reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2012

Lec do poloznej lub lekarza i zapytaj co i jak.
Ale musze tez pochwalic mojego, jak jest w domu to zajmuje sie Matim i daje mi polezec. Chyba ostatnia wizyta u lekarza do niego dotarla, albo leze w domu albo w szpitalu. A zawsze lepiej jak jestem na miejscu, do przedszkola sie podjedzie, troche dom ogarnie. Firme rachunkowo podgarne.
Chlopaki dzisiaj poszli do wesolego miasteczka :)
swiadomosc ze sie dobrze bawia od razu mi pomaga ma samopoczucie.
Pozdrawiam
 
reklama
Carmella super ze juz lepiej, a z tym krwawieniem to ja sie zbytnio nie znam:no:
elvie mi akurat pasowaly te do karmienia, w poprzedniej ciazy mialam wiekasze piersi niz teraz:tak:
My wrocilysmy z Misia z kosciola,G robi obiad. Cos slabo mi sie robilo w kosciele:baffled:niby duszno nie bylo,mialam miejsce siedzace:nerd:
Co do pomocy G teraz wlasnie wiecej mi pomaga niz na poczatku ciazy:tak: Teraz ma 4 dni wolne to malo co robie w domu:tak:Mala on kompie,czasami sie zdarzy ze ja ale bardzo rzadko:tak:Ciagle mi mowi ze do szpitala rodzic ze mna nie idzie:-(ale chyba sie ze mna drazni,bardzo bym chciala miec Go przy sobie jak bede rodzic:tak:
No nic ide dalej czytac
 
Carmella, faktycznie, pytaj lekarza, od tego jest.
Mój mąż pomaga mi w miarę możliwosci i moich potrzeb, poza Stasiem i Kaziem swiata nie widzi, ale za to strasznie panikuje z porodem i tym mnie irytuje do bólu. nie wiem czego on sie boi, w koncu nie bedzie przy porodzie, musi mnie tylko przetransportowac na IP:) w domu wszystko gotowe dla nowego członka rodziny wiec za duzej jego roli w tym wszystkim nie widzę, a on jest spanikowany jak 5-latek przed wizytą u stomatologa.
 
Powiedziałam to tej babce co od rana jest, ona mówi, że normalne to to nie jest ale się zdarza i że mam o tym wspomnieć lekarzowi na wieczornym obchodzie.
 
Elvie, nie szaleje ale na zmiane musze miec, bo przeciez prac trzeba. Ja mam duze piersi i w zwyklym staniku nie bylo mi wygodnie karmic, zwlaszcza ze ja karmie wszedzie. z resata po cos te staniki wymyslili zyli dla wygody. Na razie mam jeden, miekki
elvie co do stanikow do karmienia ta chyba zalezy komu jak wygodnie:tak:Ja mam duze piersi i wole stanik specjalny do karmienia:tak:Na poczatku bede miala takie miekkie a jak sie unormuje karmienie to sobie kupie taki na fizbinie ale do karmienia tez:tak:
ja dokladnie tak samo. Na poczatek takie zwykle tanie, miekkie (tylko ze one sie potwornie wyciagaja i po 2 tygodniach wygladaja jakby mialy z 5 lat) a jak sie laktacja unormuje to kupie sobie lepsze, na silikonowych fiszbinach, cos slicznego i sexownego :-);-)
z poprzednich karmien niestety sie nie nadaja, bo za male tym razem nieco i znoszone niesamowicie, bo dosc dlugo karmilam.

Carmella
dopiero wieczorem???? kurcze ale obserwuj jakby bylo wiecej to sie dobijaj juz teraz do gabinetu.
 
Ostatnia edycja:
Carmella, ja takze uwazam ze do wieczora to jeszcze daleko... idz teraz do lekarza dyzurnego, jesli to odpukac problemy z lozyskiem to trzeba reagowac natychmiast. nie denerwuj sie Kochana tylko lec do lekarza, niech sprawdzi, to jesgo obowiazek.
 
Carmella - super, że nadal w dwupaku jesteście. Te skrzepy skoro brązowe to pewnie oczyszczające, ale kontroluj sytuację i jakby się żywa krew pojawiła to nie czekaj do wieczora tylko szoruj od razu do lekarza.

Ciocia z babcią wyjechały, M. z treningu wrócił i z małą YCD oglądają, a ja się władowałam do łóżka i czytam co u Was? Mieliśmy do pasażu na jakieś jedzonko iść, bo w domu tylko rosół i naleśniki z serem, ale deszcz pada i mnie się wyłazić nie chce.
 
Oj dziewczyny ale narzekacie na swoich facetów. Może oni poprostu przechodzą za was burzę hormonów i dlatego tak sie zachowują :-) Mojego K. nie ma ze mną dlatego nie mogę ocenić jakby sie zachowywał wobec mnie teraz ale myślę że nie musiałabym robić. Mam nadzieję że wróci jeszcze przed porodem to zdążę go jeszcze trochę wykorzystać hehe;-). Narazie mieszkam u mamy i nie mogę na nic narzekać ale ciekawe jak będzie po porodzie bo najbardziej boję się tak zwanych "złotych rad".
 
reklama
Do góry