Kasiadz. No i masz. Kuruj się! Miejmy nadzieję, że dzidziol bezpiecznie i w błogiej nieświadomości przejdzie przez mamine perypetie zdrowotne.
Na_cik. Mi też się wyjście z domu marzy i jakaś książka, ale z dziećmi chorymi kolejny dzień siedzę i nie mam o czym marzyć. Auuu!!!
Gosia. Ja też chce święta!!! Szwagierka dziś dzwoniła, bo gdzieś na zakupach lalki w promocji widziała, chciała kupić wszystkim dziewczynkom pod choinkę i potrzebowała konsultacji. Wyobraziłam sobie to wypakowywanie prezentów i radochę dzieci i to pichcenie pralinek na Wigilię (bo ja się wtedy wyżywam) i świąteczną kawę i lampki na choince i kolędy i piosenki świąteczne i och tak mi się zachciało...
Ja z tego wszystkiego zamówiłam pizzę, ale mocno mnie rozczarowała. Bitki są niby ugotowane, ale ja Wam powiem, że jak ktoś zrobi to mi smakuje, ale jak sama wdycham przez długi czas te zapachy gotowania mięcha to potem nie mogę go tknąć. Okropność :/ Ciągle czuję w nozdrzach ten zapach i mi się odechciewa... I teraz mam to samo - najchętniej bym wywietrzyła porządnie cały dom!
Na_cik. Mi też się wyjście z domu marzy i jakaś książka, ale z dziećmi chorymi kolejny dzień siedzę i nie mam o czym marzyć. Auuu!!!
Gosia. Ja też chce święta!!! Szwagierka dziś dzwoniła, bo gdzieś na zakupach lalki w promocji widziała, chciała kupić wszystkim dziewczynkom pod choinkę i potrzebowała konsultacji. Wyobraziłam sobie to wypakowywanie prezentów i radochę dzieci i to pichcenie pralinek na Wigilię (bo ja się wtedy wyżywam) i świąteczną kawę i lampki na choince i kolędy i piosenki świąteczne i och tak mi się zachciało...
Ja z tego wszystkiego zamówiłam pizzę, ale mocno mnie rozczarowała. Bitki są niby ugotowane, ale ja Wam powiem, że jak ktoś zrobi to mi smakuje, ale jak sama wdycham przez długi czas te zapachy gotowania mięcha to potem nie mogę go tknąć. Okropność :/ Ciągle czuję w nozdrzach ten zapach i mi się odechciewa... I teraz mam to samo - najchętniej bym wywietrzyła porządnie cały dom!
Ostatnia edycja: