reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

Kiolek ta trójeczka SUPER,a Zuzanka przeurocza.A to ja jako Grand mam bo fajnie mieć wnuka IMG_3865.jpg
 
reklama
Kiolek fajny ,duży już gaworzy i wydaje radosne okrzyki .Cudnie się oboje i Amelianka i pysiu-Borysiu rozwijają:happy2:.Tego też oczywiście wszystkim naszym BB dzieciakom życzę :tak::-)
 
Olissia, tak jak dziewczyny pisaly - smiesc lozeczkowa moze miec rozne przyczyny, najczesciej niezidentyfikowane. Zalecenie, zeby dziecko spalo na pleckach, to wynik badan i statystyk, ale trzeba dostosowac statystyki do swojego dziecka, ty sama wiesz, co bezpieczniejsze. Bardziej przestraszyly mnie poduszki, kolderka, ochraniacz na szzebelki - one tez zwiekszaja ryzyko.

Juz po 9 rano, maly jakos taki zaspany, ale nietety go przebudze przewijaniem. Na szczescie umie sam sie pobawic i nie zada wiszenia na raczkach, wiec zjem spokojnie sniadanie. A wam zycze kolorowych snow.

A w czasie jedzenia obejrze forumowe zdjecia, bo cudne te nasze dzieciaki, no i moze w koncu wrzuce jakas fotke mojego maluszka.
 
Wikasik no wypadało by synusiem się chwalić:tak:.Ale idę spać dobrego dnia Ci życzę:-).Przez ten chrzest i pogodę ta moja bezsenność.
 
witam Was bardzo wczesnym porankiem po ciezkiej nocy. jestem na nogach od 4.45. Maly obudzil sie pierwszy raz o 2, zjadl i nie spal przez godzine. brzuszek go bolal bo jak puscil baczki to mu wyraznie uzylo i zasnal. potem obudzil sie o 4.45 i znow przez chwile nie mogl zasnac. obudzil sie na dobre tradycyjnie o 6 i zrobil taka kupke ze az uslyszalam w drugim pokoju i wystraszylam sie bo nie wiedzialam zo to za dzwiek, biegne do Malego a maz mowi ze to kupa poszla :)
przypuszczam ze powodem calej tej sytuacji bylo jedno z dwoch - albo tlusty rosol na ktory sie wczoraj pokusilam albo wisnie. tak to jest jak sie wie ze nie mozna a sie czlowiek skusi. jedno jest pewne - w najblizszym czasie nie tkne wisni a jesli chodzi o rosol, to wracam do opcji woda z warzywami :/
troche nieprzytomna jestem. kiedy ja sie w koncu wyspie...

suzi, bardzo jestem ciekawa co to za kolysanka i czekam na linka.

milego bezporoblemowego dnia Wam zycze!
 
U mnie na szczęście noc bardzo spokojna. Karmienie dopiero o 5 więc mogę uznać, że cała przespana. Miła to odmiana po męczarni u rodziców :-)

Wikasik- piszesz, że przebudzisz Robercika przewijaniem. Ja wczoraj Ulkę na śpiocha przewijałam a nawet przebierałam. Obudziła się dopiero jak jej cyca zaproponowałam :-D

She- współczuję ograniczeń żywnościowych. Mimo to powinnaś co jakiś czas spróbować wprowadzić coś "zakazanego". Trzymam kciuki, żeby się unormowało.

Ja dzisiaj znowu muszę do centrum jechać, bardzo mi się nie chce ale samo się nie załatwi. Na szczęście to tylko jedna sprawa więc może nam pół dnia nie zejdzie. Tym bardziej, że dzień się ładny zapowiada to szkoda go marnować.
 
Dzien dobry :) my sobie cycamy po spacerku. Dzis wypuscilam nieco dalej uliczkami osiedlowymi zamiast krazyc wokol parku, tzn krazylam tez, ale mniej. Znalazlam maly osiedlowy sklepik i apteke. Oczywoscie kazdy zachwycal sie maluszkiem, a Robert usmiechami strzelal do zachwyconych sprzedawczyn i klientki :) kiedys na dworze zawsze spal, a teraz moze jedno okrazenie w parku przespal i to by bylo na tyle. Prawie caly czas oczy szeroko otwarte i ciekawe zmieniajacego sie widoku - czyli roznych kombinacji drzew i nieba z przelatujacymi ptakami.

