyszał obracaniu dziecka przed ołtarzem podczas chrztu, żeby dobrze tańczyło
kasiula ja ma młodą ze skazą białkowa moja je nutramigen bo ma też alergie na laktoze a w pepti ogólnie jest troche tej laktozy no i faktycznie trzeba się po recepte udać ale w niktórych aptekach dostaniesz bez recepty na 100% trzeba zapytać pepti tańsze i smaczniejsze więc moze wpierw spróbuj pepti nutramigen ochydztwo i strasznie drogie 40 zł za puszkę. co do reakcji na mleko o dziwo młoda je z ochota to paskudztwo noi odkąd zmieniliśmy jej mleko dziecko anioł nieraz się śmiejemy że nam dziecko podmienili kupa o jednej gozinie bez meki super śpi brak kolek uczulenia brak a była w takich plamach na twarzy że aż mi jej szkoada było a juz zaczynało schodzić na brzuch ręce za uszami noi tarła się na tyle ile umiała po tej twarzyczce bo swędziało
widze że wczoraj większośc wykorzystała z piekną pogodę
muszę się pozalić planujemy chrzciny noi mamy problem bo ja z gor mój znad morza noi odległośc km koło 600 my teraz mieszkamy w Gdańsku wszytsko było już ustalone ze wszyscy przyjada wynajmę im jakiś nocleg i posiedzą z 4 dni ale dziś dzwoni do mnie moja siostra ( miała byc chrzestną) ze sobie wymyśliła ze oni nie przyjadą zrobimy chrzciny tutaj w gdańsku dla rodziny mojego a w przyszłym roku odnowienie chrztu u nich
(bo za rok myślimy o przeprowadzce tam) powodów jest kilka mama trochę żle się czuje mój ojczym też ( mama oczywiście chce jechać) mąz mojej siostry jest w niemczech i musi specjalnie przyjechać ona musi pojechac po niego bo on się strsuje sam samolotem czy jakoś tak (noi wiadomo dla niej to kasa noi czas bo go nie widzi go 2 miesiące a on może 4 dni urlopu wziąść) mój brat ma dwójkę dzieci ( 15 i 4 lata) daleka podróż to nic ze na wakacje jezdza co roku własnie tu do nas nad morze noi mój drugi brat zrzęda i z nim cięzko jechać wszystko przemawia za jej pomysłem a najbardziej to ze jak wszyscy będą mieli tak daleko jechać to maloo w koperte dostaniemy i się wykosztujemy tak jak by dla nas i mojej niuni to było najważniejsze oczywiscie powiedziałam jej że pomysł mi się wogóle nie podba niech robia jak chcą strasznie mi się przykro zrobiło ze nagle cała rodzina nie przyjedzie na chrzest mojego dziecka mam ochotę ich wogóle już nie zapraszać bo ja jeszcze rozumiem ze mama by zadzwoniła ze się żel czuje i by chciała ale nie może gdyby mi ona powiedziała że poprostu ciezko jej przyjechac kasa i te inne rzeczy to ok a nie że oni sobie ustalają i dzwoniom mi z takim pomysłem. teraz to stwierdzam że poprostu zaprosze chrzestnych rodziców i siostre mojego do kościoła a pózniej moze jakaś kawa i tyle noi musze szukać nowej chrzestnej :-(((((((((
widze że wczoraj większośc wykorzystała z piekną pogodę
muszę się pozalić planujemy chrzciny noi mamy problem bo ja z gor mój znad morza noi odległośc km koło 600 my teraz mieszkamy w Gdańsku wszytsko było już ustalone ze wszyscy przyjada wynajmę im jakiś nocleg i posiedzą z 4 dni ale dziś dzwoni do mnie moja siostra ( miała byc chrzestną) ze sobie wymyśliła ze oni nie przyjadą zrobimy chrzciny tutaj w gdańsku dla rodziny mojego a w przyszłym roku odnowienie chrztu u nich
(bo za rok myślimy o przeprowadzce tam) powodów jest kilka mama trochę żle się czuje mój ojczym też ( mama oczywiście chce jechać) mąz mojej siostry jest w niemczech i musi specjalnie przyjechać ona musi pojechac po niego bo on się strsuje sam samolotem czy jakoś tak (noi wiadomo dla niej to kasa noi czas bo go nie widzi go 2 miesiące a on może 4 dni urlopu wziąść) mój brat ma dwójkę dzieci ( 15 i 4 lata) daleka podróż to nic ze na wakacje jezdza co roku własnie tu do nas nad morze noi mój drugi brat zrzęda i z nim cięzko jechać wszystko przemawia za jej pomysłem a najbardziej to ze jak wszyscy będą mieli tak daleko jechać to maloo w koperte dostaniemy i się wykosztujemy tak jak by dla nas i mojej niuni to było najważniejsze oczywiscie powiedziałam jej że pomysł mi się wogóle nie podba niech robia jak chcą strasznie mi się przykro zrobiło ze nagle cała rodzina nie przyjedzie na chrzest mojego dziecka mam ochotę ich wogóle już nie zapraszać bo ja jeszcze rozumiem ze mama by zadzwoniła ze się żel czuje i by chciała ale nie może gdyby mi ona powiedziała że poprostu ciezko jej przyjechac kasa i te inne rzeczy to ok a nie że oni sobie ustalają i dzwoniom mi z takim pomysłem. teraz to stwierdzam że poprostu zaprosze chrzestnych rodziców i siostre mojego do kościoła a pózniej moze jakaś kawa i tyle noi musze szukać nowej chrzestnej :-(((((((((
andav
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2011
- Postów
- 988
Kugela o matko wlos mi sie na glowie zjerzyl!! a czemu w nocy nie wyjechaliscie? ludzie jak my damy rade- no jak????
