reklama
czarnula83
Fanka BB :)
a ja troche sie przestraszylam dzisiaj - pilam herbate i sie zaksztusilam, potem poszlam sobie na drzemke i tak se mysle co moj maly w brzuchu taki spokojny? zaczelam pukac w brzuch, tarmosic go a on dalej zadnego znaku zycia, wkurzylam sie i sobie mysle co jest moze to przez te zakrztuszenie, teraz siedze sobie pije herbate i wreszcie cos tam sie poruszyl ehh az mi ulzylo, moze dzisiaj ma taki dzien spiacy
anik.
Mama Krzysia :)
Nie wierzę, że jeszcze to mogło mi się przyplątać.... Albo urodziłam się po pechową gwiazdą, albo już sama nie wiem...
Spróbuję jeszcze chłodnej kąpieli. Zrezygnuję też póki co z żelu zapachowego, tylko przerzucę się na hypoalergiczny Iwostin
Spróbuję jeszcze chłodnej kąpieli. Zrezygnuję też póki co z żelu zapachowego, tylko przerzucę się na hypoalergiczny Iwostin
A u mnie dziwne objawy. Pojechaliśmy do teściów na obiad, a mnie jakby ktoś oblewał wrzątkiem - uderzenia gorąca. Zjadłam obiad, wypiłam trochę kawy i czuję jak mnie wali po prostu masakra, aż mi pot po czole leciał. Zmierzyłam ciśnienie a tam 140/70, puls 105. W życiu takiego ciśnienia nie miałam,aż mi było ciężko oddychać. Wystraszyłam się i kawy już nie dopiłam. Pojechaliśmy do domu, już chciałam jechać na pogotowie, bo do najbliższej IP mam 25 km, ale stwierdziłam że położę się w domu i jak nie przejdzie to wtedy pojadę. Ciśnienie spadło do 120/70, ale za to było mi zimno. Zaczęły mnie boleć plecy jak na okres i brzuch się napinać, ale ten ból z krzyża nie pokrywa się ze skurczami więc to chyba jeszcze nie TO. Ale czuję, że trzeba się szykować. R. nic nie mówiłam o bólach. Cały czas leżę i się uspokoiło.
Myślicie, że taki skok ciśnienia jest bezpieczny dla dziecka?
Zaczynam się martwić.
Myślicie, że taki skok ciśnienia jest bezpieczny dla dziecka?
Zaczynam się martwić.
anik - współczuję.. mam nadzieję, że żel hypoalergiczny pomoże..
Carmella - co u Ciebie?
Mnie spanie wzięło, przed chwilą wstałam. Nie chciałabym dzisiaj rodzić, bo nieprzytomna jestem. Muszę coś zjeść, ale apetytu kompletnie nie mam i nawet nie wiem co zamówić. Jem z rozsądku a nie z potrzeby jedzenia. I pomyśleć, że jeszcze tydzień temu wstawałam podjadać nawet w nocy..
Carmella - co u Ciebie?
Mnie spanie wzięło, przed chwilą wstałam. Nie chciałabym dzisiaj rodzić, bo nieprzytomna jestem. Muszę coś zjeść, ale apetytu kompletnie nie mam i nawet nie wiem co zamówić. Jem z rozsądku a nie z potrzeby jedzenia. I pomyśleć, że jeszcze tydzień temu wstawałam podjadać nawet w nocy..
Miałam dziś podobnie, ale ciśnienia sobie nie mierzyłam. Najpierw mi było mega gorąco, rozebrałam się do naga i leżę, leżę, tv oglądam i nagle mnie przeszły dreszcze i zrobiło mi się bardzo zimno - wskoczyłam pod kołdrę, uspokoiłam się, zasnęłam i spociłam się jak szczurA u mnie dziwne objawy. Pojechaliśmy do teściów na obiad, a mnie jakby ktoś oblewał wrzątkiem - uderzenia gorąca. Zjadłam obiad, wypiłam trochę kawy i czuję jak mnie wali po prostu masakra, aż mi pot po czole leciał. Zmierzyłam ciśnienie a tam 140/70, puls 105. W życiu takiego ciśnienia nie miałam,aż mi było ciężko oddychać. Wystraszyłam się i kawy już nie dopiłam. Pojechaliśmy do domu, już chciałam jechać na pogotowie, bo do najbliższej IP mam 25 km, ale stwierdziłam że położę się w domu i jak nie przejdzie to wtedy pojadę. Ciśnienie spadło do 120/70, ale za to było mi zimno. Zaczęły mnie boleć plecy jak na okres i brzuch się napinać, ale ten ból z krzyża nie pokrywa się ze skurczami więc to chyba jeszcze nie TO. Ale czuję, że trzeba się szykować. R. nic nie mówiłam o bólach. Cały czas leżę i się uspokoiło.
Myślicie, że taki skok ciśnienia jest bezpieczny dla dziecka?
Zaczynam się martwić.
Kuba wbrew naszym obawom radzi sobie świetnie.ja też własnie jakaś nieprzytomna , słaba nic mi się nie chce ...
As a jak Kuba radzi sobie ? i co na twój tak długi pobyt w szpitalu???
Dobrze go widocznie przygotowaliśmy ;-)
Na początku pytał tylko czy Karolinka żyje
potem już mówił:
możesz i do maja sobie leżeć ,ale przywieź mi Karolinkę do domu
Na święta był u mnie w odwiedzinach i powiedział,że bardzo tęskni za przytulaniem...
Jak zapytałam czy za mną też tęsknisz?
to odpowiedział:
Za Tobą nie tęsknię ,bo jak Ciebie nie ma to śpię z tatą w sypialni
Na koniec wizyty przykleił się do mnie i się mocno tulił...
potem powiedział :
no jedzcie do końca te śmierdzące jajka i kiełbasę i spadamy do domu ,bo ja chcę się Lego pobawić ,które mi tata kupił i mi je da jak będę teraz grzeczny ;-):-):-):-)
czyli po prostu cały mój Kuba
Carmella i jak u Ciebie?
Kurcze ja 4 nospy wzielam juz bo brzuch mam caly dzien twardy. A jak odchodzi skurcz to maly sie prostuje. chyba cna dniach odwiedze As w szpitalu zarezerwuj mi lozko . Nie wiem jak przetrwam rozstanie,z moim maluchem. Dwie,doby w szpitalu juz dla mnie byly masakra.
reklama
Podziel się: