Aga J my na słoiczkach więc z obiadkami nie pomogę.
Znowu u nas kryzys jedzeniowy, obiadki znowu są ble, co najwyżej trzy łyżeczki jej wcisnę. Na kaszki też się wypięła, jak próbuję jej podać to ryk nie z tej ziemi, ani przez butelkę ani łyżeczką :/ Może to przez ząbka, który właśnie nam się objawił
A jeszcze ten cały gluten :/ czy jest jeszcze dzieciątko na mm które nie dostało do tej pory glutenu, bo ja się zabieram do podania jak pies do jeża. W sumie sama nie wiem czemu jeszcze nie podałam bo kaszkę zakupiłam.
Dobra nie przynudzam i lecę chałupę ogarniać.
Znowu u nas kryzys jedzeniowy, obiadki znowu są ble, co najwyżej trzy łyżeczki jej wcisnę. Na kaszki też się wypięła, jak próbuję jej podać to ryk nie z tej ziemi, ani przez butelkę ani łyżeczką :/ Może to przez ząbka, który właśnie nam się objawił
A jeszcze ten cały gluten :/ czy jest jeszcze dzieciątko na mm które nie dostało do tej pory glutenu, bo ja się zabieram do podania jak pies do jeża. W sumie sama nie wiem czemu jeszcze nie podałam bo kaszkę zakupiłam.
Dobra nie przynudzam i lecę chałupę ogarniać.