kingutek strasznie mi przykro:-(
A moj juz 4ta godzine spi tak go babka na fizjoterapi wymaglowala ;-) a jeszcze przed nim wizyta u ortopedy na wykryciu blokady szyjnej- pozostalosci po trudach porodu- czy w Pl jest mowa ze dziecko moze miec blokady w kregoslupie, kregach szyjnych po porodzie? czy to tylko w de?
kingutek strasznie mi przykro:-(
A moj juz 4ta godzine spi tak go babka na fizjoterapi wymaglowala ;-) a jeszcze przed nim wizyta u ortopedy na wykryciu blokady szyjnej- pozostalosci po trudach porodu- czy w Pl jest mowa ze dziecko moze miec blokady w kregoslupie, kregach szyjnych po porodzie? czy to tylko w de?
she_84
Fanka BB :)
andav, ja tez sie boje podrozy z Malym bo ostatnio nie chce spac w samochodzie planujemy wyjechac wieczorem, tak ok. 20 na noc bo mam nadzieje ze pospi wtedy i nie bedzie zle. my bedziemy jechac jakies 550km. a o zadnych blokadach nic nie slyszalam, chyba u nas nic na ten temat sie nie mowi
kingutek, przykro mi
kingutek, przykro mi
andav
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2011
- Postów
- 988
she a kiedy jedziecie? bo my tak samo chcemy wyjechac.... znaczy ze wieczorem i jestem ciekawa jak wy to przetrwacie
kugela dodam ze nam klima wysiadla i juz nie naprawiamy bo auto wymieniamy
....ooo mlody sie rusza....chyba mu w brzuszku zaczyna burczec
kugela dodam ze nam klima wysiadla i juz nie naprawiamy bo auto wymieniamy
....ooo mlody sie rusza....chyba mu w brzuszku zaczyna burczec
kingutek tak to z tymi chrzcinami coraz większy problem jes,t wszystko przez te odległości i to że świat się zrobił taki mały, ale przez to coraz trudniej cokolwiek zorganizować. My będziemy mieli prawdziwy problem, bo mieszkamy w Anglii, a w Pl albo jednym albo drugim nie po drodze i nie ma co się dziwić, jakieś to wszystkie skomplikowane jest. Pewnie chcą dobrze twoi chociaż rozumiem że ci przykro, życzę pozytywnego rozwiązania
reklama
anik.
Mama Krzysia :)
Witajcie
kingutek - strasznie mi przykro głupia sytuacja...
andav - my jechaliśmy w lipcu prawie 700 km (dokładnie 674 km), wyjechaliśmy o 8 rano, na miejscu byliśmy ok. 19 - 11 godzin jazdy, ale Krzyś zniósł dzielnie, prawie całą podróż przespał, budził się tylko na karmienie i przewijanie. Powrót też nie był zły, z tym, że Krzyś spał dużo mniej, więcej z nim gadałam, bawiliśmy się itp. Od bramek z A4 do domu, jakies 40 minut to już stawałam na glowie, bo marudził, ale wracaliśmy 13 godzin i byliśmy prawie na 23 w domu. Po drodze 2 kupy, w domu 3 - wystraszyłam się, że jakaś biegunka go łapie, ale na szczęście okazało się, że po prostu podróż i wertepy tak na niego wpłynęły. W piatek wybieramy się do Korbielowa na weekend, ale to tylko 100 km więc spoko, ale w tym roku nad morze już nie pojadę (mieliśmy jechać we wrześniu), to zbyt męcząca droga dla takiego dzieciątka, wymuszona pozycja pół siedząca tyle godzin - nie, pojedziemy, jak Krzyś będzie miał roczek, w maju. Wtedy będzie pewnie siedział i nie będzie postoju na butlę co 3 godziny, bo roczne dziecko zje coś innego niż mleczko.
She - my naszego pod prysznicem w brodziku kąpaliśmy, tylko profilowaną gąbkę kładłam - da się tak myć
kingutek - strasznie mi przykro głupia sytuacja...
andav - my jechaliśmy w lipcu prawie 700 km (dokładnie 674 km), wyjechaliśmy o 8 rano, na miejscu byliśmy ok. 19 - 11 godzin jazdy, ale Krzyś zniósł dzielnie, prawie całą podróż przespał, budził się tylko na karmienie i przewijanie. Powrót też nie był zły, z tym, że Krzyś spał dużo mniej, więcej z nim gadałam, bawiliśmy się itp. Od bramek z A4 do domu, jakies 40 minut to już stawałam na glowie, bo marudził, ale wracaliśmy 13 godzin i byliśmy prawie na 23 w domu. Po drodze 2 kupy, w domu 3 - wystraszyłam się, że jakaś biegunka go łapie, ale na szczęście okazało się, że po prostu podróż i wertepy tak na niego wpłynęły. W piatek wybieramy się do Korbielowa na weekend, ale to tylko 100 km więc spoko, ale w tym roku nad morze już nie pojadę (mieliśmy jechać we wrześniu), to zbyt męcząca droga dla takiego dzieciątka, wymuszona pozycja pół siedząca tyle godzin - nie, pojedziemy, jak Krzyś będzie miał roczek, w maju. Wtedy będzie pewnie siedział i nie będzie postoju na butlę co 3 godziny, bo roczne dziecko zje coś innego niż mleczko.
She - my naszego pod prysznicem w brodziku kąpaliśmy, tylko profilowaną gąbkę kładłam - da się tak myć
Podziel się: