ja niestety mam półpaśca, wyć mi się chce........
dostałam leki i niby iest małe prawdopodobieństwo zarażenia dziecka ale jednak jest a dowiemy się o tym po porodzie
Oby szybko udalo się to opanowac i nie było to groźne dla maluszka.
natworzyłyście... kiedy ja to ogarnę?
dopiero wróciłam do domu, miałam pojechać tylko w odwiedziny z mężem do rodziny, ale niestety z kolką nerkową i zastojem w nerce trafiłam we wszystkich świętych do szpitala nie dosyc że w innym mieście to jeszcze 6 dni mnie trzymali
O masz ci los... dobrze,że wszystko juz wporządku... jednak taka nadprogramowa wizyta w obcym szpitalu to nic fajnego.
aniołeczek też tak miałam ostatnio. Pomogło nie zakładanie bielizny na noc przez kilka dni
ale przerodziło się w infekcje wewnętrzną niestety, choć lepiej się czuje bo przez tą opuchliznę to aż majtki mnie drażniły
ja już mam dosyć....
okazało się że leki przepisane na półpaśca są zakazane w ciąży, dostałam skierowanie do szpitala zakaźnego 50km od nas, zadzwoniłam tam to kazali nie przyjeżdżać, 2 godz. wisieliśmy na telefonie i szukaliśmy kogoś kto pomoże, aż dodzwoniliśmy się do ordynatorki w wałbrzychu, uspokoiła nas, kazała brać witaminę B i smarować fioletem i wygrzewać a jutro przyjechać do nich na konsultacje. Co ja się nerwów naszarpałam dzisiaj i łez wylałam....... aż na Tośke z tego wszystkiego krzyczałam a ona płakała razem ze mną:-(
ja też uwielbiam przygotowanie do świąt i kupuje masowo gazetki ale w tym roku chyba będzie mi ciężko łapię coraz większego doła:-(
dzisiaj byłam u ginekologoga dr Pająka i lipa nawet nie wziął kasy powiedział że nie będzie mnie naciągał pacjentki z boleriozą nie miał a na kamińskiego ponoć inaczej niż na borowskiej a nawet jeśli bym miała mieć ewentualne wskazania do cesarki to nie mam co liczyć bo on teraz operuje tylko pacjentki z ginekologii onkologicznej najgorzej dzisiaj próbowałam rozmawiać z lekarzami od boleriozy każdy co innego mówi skończe antybiotyk za 2 tyg i zostanę sama z lękiem co dalej bo według wrocławskich lekarzy to koniec leczenia a historie osób chorych na bolerioze pokazują co innego.jest grupa lekarzy z innych miast którzy inaczej i dłużej leczą boleriozę(jedna lekarka sama na nią chorowała) i pytanie co z maluszkiem bo jedni twierdzą że jest ryzyko zarażenia przez łożysko i karmienie piersią a wrocławscy lekarze mówią że nie ma żadnego ryzyka:-(
Ci lekarze, to też chyba jak im przypasuje, jedni leczą tak inni inaczej.
Szkoda,że nie trafiłyście na jakiegoś lekarza z powołaniem, bo takie czekanie na to co bedzie z maluszkiem jest napewno stresujące.
Trzymam kciuki by było wszystko ok z wami i maluszkami.
Witam się porannie
Wizyta opisana w odpowiednim wątku, wszystko pod kontrolą.
W powrotnej drodze zaliczylismy też Kfc i zjadłam bułę z marynowanym pierśnikiem, górę frytek, na deser Cheeramisu czy jakos tak takie cisateczka mikroskopijne z serkiem ala sernik na zimno i sosem z wisniami było byszne.
W domu wylądowalismy kolo 21 i miałam siły tylko sie umyc coś wszamac i do spania.
Co do ruchów dzidziolka, to czuję i te w środki i bliżej skóry, czasem wypnie pupę, głowę, wczoraj jakąś kończynę chudziutką było z boku brzucha czuć, jak się wierci, przekręca to też czuc jak by wąż się przesuwał pod skórą więc pełna gama doznań
Pogoda do bani znowu pada więc siedzę w domku, wczoraj zaliczyliśmy tez zakupy więc w sumie nie mam po co wyjść z domu w taka pluchę.
Miłego dnia wam
Bella - trzymam kciuki za wizytkę
Aniołeczek- jak tam twój problem intymny?