reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2012

Witam wieczorowa pora.Was zostawic na jeden dzien i zeby nadrobic wszystke watki 1,5h nie moje!!!
OlciaLolcia- nie plakusiaj, sa ludzie i ludziska.
Co do wyjazdów, mi sie pewnie zaczna od kwietnia w kazdy weekand do domku letniskowego tesciow. wole jechac tam niz meczyc dziecko w miescie.Wakacje - to jak pisalam sie zobaczy pod wzgldem finansowym czy damy rade gdzies jechac.
Ja po macierzynskim musze wrocic do pracy, mala bedzie z tesciowa, a ja wracam do starej firmy, robota taka sobie, nie placa najgorzej,ale ludzie i atmosfera wszystko wynagradzaja.
Isia i dobrze ze nie lapiesz sie za wieksze rzeczy do przenoszenia, z tego co pisalas macie kochanych sasiadow wiec pewnie z checia pomoga.Kolezanka od psa- PORAZKA, ja sobie tego nawet nie wyobrazam.
Komu nie odpisalam - przepraszam,ale zmeczona juz no i pamiec nie ta:tak:
Dzisiaj wstalam o 8 zeby na badania jechac do laboratorium, glupia sluchalam sie mojego m ze mam jechac spokojnie, no i dojechalam na miejsce 2 min za pozno bo sie za tirem wleklam!!:wściekła/y: wiec jutro powtorka z rozrywki,ale juz pojade z m, bo moje auto zostalo pod domem rodzicow.Ale dzien nie zmarnowany, m jechal sluzbowo do czestochowy wiec sie z nim zabralam do siostry, moi rodzice na skypie ja namowili zeby przyjechala do nich, wiec juz z nia wracalam.Znow mam swoja chrzesnice przy sobie :-D i dziadkowie wniebowziec.No i siostra na miejscu przynajmniej do soboty w razie akcji.
Kiedy ostatnio pisala Galwaygirl?? musze sprawdzic...
 
reklama
sprawdzilam, ostatnio galwaygirl byla aktywna 5 stycznia..... to dziwne troszke ze sie nie odzywa.
Mi sie wydaje ze jeszcze kogos tutaj brakuje, ale nie umiem sobie przypomniec nicka.
 
i tak bede miala do konca tyg:-) bo chrzesnica jak narazie jest moim oczkiem w glowie( juz niedlugo;-)) wiec rano bede jedzic do rodzicow, a dodatkowo w czwartek wizyta u lekarza i pewnie jeszce do pracy podjade.
 
Witam i ja z wieczora,

Widzę że jak mamy dobrą noc to prawie wszystkie razem a jak złą to tak samo. U mnie też noc była okropna a i dzień nie najlepszy, strasznie kiepsko sie czułam, co chwila brzuch mi twardniał na szczęście bezboleśnie i do późnego popołudnia nie czułam ruchów. Dobrze że na wieczór się ożywił.

OlciaLolcia - współczuję wrednej szefowej :-(. Ja pewnie jak dziewczyny też nie wrócę do pracy, kiedyś miałam rewelacyjną firmę, ludzi, atmosferę a jak wróciłam po macierzyńskim wszystko było inaczej i co najlepsze to nie szefostwo się zmieniło tylko ludzie których uważałam za bliskich znajomych a nawet przyjaciół. Masakra jakaś, dlatego nie uśmiecha mi powrót do takiej atmosfery, zresztą jeśli będzie do czego wracać "bo dawni przyjaciele" już przejęli moją posadę :wściekła/y:.

A ja jutro mam dzień pod znakiem lekarzy, najpierw echo z małym a później wizyta usg. Ciekawa jestem jaki jest już duży :-):-):-):-):-):-)
 
reklama
Ciekawe czy kolejna mamuśka pojechała sie rozpakowac....
Ja od wczoraj mam spuchniete nogi tak ze masakra, co prawda wiem ze to z powodu zajec na uczelni, dzis juz troche lepiej wygladaja, ale i tak przeraza mnie to ze coraz bardziej puchne... ale juz niedlugo mam nadzieje.
Dziewczyny ja od kilku dni codziennie mam koszmary i to czasem po 3 w ciagu nocy, raczej nie snia mi sie porody, ale jakies wojny, kradzieze, duchy - masakra - jeszcze jak m jest w domu to zawsze mnie przytuli i jest oki ale jak jest na nocce, to zapalam swiatlo i czytam ksiazke do momentu az nie zacznie robic sie jasno :-(
Olcia szefowa masakra, ja tez mam taka kierowniczke, ale ze praca panstwowa to z niej nie zrezygnuje, tylko nie wiadomo jeszcze kiedy wroce bo chcialabym jak najdluzej byc z malenstwem, a nie wiem jak damy rade finansowo... szkoda malucha oddawac do zlobka, a niestety nie mam z kim jej zostawic, babcie pracuja a prababcia juz ma troche lat i nie chcialabym jej obciazac, troche tez balabym sie, na razie ma 2,5 roczna siostrzenice pod opieka na 2 godziny dziennie, ale juz coraz trudniej jej...
Dargrab moje chrzesniaki tez sa moim oczkiem w glowie poki co, a pozniej to z tego co mowia to one beda rozpieszczac moja Kornelkę i jak to sie zapowiedziala 7 letnia chrzesniaczka bedzie przewijac jej pieluszki ale tylko z siusiu ;-)
 
Do góry