Dzień dobry
ja ostatnio ciągle zaliczam jakiś wqrw. W piątek dostałam pismo, że mi się chorobowe nie należy, bo mam za mało składek. Czytam i patrze na ten list i co? ani jednej składni za 2012 rok - a pracowałam przecież cały czas. WTF? Jechałam zatem do Sociala, żeby się dopytac o co kaman i zabrałam ze sobą zestawienie roczne mojego wynagrodzenia za każdy przepracowany rok i baba na mnie wielkie oczy, że oni jeszcze nie maja aktualizacji za 2012 na moje nazwisko, ale wzięła i skopiowała moje dokumenty i powiedziała, że teraz już powinno być ok. No dobra, tylko, że ja już 2 tydzień jestem bez kasy... Wiem, że mi wyrównają, ale czort ich wie kiedy. Za to wczoraj piękne wiadomości otrzymałam :-) przyszła decyzja w sprawie mojego macierzyńskiego i od 4 lutego zaczynam :-) ale najlepsze jest to, że macierzyńkiego mam więcej niż zarabiałam
kocham Irlandię
Skończyłam antybiotyk ale wciąz jakoś niewyraźnie się czuję, a może mi się wydaje...
W nocy budziły mnie bóle brzucha,takie krótkotrwałe ukłucia, było ich może z 5 i koniec. Dobry znak, chyba już coś rusza w stronę finału... ale ostatnio czytając moją książkę o ciąży i porodzie to już mi nie zależy żeby rodzić teraz w tej chwili. Tam autor pisze, że ostatni miesiąc jest bardzo ważny, bo z każdym dniem dziecko otrzymuje przeciwciała matki i im dłużej tam jest tym lepiej i nie choruje na choroby, które przechodziła matka w ciągu całego zycia, przez pierwsze pół roku i im dłużej jest karmione piersią. Oczywiście póżniej pewnie zachoruje, ale lepiej chyba żeby pierwszy rok życia nie trzeba było latać z dzieckiem co chwile do lekarza.
kwasia - świetny filmik, mam zamiar zastosować i zobaczymy co z tego wyjdzie
bella, marta - mimo problemów z karmieniem, to mam nadzieje, że dzieciaczki dają wam kupe radości
co do chudnięcia dzięki karmieniu - to czytałam, że jest to różnie. Generalnie jeżeli matka dużo je i ma nadmiar kalorii to jej organizm wcale nie musi tak szybko chudnąć. Przeciętna zdrowa kobieta, aby utrzymać swoją wagę potrzebuje ok 2000 kalori - mówię tu o kobietach, które mają prawidłową wagię i wzrost ok 170 cm, i są zdrowe - tzn nie mają np problemów hormonalnych - jeśli takowe problemy występują to wtedy już niestety wygląda to nieco inaczej. Karmienie piersią podnosi nasze zapotrzebowanie kaloryczne o jakieś 300kalori, więc całkiem sporo. Jaki z tego wniosek - wystarczy jeść tak samo jak wcześniej i będzie ok. Oczywiście mówie tu o tych zdrowszych wyborach. Co do wysportowanych dziewczyn, to sądzę, że problem leży tutaj w tym, że ich organizm jest przyzwyczajony to większego niż prace domowe wysiłku fizycznego i one aby chudnąć potrzebują dodatkowego bodźca w postaci ćwiczeń, a na to nie zawsze jest czas. Owszem będą chudnąć, ale dużo wolniej. Mogły by też ograniczyć spożycie kalori i troche by to ruszyło, ale w pewnym momencie znowu by stanęło i co dalej? znowu obcinać kalorie? bez sensu ich ciała przez ćwiczenia sa przyzwyczajone do większego spożycia kalorii i takich kalorii będzie sie organizm domagał. Oczywiście to nie jest regułą, każdy z nas jest inny i warto znać swoje ciało. Szybkie chudnięcie po ciąży też nie jest za dobre - pamiętajmy, że ciąża rozciągnęła nam skórę na brzuchu i tyłku, po ciąży skóra na brzuchu zaczyna obwisać - zamiast chudnąć, to w pierwszej kolejności warto zadbać o poprawę kondycji tej skóry przez częste masaże, jakieś kremy ujędrniające i kiedy już będzie troche lepiej wtedy dopiero skupić się na odchudzaniu nie pomijając pielęgnacji skóry. No bo jak myslicie, co się stanie z tą skórą po porodzie, kiedy od razu i to drastycznie zaczniecie chudnąć? Skóra straci na jędrności i dlatego wolniej wcale nie znaczy gorzej - wręcz przeciwnie. Same będziecie widziały w jakiej koncydji jest wasze ciało po porodzie. Niektórym brzuch ładnie szybko znika a innym skóra cały czas brzydko obwisa. Te wszystkie celebrytki, które 3 miesiące po porodzie wyglądają jeszcze lepiej niż przed, to pamiętajcie, że ona mają w cholerę kasy i nad ich sylwetkami pracuje sztab ludzi i w pizdu zabiegów kosmetycznych. My szaraczki jesteśmy zdane na siebie więc spokojnie i z rozsądkiem wybierajcie kolejno cele po porodzie.
Agisan - zazdroszczę gustu męża... Konstancja to piękne imię, a mój sie na nie krzywi... moim zdaniem tradycyjne imniona są dużo ładniejsze niż te wszystkie Brajanki, Brandonki, Dżesiki...
amg - tak długo juz nie palisz... nie lepiej będzie całkiem rzucić? to przecież tyle kasiory pochłania, a tu nowy członek rodziny = jeszcze jedna mordka do wykarmienia, poza tym dzidzia będzie czuła ten smrodek od Ciebie... zastanów się... tak świetnie Ci idzie... też rzucałam i znowu paliłam ale zaczęłam mieć silne bóle głowy i nie mogłam tego wytrzymać. Nie pale już dobre 3 lata. A ile da się przez to zaoszczędzić
nie wiem co tam komu miałam jeszcze pisać więc chyba tyle na razie...