reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Luty 2013

sylwia na brzuszek masz jeszcze czas :) w pierwszej ciąży z reguly dosyć późno wywala :) piszę z reguły bo mamy tu wyjątki ;-)
mi brzuchol wywaliło, ale jeszcze mi nie przeszkadza. jest na tyle skromny, że jeszcze na nim śpię jak sie okazuje hehe
 
reklama
my też mamy 40 m kw i dajemy rade z dzieckiem i kotem choć ostatnio musieliśmy się wyprowadzić z naszej sypialni:( a w drodze drugie dziecko i będzie jeszcze ciaśniej:szok:. My budujemy dom. kupiliśmy działkę na kredyt, spłacamy go jeszcze przez 3 lata, i zaczęliśmy budowę bez kredytu z tym że to ogromne wyrzeczenie. Mąż robi wszystko sam przy pomocy teścia, żadnych fachowców nie zatrudniają (mąż jest historykiem a teściu fizykiem), w wolnych chwilach czytają fachową literaturę, nie wynajmują koparek wszystko ręcznie kopią, w pierwszym roku powstało ogrodzenie i wsadziliśmy 2 drzewka, w drugim roku fundamenty ale nie pełne, w tym roku zostały dokończone fundamenty, położona pierwsza warstwa i położone przyłącza. Mamy zamiar stan surowy postawić sami za gotówkę, gdy spłacimy kredyt na działkę weźmiemy kredyt na resztę ale będzie on napewno mniejszy niż gdybyśmy mieli wszystko z kredytu robić. Ale niestety wyrzeczenia są, brak jakichkolwiek wakacji, maż cały urlop spędza na budowie, od kwietnia do października po pracy na budowie do nocy, ciągły brak gotówki, nie chodzimy do kina czy restauracji, nie kupujemy dziecku zabawek bez okazji. Wyrzeczeń jest dużo ale wg nas warto, bo nasze dzieci będą sie bawiły na ogródku a nie na ulicach miasta, i nie będę słuchała kłótni sąsiadów, przechodziła zadymioną klatką, no i będę mogła kawkę na tarasie wypić:)


my dzisiaj na obiadku u teściów, a potem robiliśmy u nich grila, dzień spędziliśmy miło:)
i dlatego nie cierpię Polski. Nie chce mieszkać w tym kraju. Przez 10 ostatnich lat upierałam się, że w Polsce też się da żyć. Mąż zawsze chciał wyjechać, ja byłam negatywnie nastawiona do tego. Teraz po 12 latach ciężkiej orki we własnej firmie, oraz ja na etacie jeszcze powiedziałam dziękuje. Pracujemy po 12-15h dziennie. I nie stać mnie na takie życie jakie chcę prowadzić. Więc choć Polska to kraj, w którym chciałabym mieszkać, to rząd nie pozwala na to. Więc muszę stąd wiać :). Nie wyobrażam sobie spędzić najlepszych lat moich z dziećmi odmawiając sobie wszystkiego. Tak żyłam jako dziecko, dziś na to sobie nie pozwolę.
 
Łał poli ja się właśnie zmierzyłam i w najszerszym mam 80cm, wiem że w pierwszej ciąży zazwyczaj późno rośnie brzuch ale ja bym już chciała żeby był widoczny w zimie może być mały bo i tak go nie będzie widać ;-)
Czy w ciąży można używać samoopalacza?
 
aga ja cię rozumiem i cieszę się, ze w tej chwili jeszcze jestem tutaj, że młodemu niczego nie brakuje i drugiemu też nie będzie, że będzie na fajnych wakacjach itd.
polski rząd to przekleństwo..

aaa i dla mnie rodzina to podstawa. ona ponad wszystko i ja osobiście nie wyobrażam sobie, żeby męża nie było calutkimi dniami w domu bo dziecko potrzebuje go tak samo jak mnie skoro tu jest. z budową mieliśmy do wyboru albo uzbieramy kasę i wrócimy, wtedy zaczniemy i mąż będzie robił sam, albo my będziemy tutaj, a budowa będzie szła pełną parą i komuś zaufanemu zapłacimy - będzie nas na to stać i mąż będzie z nami w domu wiecej. wybraliśmy właśnie tą opcję. o wiele bardziej się to opłaca. chcemy mieć ten dom, żeby mieć do czego wracać. chcemy wracać, ale czy to nastąpi to zobaczymy jak się wszystko ułoży. a inwestycja zmarnowana na pewno nie będzie - czy wrócimy, czy nie...
 
