Dorka, dobrze, ze juz jestescie w domu
Co do czuprynek naszych pociech - Robart nie mial nadmiaru wloskow po urodzeniu, tak w sam raz proporcjonalnie do wielkosci cialka, teraz pomalu zamienia sie w lysolka, bo sie wycieraja, za to na uszkach i udach mamy troszke "siersci"
Wczoraj u pielegniarki po mnie byla babka z dwumiesiecznym bobasem.takiej czupryby, to chyba jeszcze u dziecka nie widzialam, geste czarne i dlugie sztywne wloski, taka czapa ruska z wlosow na calej glowie
Ja wlasnie koncze ostatnie nocne karmienie, juz 6:30 rano. Jesli maly gladko usnie to zalapie sie na sniadanie - owsianke z otrab, a jedzac wybiore zdjecia do wydruku, bo w koncu przyszly od fotografa (po miesiacu!!!), musze jeszcze dorzucic cos z nazych i poslac papierowa wersje do mam i mojej chrzestnej. Chcialam to zrobic wczoraj, ale bez szans...
Z tymidzieciecmi bzuszkami bolacymi mammieszane uczucia. Pewnie gdyby Robus cierpial, to tez bym sietrzymala wersji, ze to pewnie przeze mniei starala siemu jakosulzyc. Ale patrzac na to, co czesto rozne z was pisza, to, o ile nie mowimy o alergii, a prezeniui bolu, to jedzenie chyba nie ma najwiekszego wplywu. Bo czy jecie czy nie to brzuszki bola, z kolej np. moj synek problemu z brzuszkiemnie ma,nawet jak zjemcos teoretycznie zakazanego (w Polsce). Tu u matek z wielu kultur i czesto "trudnych" upodobaniach kulinarnych, taka krotka lista, co mozna co nie,by ie przeszla. A wciaz sa dzieci, ktore boli brzuszek pomimo wszelkich staran ich matek i sa takie, ktorym nic nie jest,choc teoretycznie nie maja szans na brak klopotow brzuszkowych. Rozmawialam o tym wczoraj zpielegniarka w czasie wizyty. Ma tez takie spostrzenia, a nawet dalej idace, ze dzieci z rodzin o barzo ostrym i wydymajacym jezeniu maja czesto mniejze klopoty, wiec wydaje sie, ze przycyna moze byc inna. Ja stawiam na niedojrzalosc ukladu pokarmowego. A kolki to jeszze inna spawa, bo moga miec podloze pokarmowe czy alergiczne, ale takze np. emocjonalne.
Juz sama nie wiem, ale zal mi bardzo waszych dziatek i was, bo mam wrazenie, ze wyrzuty sumienia daja sie we znaki - zjadlam np. ogorka, a teraz moje dziecko cierpi... Na poczatku niezbyt dobrze odbijalam malego i ze trzy razy byla akcja twardy brzuszek. Doszukiwalam sie winy w sobie i raz byla to lyzka musztardy, innym razem jablko. Ale pare dni pozniej ani po musztardzie ani po jablku (swiezym ze skorka),mu nic nie bylo.
Pozdrawiam i zycze dobrej nocy, szczegolnie brzuszkowym kruszynkom i ich mamom.