reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

Witajcie,
Jolka - długo mamy na Ciebie tutaj czekać:wściekła/y:;-)???
aina - życzę poprawy nastroju i siły na jutrzejszy dzień
futrzaczku - gratulacje dla mamy, no i cioteczki też :-D

Byłam wczoraj z M w kinie (ost. raz byłam w ciąży - kiedy to było:szok:?) na "Last minute".
Opinie są różne, ja szłam się pośmiać i sie pośmiałam, więc jestem zadowolona. Polecam na poprawę humoru!
 
reklama
Hejka laseczki!
Sorki, ze ostatnio tak rzadko wpadam ale nie mam za bardzo i sił i czasu. W pracy cały czas na kompie to w domu już sie nie chce. A co u nas jakoś leci, Oli coraz więcej gada i próbuje stawiać wszystko na swoim. nadal cyckujemy i chyba końca nie widać. Basiek a jak u Was w tej sprawie?
Futrzaczku gratki dla siostry!
Lepi super, że byliście w kinie, oj i nam by sie przydało.
Jolek rzeczywiscie zniknęła, to do Niej niepodobne prawda!
Styna dobrze, że lekarz Nadię wziął pod opiekę porządną, przynajmniej tutaj się wyleczy!
 
lepi zazdroszczęwisyty w kinie :-) sama chętnie bym sie wybrała !
Alex ajak tam włoski nadal tak szybko małemu rosną?czy ścięłaś....
futrzaczku to gratulacje dla siostry :D fajnie ... będziesz ciocią:-p
basiek wy to sie macie z tą pracą i płakaniem :-( ehhhh .. ale mus to mus....
styna to dobrze że poszłaś z Nadją :tak: oby szybko wyzdrowiała
futrzaczku jak fajnie :-) ja jak Vi na baleciemiała występ na półroczu to byłam szczesliwa że tańczyła na dużej scenie :-) choć się wstydziła i w połowie przyszła do mnie,..to i tak była dzielna ;-)

au nas ostatnio piekna pogoda , ciagle nas nie ma.... :-) korzystamy z ładnej pogody..
 
Ale tu cisza:szok:
Joluś kochana, bez Ciebie forum umiera... Wracaj do nas, czekamy na Ciebie:tak:
Lepi, super, że mogliście z małżem do kina skoczyć:tak:
Basiek, współczuję piątkowego rozstania porannego, ale przez weekend Marti na pewno nacieszyła się mamusią:)
Styna, może faktycznie polski lekarz wyleczy Nadię raz a dobrze. Oby tak było &&&
Futrzaczku, gratulacje dla siostrzyczki!

U nas w porząsiu, weekend rodzinny, więc miło było. Dziecię moje rozgaduje się ostatnio i praktycznie codziennie czymś mnie zaskakuje:) Mówi mi w żłobku, że "balo" (znaczy balony były namalowane na ścianie), a ja mówię: tak balony, a ile ich jest? A Julek na to "tsi" (3)! Więc ja mówię, że nie trzy tylko sześć - a Lulu "seść":) Szczęka mi opadła:) Takie małe rzeczy, a jak człowieka cieszą:)
 
Witam poniedziałkowo :)
Już w pracy... ale pogoda piękna to nastraja optymistycznie.
U nas weekend gościowy. Trochę mnie Marti negatywnie zaskoczyła:szok:, bo byliśmy u mojej koleżanki z LO, Ona ma dwie córeczki jedną 2,5 letnią Zuzię, a drugą 7 miesięczną. Marti i Zuzia pobiły się:szok::zawstydzona/y:, fakt, że Zuzia zaczęła bo ugryzła Martynkę w rękę z całej siły <do dzisiaj ma ząbki odbite>, ale Marti nie lepsza bo uderzyła Zuzię w twarz z placka. Koniec końców obie z koleżanką je musiałyśmy rozdzielać:zawstydzona/y:. Dziewczyny jak reagować? Oprócz tłumaczenia kompletnie nie wiedziałam jak powinnam na takie coś zareagować. A do tego wczoraj odwiedziły nas w domu dzieci i wzięłam na rączki małą roczną Olę i Martynce się to nie spodobało bo to przecież "jej matunia" i złapała Olę za szyjkę jakby chciała ją udusić:szok::zawstydzona/y:, i tu już szala się przegięła. Pierwszy raz w życiu postawiłam ją do kąta i kazałam przemyśleć, potem jej potłumaczyłam jeszcze. Chyba jej brakuje towarzystwa dzieci w jej wieku:dry:.
Alex u nas już jest spoko z cycaniem bo mamy raz na dobę przed zaśnięciem, więcej nawet nie woła. Jak jak woła w nocy to mówię, że cycuś śpi, dodaje zobacz mama śpi, tata śpi i cycuś śpi. I o dziwo nawet się nie złości. Na wiosnę cycuś zupełnie zachoruje, także przed zaśnięciem też pożegnamy :)

Madzik widzisz jakiego masz zdolniachę, brawo. U Ciebie już wszystko ok?

