Hej
) staram sie Was czytac ale czasu...brak:/
Moje dziecko w jeden dzien stalo sie moczkowo, butelkowo rozpuszczone hehe
Mala jest taka nienajedzona ze musze ja dokarmiac i jeszcze dawac smok bo ssala by caly czas...
Iza jak jestesmy sami jest grzeczna a jak tylko ktos przyjdzie zaczyna byc nieznosna
((
Wczoraj mialam takiego dola, ze wylam chyba godzine, ze Iza mowi ze mnie nie lubi, mala sie nie najada a bol po operacji jest tak dokuczliwy ze nie daje rady;(((
To tyle ze smecenia hehe
Dzis po kontroli w szpitalu jestem hepi bo zoltaczka jest pod kontrola a mala przybrala juz cale 60 g hehehe
Moi tesciowie juz mi wqrw zadali bo przyszli do malej i co chwila strofowali Ize, nie krzycz, nie dotykaj, nie glaszcz, nie machaj wlosami itp. nawet nic jej nie przyniesli a zawsze jakis soczek czy batonik dawali!!!
Do tego sis meza wpadla z chorymi zatokami z goraczka na antybiotyku!!!! Mam nadzieje ze to nie zarazliwe jest!!
Poli ten macierzynski to masara jest! Mam nadzieje, ze cos z tym jeszcze zrobia, choc trace nadzieje juz
(
Martuszka jak tam w szpitalu???
mowie Wam, nie wiem jak Wasze dolegliwosci ciazowe, choc piszecie ze kiepsko ale jak te moje zamienilabym z tym bolem co mam teraz...i pomyslec ze sama chcialam cesarke:/