reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2012

reklama
a ja troche sie przestraszylam dzisiaj - pilam herbate i sie zaksztusilam, potem poszlam sobie na drzemke i tak se mysle co moj maly w brzuchu taki spokojny? zaczelam pukac w brzuch, tarmosic go a on dalej zadnego znaku zycia, wkurzylam sie i sobie mysle co jest moze to przez te zakrztuszenie, teraz siedze sobie pije herbate i wreszcie cos tam sie poruszyl ehh az mi ulzylo, moze dzisiaj ma taki dzien spiacy
 
Nie wierzę, że jeszcze to mogło mi się przyplątać....:no::no::no: Albo urodziłam się po pechową gwiazdą, albo już sama nie wiem...

Spróbuję jeszcze chłodnej kąpieli. Zrezygnuję też póki co z żelu zapachowego, tylko przerzucę się na hypoalergiczny Iwostin :baffled::baffled:
 
A u mnie dziwne objawy. Pojechaliśmy do teściów na obiad, a mnie jakby ktoś oblewał wrzątkiem - uderzenia gorąca. Zjadłam obiad, wypiłam trochę kawy i czuję jak mnie wali po prostu masakra, aż mi pot po czole leciał. Zmierzyłam ciśnienie a tam 140/70, puls 105. W życiu takiego ciśnienia nie miałam,aż mi było ciężko oddychać. Wystraszyłam się i kawy już nie dopiłam. Pojechaliśmy do domu, już chciałam jechać na pogotowie, bo do najbliższej IP mam 25 km, ale stwierdziłam że położę się w domu i jak nie przejdzie to wtedy pojadę. Ciśnienie spadło do 120/70, ale za to było mi zimno. Zaczęły mnie boleć plecy jak na okres i brzuch się napinać, ale ten ból z krzyża nie pokrywa się ze skurczami więc to chyba jeszcze nie TO. Ale czuję, że trzeba się szykować. R. nic nie mówiłam o bólach. Cały czas leżę i się uspokoiło.
Myślicie, że taki skok ciśnienia jest bezpieczny dla dziecka?
Zaczynam się martwić.
 
anik - współczuję.. mam nadzieję, że żel hypoalergiczny pomoże..

Carmella - co u Ciebie?

Mnie spanie wzięło, przed chwilą wstałam. Nie chciałabym dzisiaj rodzić, bo nieprzytomna jestem. Muszę coś zjeść, ale apetytu kompletnie nie mam i nawet nie wiem co zamówić. Jem z rozsądku a nie z potrzeby jedzenia. I pomyśleć, że jeszcze tydzień temu wstawałam podjadać nawet w nocy..
 
A u mnie dziwne objawy. Pojechaliśmy do teściów na obiad, a mnie jakby ktoś oblewał wrzątkiem - uderzenia gorąca. Zjadłam obiad, wypiłam trochę kawy i czuję jak mnie wali po prostu masakra, aż mi pot po czole leciał. Zmierzyłam ciśnienie a tam 140/70, puls 105. W życiu takiego ciśnienia nie miałam,aż mi było ciężko oddychać. Wystraszyłam się i kawy już nie dopiłam. Pojechaliśmy do domu, już chciałam jechać na pogotowie, bo do najbliższej IP mam 25 km, ale stwierdziłam że położę się w domu i jak nie przejdzie to wtedy pojadę. Ciśnienie spadło do 120/70, ale za to było mi zimno. Zaczęły mnie boleć plecy jak na okres i brzuch się napinać, ale ten ból z krzyża nie pokrywa się ze skurczami więc to chyba jeszcze nie TO. Ale czuję, że trzeba się szykować. R. nic nie mówiłam o bólach. Cały czas leżę i się uspokoiło.
Myślicie, że taki skok ciśnienia jest bezpieczny dla dziecka?
Zaczynam się martwić.
Miałam dziś podobnie, ale ciśnienia sobie nie mierzyłam. Najpierw mi było mega gorąco, rozebrałam się do naga i leżę, leżę, tv oglądam i nagle mnie przeszły dreszcze i zrobiło mi się bardzo zimno - wskoczyłam pod kołdrę, uspokoiłam się, zasnęłam i spociłam się jak szczur:baffled:
 
ja też własnie jakaś nieprzytomna , słaba nic mi się nie chce ...

As a jak Kuba radzi sobie ? i co na twój tak długi pobyt w szpitalu???
Kuba wbrew naszym obawom radzi sobie świetnie.:tak:
Dobrze go widocznie przygotowaliśmy ;-):-D:-D:-D

Na początku pytał tylko czy Karolinka żyje :szok::szok:
potem już mówił:
możesz i do maja sobie leżeć ,ale przywieź mi Karolinkę do domu :-D:-D:-D:-D:-D

Na święta był u mnie w odwiedzinach i powiedział,że bardzo tęskni za przytulaniem...:szok::szok::-D:-D:-D
Jak zapytałam czy za mną też tęsknisz?
to odpowiedział:
Za Tobą nie tęsknię ,bo jak Ciebie nie ma to śpię z tatą w sypialni :-D:-D:-D:-D:-D
Na koniec wizyty przykleił się do mnie i się mocno tulił...
potem powiedział :
no jedzcie do końca te śmierdzące jajka i kiełbasę i spadamy do domu ,bo ja chcę się Lego pobawić ,które mi tata kupił i mi je da jak będę teraz grzeczny ;-):-):-):-)

czyli po prostu cały mój Kuba :-D:-D:-D:-D

Carmella i jak u Ciebie?
 
Kurcze ja 4 nospy wzielam juz bo brzuch mam caly dzien twardy. A jak odchodzi skurcz to maly sie prostuje. chyba cna dniach odwiedze As w szpitalu zarezerwuj mi lozko :). Nie wiem jak przetrwam rozstanie,z moim maluchem. Dwie,doby w szpitalu juz dla mnie byly masakra.
 
reklama
heheh no Kuba super i te jego hasła :-D, ale przynajmniej nie musisz się nim martwić i możesz (o ile to możliwe w szpitalu) spokojnie do maja leżeć...

no właśnie carmella odezwij się ...
ciekwe jak tam pieszczoszka się czuję ???
 
Do góry