reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2012

reklama
Andav, nie martw się, synek w końcu wyrośnie z tego kwękania, wszystkie maluchy wyrastają. Mój był depresjogenny do 6 tygodnia, potem mu nagle przeszło, spi w dzień kilka razy po godzince, nocki całe z przerwą na cycolenie i powiem cos głupiego ale mnie to martwiło (i w dalszym ciagu mam czasem wątpliwości) no bo czemu raptem tyle śpi??? Czy cos z nim sie dzieje? Matce nie dogodzisz.

Z karmieniem problemów nie było, ssac umie, wole przetrwania ma silna i ciagnie mleko ten mój glonojad. Jak sie naje to robi "yhhh" i wykręca głowę wypuszczając cyca. On mi w dzień nigdy przy cycu nie zasnął, jak już to przysnął na minutę czy dwie i dalej uczte chciał kontynuować. W nocy to chyba (ja częściej zasypiałam przed nim, bo w nocy karmie na leżąco) zasypia przy cycku, ale tez zawsze jest uprzejmy, żeby cycka puścic i się nie piekli jak go w buzi nie ma. I to, chciałoby się powiedzień idealne karmienie, też jest/było przyczyna moich zmartwień, bo czasem chciałam go na cycku uspić a tu nic, nie nada. Jak przyśnie to sie budzi za moment i dalej chce jeść albo jak ma dość to czeka na rozrywki.

Ja dziś samotna matka, bo Leszek ma weekend z córką, a pomni wcześniejszych doświadczeń kontaktów Amelki z Hubim postanowiliśmy ich nie trzymać w jednym mieszkaniu i pojechali do babci. Bałam się tego weekendu a jak na razie jest git, w dzień wałkonilismy sie na rozłozonym narozniku w salonie - co i rusz któreś zasypiało i jestem wypoczęta jak nigdy, obiadu nie robiłam, nie sprzatałam - luz totalny. Po południu przyjechała moja kolezanka, ulubiona ciocia Hubiego - zawsze z prezentem przyjdzie - dziś dostał super czapkę, poszłysmy na zakupy, zdołowałam się, że nie wchodzę w żadne kiecki o ludzkim wyglądzie, dostałam zrypki od Pati, bo nie wchodze w cyckach, a ona całe życie swe dorosłe ma problem wręcz odwrotny. Ale serio, mam do zgubienia jeszcze jakieś 10 kg, żeby wrócić do normalnej swojej wagi, nie stresuje się tym, bo wiem, że jak skończe karmić to wróce do swojej normalnej diety i poleci. Teraz nie mogę nic nabiałowego, tylko jogurt czasem, bo mi mały się w zaniedbanego nastolatka zmienia na twarzy. W każdym razie sukienki w rozmiarze 44 są OK, pod warunkiem zaakceptowania faktu, że wykroje sobie w nich dwie duże dziury na cycki. Dodatkowo, mój ssak je jedną piers na raz i zawsze wyglądam jak ofiara nieudanej operacji plastycznej - jeden cycek wielki a drugi monstrualny...

Teraz mały śpi a ja bije się z myslami, bo spac mi się nie chce po dzisiejszym podsypianiu a z robót domowych to mam pranie do wyprasowania, ale... serio?? W piątek wieczorem???
 
Flaurka- wiem coś o cyckach- moja też tylko jednego na każde karmienie więc się trochę niesymetryczna zrobiłam :-)
Dzisiaj Ula chyba w narkolepsję popadła- zasypia błyskawicznie i w każdej "pozycji" czy to przy cycu czy w wózku. Jutro pewnie już tak nie będzie.

Dla dziewczyn, które przebywają poza PL artykuł mam nadzieję przydatny

Od jutra nowe paszporty dla dzieci z pięcioletnim terminem ważności - Finanse - WP.PL

A teraz uciekam spać. Dobrej nocy wszystkim
 
Wesele, nie - Na weselu to ja mialam 58 osob ;)
Ta setka wcale nie jestnierealna. Rozdalismy jakies 40 zaproszen (przypominam, ze tylko do kosciola i ciasto po). Na kazde zaproszenie przypada jedna do pieciu osob, zalozmy, ze 2.5 i ze 25 z zaproszonych osob/rodzin przyjdzie (pare i tak chodzi na ta Msze co tydzien), to juz daje ponad 60. Nasza parafia nieco inna niz w Polsce i zreszta tu tez, bo to parafia personalna (nie zwiazana z terenem zamieszkania, cos jak np. Wojskowe w PL). Ludzi wielu nie ma, wszyscy sie zmamy co najmniej na dzien dobry ii chcemy ogolne zaproszenie do salki obok kosciola rzucic, wiec 40 osob to lekko jeszcze dojdzie. Takze ta setka to wcale nie takanierealna, no chyba, ze zanizona ;)

W domu na dluzej (i wiecej w sensie jedzienia) bedzie razem z nami szescioro doroslych + przedszkolak, dziecko jedzace wlasne papki i nasz na cycu.
Jak sie nie ma rodziny, to utrzymuje sie mniej lub bardziej bliskie kontakty ze znajomymi i przyjaciolmi. Ci wszyscy ludzie nam gratulowali, wiekszosc dala jakis upominek dla maluszka. Prawde mowiac sami sie nie spodziewalismy, ze tyle wyjdzie! 2 razy dodrukowalismy zaproszenia.

To podtrzymuje na duchu, ze chociaz jestesmy tu sami, to zawsze jest na kogo liczyc.
 
Ostatnia edycja:
Witam się z rana:)
Laura to wyspana ..czego nie moge powiedzieć o sobie.. bo wstawałam chyba ze 4 razy ...
Wasze dzieci tez tak ciągle podnosza nogi do góry?? Laura jak lezy ciagle stopami sobie po buzi jeździ hehe moze to taki etap eheh?


wikasik 100osob?? ładna ekipa:p


Martusia u mojej Laurusi tez nie ma śladu :)
 
Pieszczoszka- to zupełnie normalne. U nas co prawda duży palec stopy jeszcze w buzi nie ląduje ale jeszcze chwila i pewnie będzie to ulubiona zabawa.

Ula dzisiaj budziła się 2 razy. Wyspana była już po 5 co chyba było efektem wczorajszej dużej ilości snu. Dzisiaj musimy trochę inaczej dzień rozegrać. Potem pobrykała sobie półtorej godzinki i znowu zasnęła więc miałam czas na gorący prysznic (jakoś się zimno i paskudnie zrobiło) a teraz jem śniadanko bardzo "dietetyczne"- kanapki z masłem orzechowym :-D

U nas wstępnie na chrzcinach ma być 26 osób w tym 4 dzieci samodzielnych (w wieku tzw. wczesnoszkolnym) i troje niesamodzielnych- Ula i dzieciaki siostry. Daty nie mamy ustalonej bo teściowa prawdopodobnie będzie miała operację i w ciągu tygodnia powinno być wiadomo kiedy. Dopiero wtedy będę mogła wszystko zaplanować, ale chciałabym żeby była to ostatnia niedziela września ewentualnie pierwsza października bo potem moja mama jedzie do sanatorium i nie będzie jej do końca miesiąca. Zimą nie chciałabym chrzcin robić ale jeśli się plany pokrzyżują to niestety trzeba będzie. Na razie jestem dobrej myśli.

Dzisiaj jadę z Młodą do moich rodziców i chyba z mamą i siostrą wybierzemy się na zakupy bo wczoraj mimo że byłam w galerii to jakoś weny brakło do kupowania w efekcie czego odebrałam tylko zdjęcia i w ikei kupiłam nową deskę do prasowania (stara przyprawiała mnie o ból pleców) i lampkę na biurko bo poprzednia odmówiła współpracy. A dzisiaj może mi się uda spodnie kupić bo nie bardzo mam co na tyłek włożyć- większość spada no i może sukienkę na chrzciny do siostrzenicy.

No i się rozpisałam. Chyba masło orzechowe takiego powera daje :-D Życzę miłego weekendu
 
Robert jeszcze nie wpadl na to, ze mozna jesc stopy, ale fiutaczka tak sobie ciagnie, ze az mnie patrzac boli ;) takze staram sie zawsze zajac mu raczki szmatka, szczegolnie, ze potrafi mi lapka zaly krem sciagnac z cialka, apotem rozsmarowac po ciuszkach i buzce...
 
wikasik hahahahahaha moj jeszcze fitulka nie odkryl za to lapki namietnie lize no i stopki coraz wyzej zarzuca- ale ja tez z nim cwicze poznawanie ciala- pani na fizjoterapi powiedziala ze moj synek zle sie czuje w swoim ciele i przez to jest nieszczesliwy,drazliwy,placzliwy- wiec pokazala mi pare cwiczen ktore maja na celu obmacanie swojego ciala:tak:

A u nas noc standardowo- polozylismy go pozniej spac i myslalam ze pospimy dluzej ale nieeee- jak zawsze pobudka o 2giej i o 5tej chlopak wyspany i skory do zabawy- no masakra jakas- chyba ma jakis zegarek ten moj chlopak wmontowany ;)
 
Witajcie, ja już po pierwszym dietkowym śniadanku i zbieram się za sprzątanie domku:)
Nasza Ola też namiętnie zjada piąstki, nóżki podnosi wysoko ale jeszcze się nimi nie bawi.
Miłej soboty!!!!
 
reklama
Witam !
Dawno mnie nie było ale totalny brak czasu , z dwojka dzieci ,zmiana pracy meża i tak jakos uciekaja te dni nie slychanie :szok: juz nie długo przedszkole to jakos bardziej bedziemy zorganizowani mysle to wtedy znowu pobede wiecej na BB..
A co u nas hmm mala grzeczna ( nie zapeszam ) coraz lepsza , komunikatywna , mleko spasowalo (bebiko) , brat w niej zakochany i nie pozwala nikomu sie doniej zblizać ...a ja zagoniona hehe
chcialabym poczytac co u was ale moze kiedys nadrobię...
tak ze pozdrawiam i do nastepnego razu
 
Do góry