karola7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2005
- Postów
- 5 462
No to ja jako "doswiadczona karmicielka" dodam, że nie zalecałabym zadnych mlecznych produktów (nawet tych o których pisała Karolla) na początku (nawet do miesiąca). niestety dużo maluszków ma skaze bialkową. A jak juz zaczniemy wprowadzanie nabiału to od jogurtu (naturalnego tak jak pisała Karolla). O mleku radze zapomnieć na dłuższy czas.
Co do wprowadzania po 1 produkcie na dobę to chyba troszke szybko. Dzieciom wprowadza się okolo 2 na tydzień. Po 1 dniu może nie wyjśc jeszcze uczulenie.
Ja wprowadzałam produkty w takiej kolejności jak wprowadza sie niemowletom. teraz już nie bardzo pamiętam co i jak, ale na 100% znajdziemy takie informacje w gazetach dla mam.
Cytrusy wszystkie do około 6 miesiąca też odpadają.
Z sałatą zieloną (taką ze sklepów) tez bym uważała ze względu na opryski (a głównie taka bedzie w zimie)
Nam polożna mówila, że wszystkie smażone potrawy moga powodować kolkę. Ja osobiście jadłam pieczone i gotowane przez jakieś 3 miesiące. Obylo sie bez kolek. No i jest jeszcze jedna zaleta - SZYBKO SIĘ CHUDNIE ;D
Co do wprowadzania po 1 produkcie na dobę to chyba troszke szybko. Dzieciom wprowadza się okolo 2 na tydzień. Po 1 dniu może nie wyjśc jeszcze uczulenie.
Ja wprowadzałam produkty w takiej kolejności jak wprowadza sie niemowletom. teraz już nie bardzo pamiętam co i jak, ale na 100% znajdziemy takie informacje w gazetach dla mam.
Cytrusy wszystkie do około 6 miesiąca też odpadają.
Z sałatą zieloną (taką ze sklepów) tez bym uważała ze względu na opryski (a głównie taka bedzie w zimie)
Nam polożna mówila, że wszystkie smażone potrawy moga powodować kolkę. Ja osobiście jadłam pieczone i gotowane przez jakieś 3 miesiące. Obylo sie bez kolek. No i jest jeszcze jedna zaleta - SZYBKO SIĘ CHUDNIE ;D