reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2013

Hej mamuśki:-)
U mnie już lepiej, chociaż nadal trochę mdli. Kurcze zamiast się kończyć mdłości to u mnie się rozkręcają:-(

Co do sexu to na ostatniej wizycie moja gin powiedziała, że nie widzi przeciwwskazań, chyba, że będzie ostry stan zapalny (co u mnie często się zdarza), ale ja w sumie nie mam jakiś wielkich chęci na sex.

Co do miesiąca to już chyba jedną nogą jestem w 4:-)
 
reklama
Witam szanowne Koleżanki;))Cortina ja wyznaje zasadę milczenie jest oznaką zgody...więc jak lekarz milczy to można heheU nas z tym różnie ebo ciągle dostaje infekcji jakiejś a do 14 tyg. Marzylam tylko o tym aby zasnąć i nie odczwać mdłości hehe teraz jak mogę to sie leczę:(Ja już też początek 5 miesiąca a moja gin pisze tygodnie dokładnie z dniami, nie zaokragla w dol ani w góręMówię Wam co jaq się mam z predszkolem Belli, okazało się, że panie wymyśliły że dzieci będą jadly zupę o 12 a drugie o 15! Izka i tak idzie do nich na szklance mleka, na II śniadanie je jedną kanapeczke, wiec pierwszy posiłek to obiad...i miała być do 15 na kanapce i zupce!Że cierpliwa nie jestem to w nocy w sobotę o 1.00 wyslalam im maila że absolutnie tak być nie może, i dziś zamiast czekać d 17 jak ją odbieram, uzbrojna w parasolke, w deszcz i wiatr zasuwam do przedszkola co by awanturę zrobić...wchodzę a tu już dzieci jedzą najpierw drugie danie a potem ok 15 zupke:)))) mąż się ze mnie śmieje że powinnam windykatorem zostać haha
 
Ja wytrzymałam tylko 4,5 tygodnia :) Skończyło się krwawienie to tak jakoś mnie ciągnęło do Męża :)
wiesz, że lekarze strasznie na to wyzywają hehe już nie jeden wywiad z ginami oglądałam jak mówili, że to jest dla dobra kobiety, żeby wszystko się unormowało i wróciło w spokoju na swoje miejsce i fakt, ze krwawienie się kończy wcześniej to nie powinien tego przyspieszać. choć wiadomo kusi :D
 
Ja to mam jakiegoś dola dziś....jak tak Was czytam, to wydaje mi się,że tylko ja nie cierpię być w ciąży...czekam już końca i nie dlatego, że nie mogę się doczekac aż przytule, zobaczę malenstwo itp. Ja zwyczajnie nie lubię ciąży:(
Dluzy mi się już, i nawet ochoty na zakupy nie mam:(
Chyba tylko ja taka dziwna jestem:((
Może to przez strach o to co będzie w końcówce ciąży...ale już bym chciala rodzic i mieć za sobą te 9 miesięcy...to smutem pojechałam, ale jakos tak czuje:(
 
Bella ja uwielbiam stan ciazy, bzruszek, ruchy wizyty u lekarza .... moglabym jak slon 2 lata chodzic w ciazy :-D normalnie miodzio stan jak dla mnie ! kiepsko znosisz ciaze moze dlatego nie lubisz tego stanu ???

wysprzatalam chate, zrobilam obiad, bylam w sklepie i ODEBRALAM WYNIKI badan prenatalnych troche mi zeszlo :p ale wkoncu dotarlam :p

Malpy ! ja wam nastukam za te salatki jarzynowe i fasolke po bretonsku odkad o tym czytalam bedac nad morzem wciaz marzylam ! wiec dzis salatka na kolacje !!! :-D dzis sie wazylam i od pocztaku przytylam 0.5 kg wiec moge sobie dogodzic :sorry:

bylam tez na zakupach musialam mala obkupic bo przedszkole za tydzien sie zaczyna :cool2:
jeszcze mam troche energii wiec mysle co by tu porobic :confused:
 
Witajcie

dzis czuje sie o niebo lepiej

zakupy zrobione potem drzemka a teraz naszło mnie na kalafiorowa więc już gotowa i czekam aż ostygnie :-D

Bella ja to czasem mam też takie mysli,że co mi na starość przyszło, sypię sie z każdej strony a na dzieci nam sie zebrało, tu boli, tu strzyka a tu jeszcze pół roku do biegania z corazwiększym wózkiem i sie boje, czy mnie do łóżka mój kręgosłup nie przykuje.

Sądzę,że kazda czasem ma dość ciąży, choc nie każda ma odwagę sie do tego przyznać...

Bella - dobra jesteś !!! zawsze to na plus dla dzieci więc w słusznej sprawie walczyłaś.

My z sexu nie korzystamy, jest obawa przed utratą dziecka a z resztą ja taka połamana i sex? nie wiem czy byłby przyjemny :eek:

przepraszam nie mogłam sie oprzeć:

myszka.jpg
 
Ostatnia edycja:
Ja to mam jakiegoś dola dziś....jak tak Was czytam, to wydaje mi się,że tylko ja nie cierpię być w ciąży...czekam już końca i nie dlatego, że nie mogę się doczekac aż przytule, zobaczę malenstwo itp. Ja zwyczajnie nie lubię ciąży:(
Dluzy mi się już, i nawet ochoty na zakupy nie mam:(
Chyba tylko ja taka dziwna jestem:((
Może to przez strach o to co będzie w końcówce ciąży...ale już bym chciala rodzic i mieć za sobą te 9 miesięcy...to smutem pojechałam, ale jakos tak czuje:(

nie jesteś sama!!! ja ciąży też nie lubię. bo jak można lubić codzienne wymioty, te wszystkie bóle, słabnięcia, potem ciężki brzuszek, czasami puchnące nogi, niewygodne spanie, a wręcz często fakt, że spać nie można, bieganie do kibla co chwilę... no mi nikt nie powie, że to jest fajny stan... ogólnie chciałabym już luty i tulić kruszynkę, ale przeraża mnie, że to moje dziecko mi tak szybko rośnie, że ten czas tak ucieka :/
 
reklama
No jak ktoś ma pożądne dolegliwości, to faktycznie można nie lubieć ciaży... chociaż to wszystko ma swój urok:)

Ja dzis o dziwo czuję sie wspaniale- posprząyałam wszystkie półki w kuchni i ugotowałam obiad- fasolową i zjadłam ją ze smakiem:) na deser poprawiłam jagodzianką i tabliczką czekolady- wraca moje uzależnienie od słodyczy:)
 
Do góry