Witajcie majóweczki. Ja już po śniadanku i po doczytaniu was. Widzę, że wczoraj trwała ożywiona dyskusja o karmieniu i sprawach z tym związanych. No cóż- ja bym chciała karmić naturalnie ale jak wyjdzie to się dopiero okaże. Staram się na chwilę obecną nie nastawiać w żadną stronę. Uda się- to super. Nie uda się- no cóż, jakoś sobie z tym poradzę. Sutków nie hartuję bo jakieś to dla mnie barbarzyńskie
Elvie co do jogi to ja ćwiczę od 2 początku 2 trymestru 3-4 razy w tygodniu i przyznam, że widziałam efekty na szkole rodzenia. Byłam bardziej rozciągnięta niż inne dziewczyny. A co do pozycji krawca, to jest ona ogólnie polecana przy skurczach macicy. Często stosowałam ją podczas bóli miesiączkowych i zawsze pomagała więc polecam wszystkim.
Pieszczoszka tobie zdecydowanie radzę wizytę u gina a nie domowe środki, bo poród tuż tuż i wszelkie stany zapalne powinny być gruntownie wyleczone. Ja odpukać na razie się uchroniłam w ciąży od tych atrakcji, ale na ostatniej wizycie moja gin zaleciła mi profilaktycznie Lactovaginal na poprawę flory bakteryjnej.
No a z nocowaniem poza domem, to ja od najbliższej niedzieli wracam na panieńskie śmieci W. bierze się za remont więc ja żeby nie siedzieć w oparach farby wynoszę się do rodziców. Na szczęście do własnego łóżka więc może nie będzie tak źle.
Za wszystkie potrzebujące mocno kciuki zaciskam.
I oczywiście mokrego lanego poniedziałku wszystkim życzę. Ja już naszykowałam śmigusówkę żeby W. zrobić mokrą pobudkę, ale zaczekam jeszcze trochę. Niech sobie chłopak pośpi.
Elvie co do jogi to ja ćwiczę od 2 początku 2 trymestru 3-4 razy w tygodniu i przyznam, że widziałam efekty na szkole rodzenia. Byłam bardziej rozciągnięta niż inne dziewczyny. A co do pozycji krawca, to jest ona ogólnie polecana przy skurczach macicy. Często stosowałam ją podczas bóli miesiączkowych i zawsze pomagała więc polecam wszystkim.
Pieszczoszka tobie zdecydowanie radzę wizytę u gina a nie domowe środki, bo poród tuż tuż i wszelkie stany zapalne powinny być gruntownie wyleczone. Ja odpukać na razie się uchroniłam w ciąży od tych atrakcji, ale na ostatniej wizycie moja gin zaleciła mi profilaktycznie Lactovaginal na poprawę flory bakteryjnej.
No a z nocowaniem poza domem, to ja od najbliższej niedzieli wracam na panieńskie śmieci W. bierze się za remont więc ja żeby nie siedzieć w oparach farby wynoszę się do rodziców. Na szczęście do własnego łóżka więc może nie będzie tak źle.
Za wszystkie potrzebujące mocno kciuki zaciskam.
I oczywiście mokrego lanego poniedziałku wszystkim życzę. Ja już naszykowałam śmigusówkę żeby W. zrobić mokrą pobudkę, ale zaczekam jeszcze trochę. Niech sobie chłopak pośpi.