narzekacie na teściowe, a ja mam teściową 350 km od nas i ją uwielbiam, jest tak dobra kobicina, że szok, potrafię z nią siedzieć i gadać do późna, razem się śmiejemy i wzruszamy. Jak do nich jedziemy to są tak stęsknieni za wnukiem (Dawid to pierwszy i jedyny), że od 6 rano czatują pod drzwiami pokoju gdzie my śpimy i czekają aż Dawid się obudzi. wtedy go przewija, przebiera, ubiera, da jeść i zabiera na spacer, a my dalej w kimono z mężem - jak ja kocham te chwile
co do odwiedzin - to racja, powinni wpuszczać tylko męża do pomocy i tyle. chociaż tam gdzie rodziła moja siostra można było odwiedzić, ale mama mogła wyjść na korytarz, nie było odwiedzin w sali. fajna rzecz dla mamy, która da radę wstać po porodzie
Zanetka jak ja Ci zazdroszczę braku zgagi, do tej pory łapała mnie tylko wieczorem, a teraz małpa zaczyna się już w dzień
Bella zawsze to jakieś pocieszenie odliczać do wtorku,a nie do... nie wiadomo kiedy jak my wszystkie
trzymaj się i nie stresuj - będzie dobrze
ja po porodzie z Dawidem jak leżałam to przyjechała do mnie mama na tydzień i nawet nie wiecie jak dziękowałam w myślach za jej obecność, tydzień leżałam i podnosiłam się tylko do toalety (straszny miałam połóg) a ona mi prała, gotowała i prasowała. Nie dałabym rady sama, tym bardziej, że mężowi dali urlop dopiero jak Dawid miał ze 2 tyg. a dalsza rodzina jakoś sama rozumiała i odwiedziny zaczęły się po jakimś miesiącu, z czego byłam niezmiernie zadowolona ;-)
Marta-l przechodź z z tej patologii na porodówkę szybciutko:-)
o kurczaki ledwo nadrobiłam od nocy, smarujecie jak najęte
a jeżeli chodzi o noc... masakra
kupiliśmy Dawidowi łóżeczko z tydzień temu, żeby go przyzwyczaić do innego zanim drugie się urodzi i od 1 do 4 rano on przychodził do mnie a ja go odkładałam. Ale jak tylko dotknął swojego łożka to jakbym go na rozżarzonych węglach położyła. zrywał się i wpadał w histerię, tulił się do mnie i oderwać nie mogłam. w końcu położyłam się z nim w jego łóżku, ale bałam się, że się zarwie
nie wiem jak mam go przyzwyczaić