reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2012

reklama
Moja gin. też mówiła, że w prawidłowo rozwijającej się ciąży do 34 tygodnia płucka się wykształcają i problemów teoretycznie nie powinno być, ale wiadomo jak z tą teorią bywa..
As Ci dobrze mówi, ja też miałam uczucie parcie przypominające zaparcia:tak:
Coś mi się wydaje, że jutro będziesz Pamelę przytulać:-)
Powodzenia..cokolwiek by się nie działo!
Tylko,że płucka to nie wszystko...
Jeszcze jest ważna neurologia czyli CUN ..
zagrożenie wylewami...
przetrwały przewód Bottala...
osłabione napięcie mięśniowe(zaburzony np odruch ssania)...
utrata temperatury..
kontrolowanie oddechu...
przetrwała żółtaczka wcześniacza....
 
ja też nie wiem, co powiedzieć. jesteś młoda, a ja już dobrze wiem jak traktują młode dziewczyny - po co informować i brać na poważnie skoro to gówniara, która nic im nie zrobi?
trzeba się dopytywać i nie dawać spokoju, może tatuś pójdzie do nich i wypyta? będą wiedziały, że ktoś ich kontroluje, niech czują Wasz oddech na karku!
mnie podczas porodu zostawili samą na sali, zaczęły się skurcze parte i czułam, że urodzę na posadzkę, dopiero Misiek poleciał po nie, oczywiście mówiąc co o nich myśli. a gdybym była sama?
albo podczas przyjęcia do szpitala
-"dziecko, wydaje ci się, to skurcze przepowiadające"
lekarz mnie zbadał i szybko na porodówkę. z resztą wszyscy wiemy jak jest w szpitalach, na szczęście nie we wszystkich.

Carmella - trzymaj się dziewczyno i pamiętaj, że należysz do niezwyciężonych Majówek!

kudłatych snów Kochane:*
 
Tylko,że płucka to nie wszystko...
Jeszcze jest ważna neurologia czyli CUN ..
zagrożenie wylewami...
przetrwały przewód Bottala...
osłabione napięcie mięśniowe(zaburzony np odruch ssania)...
utrata temperatury..
kontrolowanie oddechu...
przetrwała żółtaczka wcześniacza....
Ty zdecydowanie lepiej poinformowana w temacie jesteś. Mnie pozostaje tylko trzymać kciuki, by wszystkie majowe dzieciaczki były zdrowe i silne.
 
K. juz powiadomiony, jak cos sie zacznie to przyjedzie, jemu pewnie tez nie powiedza bo kim on tam jest ehhh... pobolewa mnie caly czas podbrzusze jakbym miała okres

edit: oj As teraz to sie przerazilam na powaznie :((((
 
Carmella - Ty wyłączaj laptopa, kładź się i spróbuj zasnąć. Wiem, że łatwo się mówi, ale nerwy dodatkowe i zamartwianie się Ci teraz nie potrzebne. Spokojnej nocki życzę i jakby się akcja rozwinęła (oby nie!) to daj znać, jeśli będziesz w stanie pisać;-)
 
ja też nie wiem, co powiedzieć. jesteś młoda, a ja już dobrze wiem jak traktują młode dziewczyny - po co informować i brać na poważnie skoro to gówniara, która nic im nie zrobi?
trzeba się dopytywać i nie dawać spokoju, może tatuś pójdzie do nich i wypyta? będą wiedziały, że ktoś ich kontroluje, niech czują Wasz oddech na karku!
mnie podczas porodu zostawili samą na sali, zaczęły się skurcze parte i czułam, że urodzę na posadzkę, dopiero Misiek poleciał po nie, oczywiście mówiąc co o nich myśli. a gdybym była sama?
albo podczas przyjęcia do szpitala
-"dziecko, wydaje ci się, to skurcze przepowiadające"
lekarz mnie zbadał i szybko na porodówkę. z resztą wszyscy wiemy jak jest w szpitalach, na szczęście nie we wszystkich.

Carmella - trzymaj się dziewczyno i pamiętaj, że należysz do niezwyciężonych Majówek!

kudłatych snów Kochane:*
albo standardowy tekst jak na IP mowisz, ze wody odchodza "wydaje Ci sie, zsikalas sie" :sorry:
norma


Carmella a nie masz kogos z rodziny, jakiejs ciotki co by sie za twoja mame w szpitalu podala i rządala wyjasnien? z dowodu jej przeciez nie sprawdza

edit:
Carmella nie stresuj sie, bo poradzic nic nie poradzisz, najwazniejsze jest teraz pozytywne nastawiienie, bedzie dobrze i tak masz myslec!
 
Dziewczyny przestancie juz straszyc nasza biedna Carmelle...co ma byc to bedzie...najwazniejsze ze jest w szpitalu...po 2gie dziewczynki zawsze sa silniejsze wiec Pam i tak da rade jak by co...Jatam mysle ze stres jest najgorszy i potrafi doprowadzic do najgorszego...Postaraj sie odprezyc i nie myslec o najgorszym bo twoja coreczka tez odczuwa twoje emocje...Bedzie dobrze...musi byc!
 
mam taką adrenalinę że chęć na spanie mi odeszła.. zaraz i tak wyłączę bo mi ręka cierpnie od pisania ... ale czekam jeszcze chwilę co się bd działo i zaraz sprobuje isc spac..

dziekuje:*

Pam z wrazenia dostala czkawki :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dobry wieczor! witam Was po ciezkim dniu, niedawno wróciłam do domku i jestem padnieta. bardzo pobieznie przebrnęłam przez Wasze dzisiejsze zapiski.

annte, ja olejek migdalowy tradycyjnie zakupiłam tutaj:
http://www.doz.pl/apteka/p7135-Olejek_migdalowy_Tag-Pol_10_ml
elvie, mysle, ze rozwarcie o którym pisałaś może mieć związek z masazem. Czytalam ze regularne masowanie może doprowadzic do tego ze krocze będzie mialo wielkość 2/3 glowki dziecka. Pisałas chyba, ze masujesz 3 razy dziennie a ja czytałam ze wystarczy jeden dziennie masaz 5-cio minutowy i ja mam zamiar tak robic ale najwcześniej od przyszłego tygodnia.
widziałam się dzis z polozna, która jak zobaczla mój brzuch to stwierdzila ze jest nisko a po dotknieciu ze się stawia. Troche mnie to zmartwilo chociaz czulam ze ostatnio cos się dzieje. do tej pory bylo wszystko ok, a tak od dwoch dni wydaje mi sie wlasnie ze brzuch jest nisko, czesto czuje mocny ucisk na dole i nie mam zgagi nawet po smazonej cebuli ktora dzis jadlam... polzna powiedziala ze mam się oszczędzać zebyscmy przyjamniej jeszcze 2 i pol tygodnia wytrzymali. Mam nadzieje ze wytrzymamy…
Carmella, trzymaj sie tam i zeby wszystko bylo dobrze! napewno bedzie!
sprobuje Was teraz doczytac chociaz watpie ze mi sie uda
 
Do góry