reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

Hej!
Po 5 dniach męczarni z zębem w końcu dziś miałam wizytę - efekt taki, że ząb zatruty, jutro mam prześwietlić 7 i 8, no i czeka mnie leczenie kanałowe, brrrr... Powiedzcie mi czy po zatruciu zęba można bez obaw karmić czy to ma jakiś wpływ? Jutro Ola ma szczepienie, mam nadzieję, że dobrze to zniesie. Mateuszek miał dziś zakończenie przedszkola i rodzice byli zaproszeni na uroczystą akademię - kurcze kiedy ten czas przeleciał, dopiero miał 3 latka i zaczynał przedszkole...
Lecę spać póki mała śpi, dobrej nocy
 
reklama
no tak w Polsce zaczynaja sie wakacje, moj maly dopiero wakacje miesieczne zaczyna od 21 lipca, wiec tylko miesiac tortur z nim bede miala :)
 
Dorka, dobrze, ze juz jestescie w domu :)

Co do czuprynek naszych pociech - Robart nie mial nadmiaru wloskow po urodzeniu, tak w sam raz proporcjonalnie do wielkosci cialka, teraz pomalu zamienia sie w lysolka, bo sie wycieraja, za to na uszkach i udach mamy troszke "siersci" ;) Wczoraj u pielegniarki po mnie byla babka z dwumiesiecznym bobasem.takiej czupryby, to chyba jeszcze u dziecka nie widzialam, geste czarne i dlugie sztywne wloski, taka czapa ruska z wlosow na calej glowie ;)

Ja wlasnie koncze ostatnie nocne karmienie, juz 6:30 rano. Jesli maly gladko usnie to zalapie sie na sniadanie - owsianke z otrab, a jedzac wybiore zdjecia do wydruku, bo w koncu przyszly od fotografa (po miesiacu!!!), musze jeszcze dorzucic cos z nazych i poslac papierowa wersje do mam i mojej chrzestnej. Chcialam to zrobic wczoraj, ale bez szans...

Z tymidzieciecmi bzuszkami bolacymi mammieszane uczucia. Pewnie gdyby Robus cierpial, to tez bym sietrzymala wersji, ze to pewnie przeze mniei starala siemu jakosulzyc. Ale patrzac na to, co czesto rozne z was pisza, to, o ile nie mowimy o alergii, a prezeniui bolu, to jedzenie chyba nie ma najwiekszego wplywu. Bo czy jecie czy nie to brzuszki bola, z kolej np. moj synek problemu z brzuszkiemnie ma,nawet jak zjemcos teoretycznie zakazanego (w Polsce). Tu u matek z wielu kultur i czesto "trudnych" upodobaniach kulinarnych, taka krotka lista, co mozna co nie,by ie przeszla. A wciaz sa dzieci, ktore boli brzuszek pomimo wszelkich staran ich matek i sa takie, ktorym nic nie jest,choc teoretycznie nie maja szans na brak klopotow brzuszkowych. Rozmawialam o tym wczoraj zpielegniarka w czasie wizyty. Ma tez takie spostrzenia, a nawet dalej idace, ze dzieci z rodzin o barzo ostrym i wydymajacym jezeniu maja czesto mniejze klopoty, wiec wydaje sie, ze przycyna moze byc inna. Ja stawiam na niedojrzalosc ukladu pokarmowego. A kolki to jeszze inna spawa, bo moga miec podloze pokarmowe czy alergiczne, ale takze np. emocjonalne.
Juz sama nie wiem, ale zal mi bardzo waszych dziatek i was, bo mam wrazenie, ze wyrzuty sumienia daja sie we znaki - zjadlam np. ogorka, a teraz moje dziecko cierpi... Na poczatku niezbyt dobrze odbijalam malego i ze trzy razy byla akcja twardy brzuszek. Doszukiwalam sie winy w sobie i raz byla to lyzka musztardy, innym razem jablko. Ale pare dni pozniej ani po musztardzie ani po jablku (swiezym ze skorka),mu nic nie bylo.

Pozdrawiam i zycze dobrej nocy, szczegolnie brzuszkowym kruszynkom i ich mamom.
 
Szkoda,że carmella choć czasem się nie odezwie:-(.A jak to w sumie z tymi włosami jest bo jeszcze blond czupryny u niemowlaczka nie widziałam raczej właśnie ciemne .
 
nie mam czasu, bo w moje dziecko wstąpiły jakies siły nieczyste - cały czas czuwania przeznacza na marudzenie, coś w stylu "zajmujcie się mną caaaały czas".
atmosfera w domu (jednak się nie wyprowadziłam, bo nie mam gdzie, a na mieszkanie z matką, Misiek "za mało nabroił") co najmniej dziwna. Misiek łazi za mną jak wtedy kiedy miał 18lat, ciągle przeprasza i się kaja, a ja nie mam ochoty na jego przeprosiny i zaloty. szczerze mówiąc niech się stara dłużej - zasłużył na gorszą karę.

jakaś jestem śpiąca od trzech dni.. marze o łóżku, a przecież śpię w nocy i wstaję tylko zrobić mleko, nakarmić i przebrać.. może to stres..

