Deizzi
Fanka BB :)
Ale napisałyście przez wtorek środę i dzisiaj...
Mąż wyjechał dzisiaj do pracy, do kuzynki... Aż do soboty... Dwie noce mam sama przeżyć...
Zażyczyłam sobie dzisiaj obiad u mamy Przepisy kulinarne - Kluchy na pyrach może apetycznie nie wygląda ale smak ma nieziemski. Miałam pełny brzuch a jeszcze jadłam
My mieszkamy z teściami. I mamy zdanie takie, że mieszkanie nigdy w życiu bo nie masz takiej prywatności jak w domu. Myślimy o własnym domu ale mąż jest przeciwny budowaniu od podstaw. Bo mówi że weźmiemy kredyt ale wiadomo że z czasem pieniądze się rozejdą to tu to tam i zostaniemy z domem w stanie surowym i z kredytem. I ani pieniędzy ani domu nie będzie. Więc chcemy raczej coś kupić do remontu i wyremontować już pod siebie, albo już własnie w takim stanie surowym zamkniętym żeby tylko na wnętrze pieniądze już szły i wiesz że "coś" masz.
Co do samotnego macierzyństwa to jest trudne ale nie niemożliwe. Moja mama wychowała 5 dzieci sama jak tato zmarł i dała radę. Do dziś nie wiem jak ona to zrobiła. Mimo wszystko jest to zawszę ojciec dziecka więc trzeba się poważnie zastanowić. Ale trzeba patrzeć też na swoje szczęście a nie tylko przez pryzmat dziecka. Szczęśliwa mama - szczęśliwe dziecko.
Mąż wyjechał dzisiaj do pracy, do kuzynki... Aż do soboty... Dwie noce mam sama przeżyć...
Zażyczyłam sobie dzisiaj obiad u mamy Przepisy kulinarne - Kluchy na pyrach może apetycznie nie wygląda ale smak ma nieziemski. Miałam pełny brzuch a jeszcze jadłam
My mieszkamy z teściami. I mamy zdanie takie, że mieszkanie nigdy w życiu bo nie masz takiej prywatności jak w domu. Myślimy o własnym domu ale mąż jest przeciwny budowaniu od podstaw. Bo mówi że weźmiemy kredyt ale wiadomo że z czasem pieniądze się rozejdą to tu to tam i zostaniemy z domem w stanie surowym i z kredytem. I ani pieniędzy ani domu nie będzie. Więc chcemy raczej coś kupić do remontu i wyremontować już pod siebie, albo już własnie w takim stanie surowym zamkniętym żeby tylko na wnętrze pieniądze już szły i wiesz że "coś" masz.
Co do samotnego macierzyństwa to jest trudne ale nie niemożliwe. Moja mama wychowała 5 dzieci sama jak tato zmarł i dała radę. Do dziś nie wiem jak ona to zrobiła. Mimo wszystko jest to zawszę ojciec dziecka więc trzeba się poważnie zastanowić. Ale trzeba patrzeć też na swoje szczęście a nie tylko przez pryzmat dziecka. Szczęśliwa mama - szczęśliwe dziecko.