Katasza, mojego synka na spiaco sie przewinac nie da i bardzo zaluje, ze musze najpierw karmic, a potem przewijac, ale za czesto szla kupka w trakcie cycania. Zreszta tak jest tez dobrze, w nocy bardzo szybko zasypia, a w dzien i tak przewaznie wietrzymy troche dupencje i sie bawimy, a dopiero potem drzemka.

She, nie wiem, ja by Robus zareagowal na wisnie, ale zazwyczaj nie ma problemow. Natomiast ja bm je chyba z ogonkami i pestkami jadla! Uwielbiam wisnie, a jadlam ostatni raz w 2003 roku...
 
Witam sie i ja.W gronie nie wyspanych,ale ze spiacymi dzieciaczkami.Spac poszlam po 1 przy 27'C w domu z wlaczonym "pingwinem i wiatrakami",a Leo obudzial sie 4:45 :baffled: Zjadl,ale ciezko mu bylo zasnac.Po godzinie jadl ponownie,bo nie zjadl calej porcji,wiec skonczylo sie ze w ciagu 1,5h zjadl 1,5porcji mm,przytulil sie do mamy i odplynal.Za to V obudzila sie z placzem,bo pieluszka spadla w nocy i dziecie sie mokre obudzilo.Teraz jej materac "wyprany" i schnie-a ona spi w naszym lozku,pranie sie robi,a za chwile musze wybudzic po raz drugi S,bo musimy isc dzis pozalatwiac pare spraw,dopoki ma wolny poranek:sorry2:

Ja kiedys widzialam "scisniete" dziecko sasiadki.Wyglad byl traumatyczny,u mnie nigdy by to nie przeszlo,no i u nas pediatrzy tego zabraniaja.
Co do snu i kladzenia.Ja tak jak As,moge napisac ze to sprawa indywidualna dziecka.Np.V nigdy nie byla brana na rece,kolysana,z wlaczona muzyczka etc...zeby moc zasnac.Po prostu w czasie jedzenia zasypiala,potem odbicie przez sen i kladlam do lozeczka.Ani razu nie zdarzylo mi sie odejscie od tego.Z Leo jest inaczej,on zeby zasnac (oczywiscie w lozeczku),potrzebuje bliskosci po karmieniu,nie nosze go za czesto,ale sie zdarza,wiec zje,odbije i potem musi "pomacac" nas i popatrzec na nas chwile,przytula sie do serducha wtedy i sie uspokaja,klade do lozeczka,popatrzy chwile na karuzele i zasypia,ale zdarza sie i tak,ze wkladalam go do wozka i kolysze.Tym sposobem go rozpieszczam i zdaje sobie sprawe :zawstydzona/y:

Ok,ale dosc monologowania,ide budzic rodzinke.Spokojnego dnia Wam zycze i dziekuje temu ktory stworzyl kawe :-p
 
reklama
witajcie po w miare przespanej nocce, mloda polozylam na boku a i tak po chwili wedrowala na plecki, wiec jak znowu polozylam na bok a ona to samo tak wiec spanie na boku wogule nie wchodzi w gre.
Kilkolek w dzien to tez sie przytrafia ale nie panikuje wielce bo przewaznie Ola lezy obok ktoregos z nas albo w łóżeczku kolo naszej kanapy wiec mam non stop na nia oko. Jak nie spi i za dlugo si enie odzywa to od razu reaguje. Dla nas najgorsze sa wlasnie nocki.
wikasik a z tymi poduszkami to tylko podkladalam bo probowalam ja jakos utrzymac w pozycji bocznej, ale to nic nie daje wiec w lozeczku ma przestrzen. :tak:
wyszystkim zycze milego dnia. bede zagladac na bierzaco dzisiaj bo planow wielkich nie mam, tylko spacerek, zakupki i obiados :-D
 
Do góry