reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2013

reklama
jak tak samo jak Gosia B. raczej sama będę gotować a słoiczek to przy nagłej potrzebie lub wyjazdach itp...
 
Laski jak bedziecie podawac juz stale pokarmy to preferujecie sloiczki czy same bedziecie gotowac?

Ja już kupiłam pierwszy słoiczek dla Szymka- jabłuszko:-) ale myślę, że raczej sama będę coś czarować i słoiczki będą tylko w ekstremalnych sytuacjach ;-) albo z braku laku ;-) Chociaż moja położna mówiła, że te słoiczki są raczej dobre dla dziecka- tzn. warzywa, owoce są rzeczywiście dokładnie badane, dobierane itt. i przechodzą przez te wszystkie radykalne wymogi, żeby dziecko mogło jeść, bo stwierdziła, że np. kupisz marchewkę a nie wiadomo kto ją czym pryskał, nawoził a własnie te warzywka w słoikach są pewniejsze..:sorry: Ale czy to prawda...:confused:
 
gnidka jak już kilka dziewczyn pisało - nie ma co porównywać dzieci, każde rozwija się swoim tempem ;) mój też na dniach 3 miesiące skończy a mostku nie robi i 'mama' też nie mówi ;) nie dajmy się zwariować ;)
co do ubrania na chrzest, to ja w końcu kupiłam typowo chrzcielne (mimo że chciałam coś co mogłabym ubrać jeszcze z jakiejś okazji-ale do sierpiniowych wesel trochę czasu, dziecko urośnie a dużo za dużego ubranka nie chciałam) no i mieliśmy lekki polarek - 'kurteczka' i spodenki, całe szczęście że grubsze kupiłam bo pogoda nam nie dopisała i było zimno (a zachodziłam w głowę czy mi się dziecko nie przegrzeje...) podobają mi się te koszulobody, i chciałam takie kupić, ale za późno zabrałam się za szukanie i na zakup na allegro było już za późno :/ chciałąm coś tego typu Chłopięce ubranko do chrztu 5 cz. Grześ r 68 (3187462956) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Chłopięce ubranko do chrztu 5 cz. Krzyś r. 68 (3187451138) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. ale ceny w sklepach stacjonarnych są kosmiczne (mniej więcej 150zł trzeba za takie wdzianko dać - gruba przesada) no i się posępiłam i kupiłam co kupiłam za całe 84zł (na jesień spróbuję sprzedać ;) ) i nie żałuję, bo tyle co do domu wróciliśmy i zaraz Małego przebrałam...
co do zupek, to planuję gotować sama ;) warzywka będziemy mieć z ogródka i z działki moich rodziców ;) a na jakieś wyjazdy/wyjścia/dzień lenia będziemy korzystać z gotowych słoiczków ;)
 
Ostatnia edycja:
Ja już kupiłam pierwszy słoiczek dla Szymka- jabłuszko:-) ale myślę, że raczej sama będę coś czarować i słoiczki będą tylko w ekstremalnych sytuacjach ;-) albo z braku laku ;-) Chociaż moja położna mówiła, że te słoiczki są raczej dobre dla dziecka- tzn. warzywa, owoce są rzeczywiście dokładnie badane, dobierane itt. i przechodzą przez te wszystkie radykalne wymogi, żeby dziecko mogło jeść, bo stwierdziła, że np. kupisz marchewkę a nie wiadomo kto ją czym pryskał, nawoził a własnie te warzywka w słoikach są pewniejsze..:sorry: Ale czy to prawda...:confused:

Nasza pediatra mówi to samo....więc my przynajmniej na samym początku będziemy korzystać ze słoiczków bo te wszystkie nowalijki sa teraz nieźle podsypywane...
ale wypatrzyłam już sklep ekologiczny i tam sprowadzają warzywka, przynajmniej tak twierdzą...zobaczymy:eek:
 
ja w to, że słoiczki to takie dobre to nie wierze. afery też były. jakoś się muszą reklamować. nie mówię, że to zło bo czasami po nie sięgniemy na pewno, ale nie ma co ufać tym wszystkim reklamom i zapewnieniom. w dzisiejszych czasach chemia jest wszędzie.
można sobie wyhodować roślinki samemu, ale jeżeli nie jest to w konkretnej (dość sporej) odległości od dróg, spalin itp. to jest to równie wielkie gówienko jak pryskane. także każde wyjście to dla mnie takie samo dobro/zło.
różnica finansowa jest najbardziej widoczna.

aaa i słoiczki mają dużo wody. jak dziecko zjada słoiczek kupny, to jak się samemu gotuje to często zje mniej niż taki słoiczek bo jest więcej konkretów, a wody tyle, żeby szło zmiksować i nie było zbyt gęste (na określony wiek)

madzienka kiedys oglądałam program, że te ekologiczne uprawy to pic na wodę. nie ma szans w dzisiejszych czasach zarobić jeśli się czymś nie pryśnie itp. zbyt wiele by było towaru straconego. ktoś kto traktuje to jako swój sposób na życie (czyt. w ten sposób zarabia") nie może sobie na to pozwolić bo by zgnił w biedzie...
 
Ostatnia edycja:
martik byłaś już na bilansie na 3 miesiące czy jak wrócicie z Pl to macie? bo ja właśnie wczoraj mówiłam do męża, że dziwne, że jeszcze po nas nie dzwonią, a dzisiaj przyszedł list z Healt Centre, że mamy w czwartek :tak:
wcześniej zawsze dzwonili jak chodziłam z Mikim na bilanse.
 
Też będę sama gotować dla Jaśka, zakupy robię w swoim miasteczku, w zwykłym sklepie, nie żadnym eko - mam nadzieję, że Jasiek będzie zdrowo rósł, jak i dziewczynki. Hanka trochę słoiczków jadła, przy Zosi już gorzej było z finansami i gotowałam sama. Na wyjazdach próbowałam dać Zośce słoiczki ale ona gotowych obiadków nie chciała. Nie wiem czy to ma jakiś wpływ, ale teraz Hania jest straszna wybreda z jedzeniem, Zosia za to je więcej i bardziej urozmaicone rzeczy, chętniej próbuje nowości:tak:
 
reklama
Dziewczyny dzieki:)

Ja tez gotuje i Gosia masz racje Nati jada mniej mojego niz sloiczka, choc ona zje porcje i dopija mi mlekiem:(

Patik cos w tym jest bo Iza byla tylko sloikowa i bardzo dlugo nie chciala jesc gotowanego a teraz czesto marudzi z jedzeniem:/
 
Do góry