anioleczek12341
Fanka BB :)
nadrobiłam was. Poważne rozmowy widzę...
Co do wyjazdów za granicę to fajnie jak ktoś ma takie możliwości. Też chętnie uciekłabym z tefo kraju, ale akurat w moim przypadku to raczej nie możliwe
co do domów- fajnie jest mieć swój kat i być nie zależnym. niestety też nie zawsze się da. my mieszkamy z moimi rodzicami i dziadkami. Mamy swoje poddasze- jeszcze co prawda nie wykończone- ale się jakoś zrobi powoli. W sumie tomamy osobne wejścia wiec nie musimy sobie wchodzić w paradę a jak potrzebuję pomocy to zawsze ktoś jest pod rękom. Z kasom też krucho i onczenie poddasza pewnie bedzie na kredyt innej opcji nie ma...
orchidea- życze ci dużo wytrwałości w szukaniu dobrego rozwiązania0 być może kompromisu. Czasem zwiazek stawia przed nami spore wyzwania. Ja też sie zmierzyłam z trudnościami za początku. teraz już sie dogadujemy, choc czasem sa kłutnie jak w każdym pewnie zwiazku.
dzis czułam sie ok. brzuszek czasem zakłuje ale tak nieznacznie. Zjadłam sniadanie- bułki z dzemem i mlekiem też mi się zachciało co? a na obiad były moje wymarzone od początku tygodnia gołabki. zrobiłam ich chyba z 60 i musiałam wstawić w 2 garnkach. zjadłam dziś już 5
Maż zakończył urlop i wrócił do swojego mieszkania. po powrocie miał powiedzieć teściom o maleństwie... aż się boję...
Miłej noki mamuśki
Co do wyjazdów za granicę to fajnie jak ktoś ma takie możliwości. Też chętnie uciekłabym z tefo kraju, ale akurat w moim przypadku to raczej nie możliwe
co do domów- fajnie jest mieć swój kat i być nie zależnym. niestety też nie zawsze się da. my mieszkamy z moimi rodzicami i dziadkami. Mamy swoje poddasze- jeszcze co prawda nie wykończone- ale się jakoś zrobi powoli. W sumie tomamy osobne wejścia wiec nie musimy sobie wchodzić w paradę a jak potrzebuję pomocy to zawsze ktoś jest pod rękom. Z kasom też krucho i onczenie poddasza pewnie bedzie na kredyt innej opcji nie ma...
orchidea- życze ci dużo wytrwałości w szukaniu dobrego rozwiązania0 być może kompromisu. Czasem zwiazek stawia przed nami spore wyzwania. Ja też sie zmierzyłam z trudnościami za początku. teraz już sie dogadujemy, choc czasem sa kłutnie jak w każdym pewnie zwiazku.
dzis czułam sie ok. brzuszek czasem zakłuje ale tak nieznacznie. Zjadłam sniadanie- bułki z dzemem i mlekiem też mi się zachciało co? a na obiad były moje wymarzone od początku tygodnia gołabki. zrobiłam ich chyba z 60 i musiałam wstawić w 2 garnkach. zjadłam dziś już 5
Maż zakończył urlop i wrócił do swojego mieszkania. po powrocie miał powiedzieć teściom o maleństwie... aż się boję...
Miłej noki mamuśki