u nas koper szkodzi - Hania po nim płacze, pręży się i ewidentnie boli ją brzuszek, ale Barti pił i nic mu nie było - a może było tylko całą winę zwalaliśmy na kolki??

miłego dnia:*
 
Witam i ja. Właściwie to od 2 godzin się zbieram żeby coś napisać i cały czas zajmuję się czymś innym. Np. zrobiłam już pierwszą selekcję Ulowych ubranek i kilka sztuk wywędruje dzisiaj do mojej siostry. Jej Karolinka niby starsza od mojej o 2 tygodnie ale urodziła się 5 cm mniejsza od niej więc będzie "donaszać" ubranka.
Poza tym muszę się pochwalić nową umiejętnością Uli- wczoraj podczas kąpieli odkryła uroki chlapania wodą i parę minut kąpieli przeznaczyliśmy tylko na to. Uśmiech nie schodził jej z twarzyczki.

Wikasik- zgadzam się w całej rozciągłości z twoja opinią o diecie matki karmiącej.

Zanetaa- czytałam gdzieś, że nadmiar koperku może dziecku szkodzić i powodować bóle brzuszka i prężenie się. Dlatego też zaczęłam ograniczać herbatkę na laktację bo w niej też jest koper.

Pieszczoszka- dzięki za info od Carmelli. Szkoda, że nie zdecydowała się zostać z nami dłużej, ale może czasem zajrzy.

Wszystkim życzę miłego dzionka. U nas pogoda przepiękna więc może znowu wyskoczymy do ogrodu botanicznego.
 
Witam ja znowu tylko na chwile:tak:Odgruzuwuje wlasnie mieszkanie,doczytalam Was i Franus juz sie budzi do karmienia:tak:Chyba przesadzilam za sprzataniem bo teraz glowa mnie boli :no:
Dusia ja mialam robiony zab ze znieczuleniem,ktore jest dla kobiet karmiacych:tak:W poniedzilalek jade do Gdanska na chirurgie stomatologiczna z osemka ktora mnie boli:-(
Milego dnia zycze
 
Cześć,

u nas marudzenia ciąg dalszy... Mały marudzi, bo jest po prostu śpiący, trze oczka, ziewa, a zasnąć nie może :-( pospał godzinkę od 11 do 12, potem zjadł i uśpiłam go jakieś 5 minut temu suszarką... Właśnie - dla mam, których dzieci zasypiają przy suszarce do włosów: hair dryer noise - szum suszarki - ruido de secador de pelo - rumore asciugacapelli - YouTube
Nie wierzę, że ludzie takie rzeczy na youtube wrzucają :eek: ale dzięki im za to. Teraz Mały leży obok mnie na łóżku, w tle leci suszarka, a ja mam chwilę na porobienie czegokolwiek.
Wcześniej myślałam, że boli go brzuszek i ciepło go koi, a tu psikus... Oczywiście nadal lubi zawinięty szczelnie jak nadzienie w naleśniku... Kiedy mu to przejdzie?

Po powrocie ze szpitala straszyliśmy go rożkiem, spał w samym bodziaku, przykryty pieluszką flanelową a to i tak wystawiał kolanko na wierzch, a teraz? Zaczynam się niepokoić :-:)-(

She - nie byłam dzisiaj u pediatry ze względu na straszną ulewę rano, pójdziemy jutro :tak: podpytam ją o te problemy ze spaniem w dzień... Żal mi mojego dziecka, bo widzę, że ewidentnie jest zmęczony :-(

Zastanawiam się, czy przenieść go do łóżeczka, czy zostawić na naszym łóżku, z jednej strony wolałabym, aby spał u siebie, z drugiej boję się, że się obudzi :-(
 
reklama
Wielkie dzieki za tą suszarkę;) własnie sobie słuchamy:))

Nas dzis obudził kaszel - no żesz koorde... Córa L go zaraziła, bo ona głownie smarka i chrycha odkąd ją znam, L zaraził małego a mnie dzis w gardle drapie...

Nawet się nie rejestrowałam telefonicznie tylko z samego rana małego w samochód i pojechałam do pediatry i miałam farta, bo na 8.00 pacjent sie nie zjawił to weszliśmy pierwsi. Na szczęście oskrzela i płuca czyste, ale gardło całe czerwone i podrażnione - dostaliśmy lek Bactrim i ma wszystko być ok, w sumie juz nie kaszle, tylko czasem mu zawarczy w gardełku. Któraś mama stosowała ten lek - bo niepotrzebnie czytałam w internecie i dużo złego się naczytałam, a wyboru nie mam - wolę to niż nic i ryzykować oskrzela.

Na spacerze jednak bylismy, o 12 wróciliśmy i rozłozyłam narożnik w salonie, na to kołdra, kocyk młodego, grzechotki i mam zamiar dotrwać z maruda do wieczora... Jak na razie od 12 nie płakał, ale powoli zaczyna mi brakowac weny na rozrywki dla malucha...


A suszarka go wcale nie uspakaja - chyba nawet przeciwnie działa... Egzemplarz mi sie trafił - smoczkiem tez gardzi...
 
Do góry