Martuszka mam to samo jak prosto staje brzuch ciągnie, co do snu też mam tak jak Wy na wznak ciągnie, na boku gniecie hehe
A nie macie wrażenia że Wasze brzuchaczki rosną skokowo? Moj był mały a od kilku dni swedzi jak nie wiem i wstaje dziś rano a tu boom piłka wywalona hhe
 
Kurcze... taki długi post napisałam i komputer mi się wyłączył :angry:

bella - w takim razie dalej z niecierpliwością czekam na moją 'Perfekcyjną...' :-) Myslę, ze na dniach powinna dojść przesyłka.

Dzis przyszła pierwsza para z zakupionych przeze mnie spodni ciążowych. Mogłby być ciut mniejsze ale i tak o wiele wygodniej w nich niż w zwykłch jeansach, które musiałam rozpinać, żeby nie ugniatały brzuszka :-)

Dziewczyny mieszkające za granicą - bardzo dobrze Was rozumiem. 2 lata mieszakałam w Irlandii i mogę stwierdzić, że zdecydowanie łatwiej się tam żyło. Prościej o zapewnienie dziecku wielu ładnych zabawek, wspaniałych wakacji... Mąż chciał tam zostać, ja natomiast chciałam jednak na stałe wrócić do PL. Chciałam, żeby moje dziecko/dzieci miały częsty kontakt z rodziną (dziadkami, ciotkami, wujkami, kuznami). Oczywście, jest wiele połączoneń lotniczych IE-PL , ale też z dośwadczenia wiem, że przylatywałoby się ze 2-3 razy w ciągu roku tylko ;-)
Z drugiej strony, gdybyśmy w PL nie mieli takiej sytuacji jaką mamy (mieszkamy na własnych 35m2, i domek już stoi, zostaje tylko wykończeniówka), pewnie mąż przekonałby mnie do pozstania za granicą. Ciężko jest w kraju dostać taką pracę, żeby mieć przynajmniej 1,5 tyś na najem mieszkania + opłaty, na jedzenie, jakies ubranka, leki w chorobie, przedkszole (obojętnie czy to państwowe czy prywatne, i tak moim zdaniem to nie jest mała kwota). Nie wspomę o wakacjach czy wypadach do restauracji, kina.

Co do brzucha - wydaje mi się, że nie rośnie... a jednak. Właśnie zmierzyłam się w pasie - 81 cm. Przed ciążą miałam coś koło 70 cm. No i od wczoraj swędzi, więc może co nieco jeszcze przybędzie w niedługim czasie ;-)
 
Ostatnia edycja:
mamusiaM gdzie mieszkaliście w Irl? żyje się tu łatwiej nie da się tego ukryć. nie trzeba się zastanawiać czy starczy do końca miesiąca, czy będzie w razie czego na leki, czy możemy jechać na wakacje czy nie itd. tyle, że na stałe bym tu zostać nie chciała... choć już wielu takich poznałam co też tak mówili i jednak zostają bo luz psychiczny jest ogromny w porównaniu do Pl... no w każdym razie nie żałuję, że wyjechaliśmy i się przekonaliśmy jak to jest
 
reklama
a my się cieszymy że bydujemy domek własnymi rękoma, teściu swój wybudował i cała rodzina jest z niego dumna i mąz też na starość chce mówić że własnymi rękoma wybudował:)
domek budujemy energooszczędny więc opłaty powinny być niżesz niż standardowo:)

ale się fatalnie czuję, słabo mi w głowie się kręci i nie dobrze mi........
 
Do góry