Futrzaczku gratulacje dla siostry :-)
 
Basiek, trudno powiedzieć czy ok, ale staramy się, żeby tak było.
Co do reagowania na bójki, ja wychodzę z założenia, że trzeba powiedzieć, że nie wolno nikogo bić, że my dziecka też przecież nie bijemy itp. Może kiedyś w końcu zrozumieją i będą w inny sposób takie sprawy załatwiać.
A co do stawiania do kąta, to nic się nie przejmuj. U nas małż stawia do kąta jak ryczy z byle powodu, a ja wysyłam do swojego pokoju, żeby przemyślał i się uspokoił i jak przestanie ryczeć to ma przyjść. I powiem Ci, że to działa. Sam się szybko tam uspokaja, bo chce wrócić do nas, wtedy tłumaczymy już na spokojnie i jest ok.
 
Hej dziewczynki

My juz same, ide zaraz z Polka do lekarza, ze wzgledu na ten utrzymujacy sie katar, nie podoba mi sie to, zmienia sie, nie jest juz 'tylko' taki wodnisty :/
.... piekne slonce dzis!:tak: ale chyba zimno...


Basiekk - ulalalala to sie dzialo, tez sie boje takich zachowan, trudno cos poradzic, bo nie wiadomo jak reagowac w takich sytuacjach, to jeszcze bardzo male dzieci... :confused: .... dlatego m.in. moj czorcik poszedl do klubiku, szkoda tylko, ze na razie jest malo dzieciaczkow ..

Madzik
hahah smiac mi sie chcialo jak przeczytalam co dzis piszesz - bo u nas ostatnio to samo - balony i liczby na topie! ..w klubie maluszka sa balony ..ostatnio ze sklepu tez przytargala balony - i tylko bajon bajon '' :-D no i liczby z bajek - bylo tez ''sesc'':-) Ciesze sie, ze mialas udany weekend - wiec wszystko chyba gra? :**


A Jolus to wyjechana chyba jest, u siostry..


Lepi
- super, ze kino wypalilo! my znowu nie dotarlismy.. :/
 
Witam, my już w środę wracamy do domu. Nadia u dziadków ma się jak w niebie wszystko co chce to ma. Kot już się modli aby środa była i aż boi się co to będzie jak na urlop przyjedziemy. Wszyscy się nie umieją nachwalić jaka ona dzielna nic się nie boi z każdym pogada pobawi się a nie tak jak niektóre dzieci tylko "mama mama mama".
Basiek ciężko coś poradzić, Nadia jest nauczona z dziećmi i nie ma problemu jakoś się ładnie bawią, jedynie ostatnio z kuzynem (on nie ma kontaktu z dziećmi) się pokłóciła bo ona miała królika maskotkę w ręce a on podszedł i chciał zabrać nie uderzyła go bo wie że nie wolno ale oddać też nie oddała i królik prawie głowę stracił. Nie ma co karać trzeba tłumaczyć i przede wszystkim umożliwić dziecku kontakt z innymi dziećmi chociaż raz w tygodniu ale systematycznie i się wyrobi. Takie karanie w tym wieku nie bardzo zda egzamin dziecko nie jest nauczone do innych i nie rozumie jak się bawić dzielić a karami może się bardziej zrazić i nie chcieć bawić z innymi bo będzie myśleć że zaraz znowu do kąta pójdzie. No i ważne dzieci trzeba cały czas obserwować jak się bawią razem bo wiadomo są jeszcze małe i różne dziwne zagrywki nagle im wpadają do głowy.
 
Witajcie :-)
Sił mi na wszystko brak, prasowanie czeka...
Kupiliśmy aparat przez internet i teraz męczymy się z reklamacją. Co innego mówią co innego robią. Nigdy więcej sprzętu elektronicznego przez internet :no:
Ale za to pogoda przepiękna, nastraja optymistycznie. W końcu wiosna
Basiekk ja to też nie wiem jak reagować. Mały nie umie się dzielić, wyrywa zabawki. Chyba do wszystkiego muszą dojrzeć a narazie trzeba im tłumaczyć. Mężowi zdarzyło się go kilka razy wysłać do swojego pokoju by sobie przemyślał sprawę gdy miał atak histerii i sprawdziło się, uspokoił się i można było z nim pogadać.

Futrzaczku gratulacje dla siostry :-)

Lepi super, że z kinem się udało. Fajnie tak raz na jakiś czas wyskoczyć.

Styna u mnie jest właśnie mama, mama :-D super, że Nadia taka dzielna. Trzymam kciuki by się wykurowała.
 
reklama
Hej :)
Wczoraj rozmawiałam z koleżanką, która pracuje w przedszkolu z dzieciakami. Kazała mi się tym incydentem specjalnie nie przejmować. Mówiła, że takie zachowanie to jest tak jakby sposób na wyrażanie emocji u dziecka, ona jeszcze tego nie umieją, to my rodzice musimy ich tego nauczyć. Tym bardziej, że to był taki pierwszy incydent Marti. Jedyne co mi doradziła to obserwacja i tłumaczenie. Po prostu nie wiedziała jak ma się zachować, Zuzia ją mocno ugryzła, Marti ją uderzyła to instynktowne działanie. Taka forma obrony. Wczoraj też byliśmy u Oli, Martynka bardzo ładnie się z nią bawiła. Dzieliła się chrupkami, nie zabierała zabawek to znaczy raz próbowała zabrać, ale po mojej prośbie oddała i zajęła się inną zabawką. Zobaczymy jak będzie dalej.

Miłego dnia Wam życzę
 
Do góry